Kraków. Ciągłe awarie szyn, bo miasto źle planuje poważne remonty

- Strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy te awarie nastąpią podczas ŚDM. Będą tłumy maszerujące ulicami i wstyd dla Krakowa - skomentowała Lidia Mazur, pasażerka tramwaju nr 6, który wykoleił się wczoraj rano na ul. Stradom. Przyczyny zdarzenia, które utrudniło ruch w mieście przez ponad godzinę, nie są jeszcze znane. Sprawę analizują urzędnicy. Zajmą się też „tajemniczym” wykolejeniem na Grzegórzeckiej, do którego doszło wczoraj po południu. A przypomnijmy, że w poniedziałek, zaraz po zakończonym remoncie na ul. Kościuszki, znów wybrzuszyło się tam torowisko i też tramwaje stanęły.

Od początku roku są problemy z miejską komunikacją, m.in. puszcza guma trzymająca torowiska wykonane w starej technologii i szyny „wyskakują”.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu reperuje tory. - Przed ŚDM przeprowadziliśmy serię remontów w miejscach, w których ryzyko awarii było największe - zapewnia Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.

Urzędnicy przyznają jednak, że wykonywali ostatnio głównie doraźne prace naprawcze szyn, żeby tramwaje w ogóle mogły jeździć. Torowiska czekają na przebudowę w lepszej technologii, m.in. na ul. Basztowej, Kościuszki, Krakowskiej, Starowiślnej, Zwierzynieckiej, alei Solidarności, czy całej trasie do Bronowic. Inwestycje rozplanowane są aż do roku 2019.

Krzysztof Kwarciak, radny dzielnicy Zwierzyniec, zwraca uwagę, że trzeba było zabrać się za to dużo wcześniej. I daje przykład. W grudniu 2015 roku naprawiano pętlę na Salwatorze, a w minionym tygodniu fragmenty prowadzącego do niej torowiska na ul. Kościuszki. Pochłonęło to około 2 miliony złotych. Tymczasem w 2017 r. planowana jest przebudowa całej ulicy wraz z pętlą i torowiskiem. Prace już wykonane zostaną powtórzone, za kolejne miliony złotych.

- Choć stan torów wymagał natychmiastowej interwencji, odwlekano przebudowę. I tak przez opieszałość władz miasta zmarnuje się sporo pieniędzy - komentuje Kwarciak.