WIDEO: Krótki wywiad
Dzięki rozbudowie al. 29 Listopada w końcu miały zmniejszyć się korki na północy miasta. To główna droga wyjazdowa w kierunku Warszawy, na której regularnie tworzą się gigantyczne zatory.
Pierwotnie zakładano, że już w maju 2018 r. zostanie wydane zezwolenie na realizację tej ważnej inwestycji (tzw. ZRID), zgodnie z którym robotnicy mogliby zacząć poszerzanie ulicy. Jednak wykonawca nadal nie ma dokumentu w ręku. Skąd ten poślizg?
- Główne problemy, które miały wpływ na opóźnienie, dotyczyły kwestii odwołań do opracowanej przez wykonawcę dokumentacji geologicznej - przekazał Kamil Popiela z biura prasowego krakowskiego magistratu.
I dodał, że teraz uzyskanie pozwolenia - z rygorem natychmiastowej wykonalności - planowane jest w pierwszym bądź drugim kwartale 2020 roku. Dopiero później będzie mogła ruszyć rozbudowa drogi.
Odpowiedzialna za przebudowę spółka Strabag przekonuje, że opóźnienia "nie były zawinione przez wykonawcę". I również przywołuje kwestię odwołań jako powód poślizgu.
- Podtrzymujemy stanowisko, że możliwe będzie rozliczenie kontraktu do połowy 2023 roku. Wymagać to będzie dodatkowej mobilizacji sił wykonawcy i zwiększenia założonych intensywności prowadzonych robót - dodaje Maciej Tomaszewski, rzecznik prasowy spółki.
Same prace w terenie powinny zakończyć się do końca 2021 roku. Takie są aktualne plany miejskich urzędników.
Miasto porzuci inwestycję?
Tymczasem w ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że inwestycja może zostać porzucona przez miasto: takiego scenariusza nie wykluczały władze Krakowa.
Kraków. Przygotowują rozbudowę al. 29 listopada [WIZUALIZACJE]
Nie zaprzeczyli mu również w odpowiedziach na nasze pytania magistraccy urzędnicy. Jeśli do tego dojdzie, możliwe, że skończy się wyłącznie na remoncie korkującej się drogi.
A zapowiedzi były inne: zgodnie z nimi aleja ma zostać przebudowana na liczącym niemal trzy kilometry odcinku od skrzyżowania z ul. Opolską do granic miasta i mieć dwa, a miejscami nawet trzy pasy w każdym z kierunków.
Przypomnijmy, że zgodnie z umową między miastem a wykonawcą koszt planowanej inwestycji to ok. 95 mln zł, z czego unijne dofinansowanie to nieco ponad 70 mln.
Nadzieję na to, że do gruntownej przebudowy drogi jednak dojdzie, daje przyszłoroczny, prezydencki projekt budżetu miasta. Poszerzenie al. 29 Listopada pojawiło się wśród inwestycji strategicznych: zapisano blisko 49,5 mln zł. Budżet ma zostać uchwalony za dwa tygodnie.
A miejscy urzędnicy zapewnili w komunikacie na swojej oficjalnej stronie internetowej: - Wszystkie inwestycje już rozpoczęte oraz te, dla których przygotowywana jest dokumentacja projektowa i decyzje administracyjne, będą realizowane.
Urzędnicy podkreślają, że poszerzenie al. 29 Listopada, wspólnie z budową tramwaju do Górki Narodowej, zrewolucjonizuje system transportowy na północy Krakowa, co wyraźnie odczują na plus mieszkańcy tego rejonu miasta.
Nowy tramwaj z opóźnieniem
Przypomnijmy jednak, że również budowa nowej trasy tramwajowej między Krowodrzą Górką a Górką Narodową jest już opóźniona: miała rozpocząć się w sierpniu. Tak się jednak nie stało.
Powód? Pojawiły się komplikacje i wykonawcy - przedsiębiorstwa Intercor i Tor-Krak - musieli m.in. uzupełniać „dokumentację merytoryczno-techniczną”. Ponadto trzeba było powtórnie ocenić oddziaływanie inwestycji na środowisko.
Jak poinformowali urzędnicy, powtórna ocena już się zakończyła. - Zapisy i warunki, odnoszące się do kwestii ograniczenia wpływu inwestycji na środowisko, będą uwzględnione w decyzji ZRID - przekonuje Jan Machowski z biura prasowego Zarządu Inwestycji Miejskich.
Mowa o zezwoleniu na realizację inwestycji, którego wykonawcy nie mają jeszcze w rękach, a to właśnie na jego podstawie będzie można rozpocząć prace w terenie. Ma zostać wydane w pierwszym kwartale przyszłego roku. Później powinny ruszyć prace.
- Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Te dwie inwestycje mają pecha, że są realizowane w trybie zaprojektuj i zbuduj, gdzie projektowanie trwa bardzo długo. Przez to wciąż czekamy na pozwolenie budowlane - mówi nam wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
Zapewnia jednak, że nie ma takiej możliwości, aby umowy na te dwie ważne inwestycje zostały zerwane. Wiązałoby się to z dużymi konsekwencjami finansowymi.
Przypomnijmy, że w ramach budowy nowej trasy tramwajowej (cała inwestycja to koszt ok. 380 mln zł), ma zostać wybudowane torowisko o długości ok. 5,5 km.
Z pętli Krowodrza Górka poprowadzone zostanie na północ, przez nowe skrzyżowanie z ul. Opolską. Na wysokości ul. Pachońskiego skręci na wschód i przez ulicę Siewną dojedzie do ulicy Bociana. Tam z kolei skręci na północ.
Projekt zakłada także m.in. budowę 5 km nowych dróg i rozbudowę m.in. ulicy H. Pachońskiego. Od momentu uzyskania decyzji ZRID, wykonawca będzie miał 26 miesięcy na wybudowanie nowej trasy dla tramwajów.
