FLESZ - Znamy stawki za połączenia międzynarodowe

Nadziemna kolejka z napędem elektrycznym to jedno z największych marzeń prezydenta Rzeszowa, Tadeusza Ferenca. Jej budowę miasto planuje od wielu lat, a rozmowy w tej sprawie prowadzono już z wieloma firmami, m.in. z Kanady, Szwajcarii, Francji a teraz także z Chin.
Niedawno budowa kolejki była jednym z głównych tematów spotkania władz miasta z przedstawicielami chińskiej firmy China Communications Construction Company. To jeden tamtejszych liderów w produkcji kolejek jednoszynowych.
Chińczycy przekonują, że kolejka to bardzo dobre i ekonomiczne rozwiązanie. Koszt budowy linii szacują na jedną czwartą kosztów budowy metra. Zakłada się, że kilometr linii kolejki wraz z pełną infrastrukturą, wagonami i przygotowaniem mógłby pochłonąć około 50-100 mln zł.
Czy takie rozwiązanie można byłoby także zastosować w Krakowie? Zapytaliśmy o to w magistracie. Czekamy na odpowiedzi.
Do tego, aby kolej jednoszynowa mogła powstawać w miastach potrzebna jest jeszcze zmiana polskich przepisów. Polskie prawo uznaje już co prawda pojazdy jednoszynowe jako transport zbiorowy, ale wciąż do nowego rozporządzenia brakuje przepisów wykonawczych. A bez nich na budowę kolejki nie można uzyskać unijnego dofinansowania.
Pod koniec maja tego roku Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, podczas wizyty w rzeszowskim ratuszu zapowiedział, że w najbliższych dniach złoży projekt zmiany ustawy o transporcie kolejowym.
Przypomnijmy, że na razie na zamówienie władz Krakowa powstaje studium bezkolizyjnego transportu, w tym metra. Plan jest taki, że dokument ma być gotowy w połowie tego roku.