Chodzi o rejon ulicy Wrocławskiej. Na początku stycznia radni mieli w końcu uchwalić plan miejscowy „Łobzów – rejon ulicy Łokietka i Wrocławskiej”. Plan de facto nie ma już co chronić, bo prawie cały rejon został zabudowany albo ma wydane decyzje budowlane. Zabezpieczy powstanie tylko hektarowego parku. Ale okazało się, że w grze są jeszcze pieniądze, które może zyskać miasto. Dokładnie 9 mln zł.
Chodzi o teren po dawnych zakładach WSK (dawna Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego) na Krowodrzy, między Racławicką a Poznańską. To w sumie 4 hektary. Deweloper ma tam pozwolenie na zabudowę wielorodzinną. Teren, którym dysponuje to użytkowanie wieczyste o przeznaczeniu przemysłowym. Prezydent Jacek Majchrowski i jego urzędnicy chcą je zmienić na mieszkaniowe. A wtedy deweloper zapłaci więcej, właśnie 9 mln zł.
Gdyby plan powstał w styczniu, to użytkowanie wieczyste zostałoby zmienione z automatu, bez kosztów dla dewelopera. Dlatego radni zdjęli plan z obrad, a urzędnicy miejscy wnieśli wniosek do sądu o zmianę użytkowania wieczystego. Dzięki temu deweloper poszedł na ugodę. Ostatecznie zapłaci 5,5 mln zł. A plan miejscowy został uchwalony w lutym.
Okazało się też, że pieniądze trafią do Skarbu Państwa (to od wydał zgodę na użytkowanie wieczyste), a nie budżetu Krakowa. Miasto otrzyma tylko 5 procent kwoty, czyli około 300 tysięcy złotych. A deweloper będzie mógł do końca zabudować rejon ulicy Wrocławskiej.
Co ciekawe, uchwalenia planu w styczniu, i tym samym utraty potencjalnego zysku, przeciwni byli radni PiS.
ZOBACZ KONIECZNIE:
