Oszuści skupiając się najpierw na budowie swojego wizerunku bazowali na uczciwych klientach - którzy nieświadomi tego, że w zamiarze budowa nigdy nie zostanie ukończona - kupowali i inwestowali pieniądze. Fałszywemu deweloperowi dało to sporo czasu na przygotowanie osób, które profesjonalnie będą pozyskiwać nowych klientów i dzięki nim wyłudzać kredyty. Oszuści zaczęli pierwotnie płacić przyszłym kredytobiorcom, którzy wyłudzaliby dla nich kredyty.
Przełom w sprawie nastąpił, gdy śledczy z krakowskiej komendy wojewódzkiej policji, zwalczający przestępczość gospodarczą zatrzymali 48-latka. Mężczyzna miał za zadanie stworzyć całą siatkę osób wyłudzających kredyty na szkodę jednego z czołowych banków.
Policjanci ustalili, że głównym pośrednikiem tworzącym parawan wiarygodności niezbędny w szybszym uzyskaniu kredytu była 43-letnia kobieta zajmująca się pośrednictwem finansowym. To właśnie dzięki niej prawie 60 podstawionych osób uzyskało 40 kredytów na łączną kwotę 10 milionów złotych. Do zatrzymania doszło 11 marca br. a zatrzymana kobieta trafiła do aresztu z zarzutami. Z uwagi na to, że istniało spore prawdopodobieństwo, iż będzie mataczyć i zacierać ślady decyzją sądu kobieta trafi na trzy miesiące do aresztu.
Sprawa jest rozwojowa a śledczy w najbliższym czasie spodziewają się dalszych zatrzymań. Zarzuty oszustwa polegającego na wyłudzaniu kredytów usłyszało już ponad kilkadziesiąt osób.