FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?
Ciepłe, wakacyjne wieczory spowodowały, że wielu krakowian odwiedzało kompleks pubów i restauracji przy ul. Dolnych Młynów. Ale nie był to jedyny powód. Wkrótce to miejsce przejdzie do historii. Budynki, w których spotykali się krakowianie, zupełnie zmienią swoje oblicze, powstaną też nowe. Dlatego mieszkańcy korzystali z ostatnich chwil istnienia kompleksu w obecnej formie.
Zobaczcie, jak kiedyś wyglądały Dolne Młyny. Dziś to zagłębi...
Ale od początku. W lutym 2018 roku gruchnęła informacja, która zelektryzowała wszystkich miłośników spotkań oraz imprez przy ulicy Dolnych Młynów. Jako pierwsi przekazaliśmy, że znikną knajpy i restauracje, które ożywiły tę część miasta. Plany, do których wtedy dotarliśmy, zakładały wyburzenie części istniejących budynków, rozbudowę i nadbudowanie pozostałych oraz budowę nowych, pięciokondygnacyjnych. W centralnym miejscu zaś hotel z przeszklonym dachem nad wewnętrznym dziedzińcem.
Ale o budynkach starych zakładów tytoniowych głośno było już w 2010 roku. Informowaliśmy wtedy, że hiszpańska firma Immobiliaria Camins chce stworzyć z nich kompleks hotelowo-mieszkalny za 150 mln zł. Budynki zabytkowe miały zostać wyremontowane. Przy nich planowano budowę też zupełnie nowych obiektów. Inwestor miał już wtedy decyzję o warunkach zabudowy. Jego działaniom bacznie przyglądał się konserwator zabytków.
- Inwestycja powstanie na prawie 2 ha terenu. Składa się z kilku części. W głównym, centralnym budynku byłych zakładów, który tworzy kształtem literę "U", powstanie hotel. Dobudowany do niego zostanie nowoczesny apartamentowiec. Obiekt będzie miał trzy kondygnacje plus wysokie poddasze. W środku, na dziedzińcu, ma znaleźć się ogród, który będzie dachem dla podziemnego parkingu na 216 miejsc - pisaliśmy. Wtedy jednak inwestycja nie ruszyła.
Plany w ostatnich miesiącach nabrały rozpędu. Knajpy i restauracje znikną na zawsze. Przy Dolnych Młynów powstanie hotel, przestrzeń dla start-upów, a także miejsca związane z kulturą i gastronomią. Właściciele znajdujących się w kompleksie Tytano restauracji, barów i kawiarni, także organizatorzy wydarzeń, muszą opuścić pofabryczne budynki. Z końcem września Dolne Młyny przestaną istnieć w takiej formie, w jakiej krakowianie poznawali je w ciągu ostatnich lat.
W ostatnich latach w kompleks zainwestowano dużo pieniędzy. - Do tej pory, razem z naszymi najemcami, wydaliśmy na Dolnych Młynów ponad 13 mln zł. Wcześniej nie dało się po prostu tu funkcjonować. Były cieknące dachy, odpadające sufity, rynny zalewające elewacje - mówili nam przedstawiciele Tytano, które zarządzało terenem.
Kraków. Tak się bawią Dolne Młyny! Restauracje i puby oblega...
W ostatnim czasie emocji wokół kompleksu przy Dolnych Młynów było bardzo dużo. Przykładowo hiszpańscy właściciele przedstawili badania gleby, jakie zlecili. Te wskazały m.in. dziesięciokrotne przekroczenie norm dla cynku. Pojawiły się pytania: czy przebywanie tam jest bezpieczne?
- Patrząc na historię tego miejsca, spodziewaliśmy się, co można wykryć. Nie było więc dla nas zaskoczeniem, co znajdziemy. Niewiadomą były tylko stężenia - zaznaczał Jakub Saloni z firmy Menard Polska, która przeprowadziła badania. Jak dodawał, takie zanieczyszczenie może być szkodliwe dla zdrowia przy długotrwałej ekspozycji na nie. Upublicznienie wyników pociągnęło za sobą lawinę kolejnych zdarzeń, które wywoływały emocje wśród mieszkańców Krakowa.
Przez wiele miesięcy Hiszpanie próbowali przejąć teren od Tytano, który nim zarządza. Wypowiedzieli im m.in. umowę, ale Tytano sprawę skierowało do sądu i uznało, że nadal może korzystać z terenu. Jeszcze w grudniu przy DM10 doszło do spięcia między ICP a Tytano.
Hiszpanie chcieli wejść na teren kompleksu, aby wykonać decyzję konserwatora, a także Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o oczyszczeniu gleby. Pojawili się ochroniarze i policja. Iskrzyło. Obie strony przerzucały się dokumentami i pozwami sądowymi.
Ostatecznie z końcem września miejsce to powróci do hiszpańskich właścicieli.
Koniec Dolnych Młynów. Ostatnie weekendy imprezowania. Co da...
Tymczasem dla kompleksu DM10 wydanych jest już kilka pozwoleń budowlanych, dotyczących głównie przebudowy istniejących obiektów na budynki z funkcjami handlowo-usługowymi na parterze oraz biurowymi na piętrach. Takie pozwolenie ma m.in. dawny budynek pralni (znajduje się tam m.in. Pinakoteka) i budynek dawnego magazynu (znajduje się tam klub ZetPeTe).
Hiszpanie mają jeszcze dwa pozwolenia, w tym dla dawnego budynku produkcyjnego (budynek centralny, planowany wstępnie na hotel, znajduje się tam Cargo Grill & Deli). Większość decyzji nie jest jeszcze jednak ostatecznych. Urzędnicy umorzyli natomiast postępowanie ws. zmiany charakteru budynku dawnej administracji (od ulicy, znajduje się tam Veganic).
Tytano: na Dolnych Młynów zainwestowaliśmy 13 mln zł, wierzy...
Trochę historii
Zakłady tytoniowe przy Dolnych Młynów powstały z końcem XIX wieku. Produkcja ruszyła w 1876 roku. Cygar-fabryka jak ją zwano zatrudniała nawet 1000 osób. W budynku położonym tuż przy ulicy znajdowała się fabryka papieru do papierosów. Po drugiej stronie terenu zakładu był magazyn gotowych wyrobów. Główny budynek produkcyjny spalił się w 1945 roku, ale zachowała się jego elewacja. W latach 90. w zakładach tytoń produkował koncern Philip Morris.
- Co oni wyprawiają?? Oto Najlepsze MEMY o kierowcach! Zobaczcie
- Kolejny potwór wyciągnięty z Wisły! Ta ryba przeraża
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- TOP 15 ginekologów w Krakowie wg ZnanyLekarz.pl [LISTA]
- Kraków. W końcu rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada! Tak będzie wyglądać
- Atrakcyjne mieszkanie na wynajem. Tak internauci kpią z ogłoszeń [MEMY]
