Zgłoszenie, które odebrał dyżurny straży miejskiej brzmiało bardzo niepokojąco. Według dzwoniącej kobiety w jednym z zaparkowanych przy bloku samochodów zamknięte zostały dwa psy, które wyglądają na wycieńczone. Na miejsce natychmiast wysłany został patrol. Strażnicy miejscy potwierdzili, że wewnątrz pojazdu znajdują się dwa psy, które nie tylko nie mają dostępu do wody, ale ich krótkie smycze są zaplątane o drążek zmiany biegów.
Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić właściciela pojazdu, który znajdował się w pobliskim bloku. Mężczyzna przyznał, że psy znajdują się w aucie od 7 godzin, jednak nie widzi w tym nic złego. Strażnicy miejscy polecili mężczyźnie natychmiast wypuścić zwierzęta, wezwali również na miejsce policję i inspektora z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Psy zostały zabrane do schroniska na badanie i obserwację. W związku z podejrzeniem znęcania się nad zwierzętami sprawę przejęła policja.
