Kraków. Dziesiąte wykolejenie tramwaju w ciągu tygodnia [WIDEO, ZDJĘCIA]

@KrakMen dzieli się swoimi uwagami na temat zażywania narkotyków i reakcji jego organizmu na trucizny próbując przenieść te cenne doświadczenia na inne osoby. Jego stan umysłu widzi przyczyny braku rzeczywistej polityki zrównoważonego transportu w Krakowie jedynie poprzez przywoływanie osób, które ostatnio źle wydały względnie małe, ale medialnie głośne środki publiczne.
Gratulacje za "odkrywcze" wnioski.
Stosuje modny język pseudopolski - dragi -, ale nie stać go na refleksję jakie to kwoty przez ostatnie 20-lat były przeznaczane na bieżące utrzymanie torowisk.
Pisze - my samochodziarze. I tym się różni od - my mieszkańcy.
My mieszkańcy też posiadamy samochody, ale korzystamy i chcemy jeszcze bardziej korzystać z alternatyw w postaci tramwajów, autobusów, rowerów, miejskiej kolei, chodników, przyjaznych przejść przez ulicę bez obawy o własne życie. My mieszkańcy płacimy podatki i nie chcemy aby inwestowano tylko w udogodnienia dla "samochodziarzy".

Przekazywanie największych środków na budowanie nietrafionych rozwiązań drogowych w Krakowie jest faktem, z którym @KrakMen ma się prawo nie zgadzać, ale tłumaczenie wieloletnich zaniedbań i niedofinansowania transportu szynowego ( a w zasadzie całej komunikacji publicznej ) wydatkami na równie nietrafione igrzyska, czy deprecjonowanie roli podpór dla rowerzystów stanowiących element bezpieczeństwa dla... kierowców wykazuje na wyjątkowe dyletanctwo dyskutanta i jakby mimo woli popiera podważaną tezę @jag o lobby samochodowym i stanie umysłu wielu mieszkańców Krakowa nie wyłączając z tego grona jakże licznych radnych i urzędników...

Małe uszkodzenia nie są naprawiane latami, potem okazuje się, że ulica narastająca degradacja wymaga już tylko kapitalnego remontu, który też robiony jest półśrodkami i po krótkim czasie występują te same uszkodzenia. To jest marnotrawienie publicznych pieniędzy! Nie potrafimy w budżecie wydzielić adekwatnych kwot na rygorystyczny odbiór techniczny nowych tras i późniejsze ich utrzymanie nie wspominając już o dobraniu odpowiednich technologii do remontów. Przykłady są w całym mieście i dotyczą tak torowisk jak i ulic wraz z chodnikami, a nawet trawników, skwerów i parków. Oczywiście stwierdzenie, że jest źle nie prowadzi do likwidacji problemów.
Dlaczego tak się dzieje:
- metoda przetargów preferuje bylejakość?
- ewentualne oskarżenia urzędników o niegospodarność preferuje tylko najtańsze oferty?
- brak wyobraźni radnych przy konstruowaniu budżetu miasta bez nakładów na utrzymanie i konserwację?
- podatność decydentów na przekazywanie środków tylko do tych inwestycji, którymi można się pochwalić, a takimi nie są przecież bieżące remonty i utrzymanie infrastruktury drogowo-tramwajowej?
- złe planowanie inwestycji w tym złe normy, które blokują nowoczesne rozwiązania techniczne?
- brak jednoznacznej odpowiedzialności za utrzymanie infrastruktury?

Błędy pierwotne przy budowie lub przebudowie torowisk (oszczędności? - czy brak kontroli, źle dobrana technologia? - czy nieumiejętny montaż) zwłaszcza w ulicach:
- zapadanie się płyt,
- zapadanie się szyn,
- niska jakość izolacji,
- zła jakość stali na krzyżownicach,
- zła jakość stali iglic zwrotnic,
- złe odwodnienie torowisk,
- złe spawanie,
- nienominalny rozstaw szyn zwłaszcza w łukach,
- zła niwelacja sąsiednich szyn na tym samym torze,
- niedokładne pierwotne szlifowanie.
Brak bieżącego utrzymania torowisk:
- brak podbijania i regulacji torowisk na podsypce z kamienia,
- brak szlifowania szyn,
- brak konserwacji krzyżownic i ich podbudowy,
- brak konserwacji płyt zintegrowanych,
- brak konserwacji i uzupełniania mas zalewowych,
- brak konserwacji odwodnienia,
- niedziałające smarownice w tramwajach,
- zły system czyszczenia torowisk.

Szansa? - jaka... za 20 lat, a może później, nawet gdyby od dzisiaj przystąpiono do budowy pierwszej linii. Metro na względnie krótkich krakowskich trasach nie rozwiąże problemow dojazdu z A do B bez komunikacji tramwajowej i autobusowej. To jest idealny środek dla dużych i względnie stałych potoków pasażerskich, które w Krakowie poza rejonem szeroko rozumianego centrum nie występują. Koszty budowy i utrzymania metra są ogromne w porównaniu do np. linii tramwajowych (więcej niż 10-o krotnie wyższe), a w Krakowie mamy problem z utrzymaniem torowisk na podstawowym poziomie, obniżamy do niemożliwych dla sprzętu prędkości na rozjazdach i blokujemy prędkość w tunelu do absurdalnie niskiej. Z takim podejściem do komunikacji publicznej radnych, urzędników, naukowców i planistów, ale także protestujących przy każdej okazji nowej linii mieszkańców Kraków jest staje się komunikacyjnym zaściankiem nie tylko Europy, ale i Polski. A tak nie dawno zbierał nagrody za KM - tylko to były wyróżnienia na wyrost.

W ZIKiT to nie DEBILE tylko KOLESIE, ale z pewnością DYLETANCI.

W ramach uspokojenia ruchu w mieście i zmuszenia może przesiadki do mpk jakiś DEBIL z zikitu grzebie w programach świateł w całym Krakowie. Szczytem jest dziś skrzyżowanie Piastowskiej i Reymonta - skręt w Reymonta. Zielonego chyba nie przewidzieli w tym oprogramowaniu. Kiedy wreszcie skończą zabawy DYLETANCI znajomi królika. Już o koszmarze popołudniowym z wyjazdem z centrum na kierunku Łobzowska-Krowoderska nie wspomnę. Tam przecież żaden tramwaj codziennie się nie wykoleja.

11 już,bo dzisiaj na Skarpie było kolejne wykolejenie:D

j.w.

W Niemczech tramwaje jeżdżą po rozjazdach 30-40 km/h. W Warszawie też niewiele wolniej. W Krakowie "zaoszczędzili" na torowiskach i utrzymaniu więc mamy miejskie, szybkie pendolino...

Chcialem zauwaxyc ze wszystkie tramwaje na wszystkich skrzyzowaniach obowiazuje ograniczenie predkosci do 10km/h. Od miesiecy juz zgladzam fo MPK problem nuestosowamia motorniczych do tych ograniczen i co, i nic

Dziwne są te wykolejenia, które dotykają głównie tramwaje do wycofania. W ub. roku wykolejony kasztan z 52 przy Starom spowodował paraliż miasta, przez położony kamień w krzyżaku. Ciekawe jak jest w tych przypadkach?

11 na al. Jana Pawła w kierunku Kopca Wandy

"To już dziesiąte wykolejenie w ciągu ostatnich 7 dni, a 23 od początku roku."

Ale istotnie, w ostatnim tygodniu to codziennie.

W październiku trąbili, że do końca Grudnia zeszłego roku ma stać nowy szalet na Mogilskim...