https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Dziewiętnaście koni szuka opiekunów

KTOZ
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami ma na utrzymaniu 19 uratowanych przed rzezią koni. Wszystkie czekają na nowe domy i mogą być przekazane zupełnie za darmo. Chętnych jednak nie ma. W większości, są to bowiem zwierzęta, które nie nadają się do żadnej pracy, ujeżdżania, często mają problem z poruszaniem się, stąd problem ze znalezieniem im nowych domów.

TOP 10 największych mieszkańców krakowskiego ZOO [ZDJĘCIA]

Roczny koszt ich utrzymania tego pokaźnego stada to prawie 100 tysięcy złotych. Jeśli ktoś z Was chciałby mieć konia, ale nie ma na to warunków, idealnym rozwiązaniem jest adopcja wirtualna. Zachęcamy do takiego rodzaju pomocy firmy, szkoły lub osoby prywatne, którym los zwierząt nie jest obojętny.

Miesięcznie koszt pobytu konia w hotelu waha się w granicach od 400-500 zł. Do tego dochodzi szczepienie i ewentualne leczenie chorych koni. Koszty są ogromne, każda pomoc jest na wagę złota
Jeśli nie możesz adoptować konia, a chcesz pomóc, możesz wpłacić darowiznę na konto: 80 1500 1487 1214 8000 9036 0000 z dopiskiem "DLA KONI".

Kontakt w sprawie adopcji: 12 429 43 61, 12 421 26 85

Na opiekunów czekają m.in. Kawa i Mleko - małe koniki rodzeństwo - są nierozłączne, ciągnęły armaty ułańskie na paradach. Właściciel chciał oddać je na rzeź z powodu "złośliwości", faktycznie przez długi czas Mleko chował się za Kawą, a Kawa nie pozwalała nikomu do siebie podejść i podbiegała z zębami wystawionymi do gryzienia. Teraz konie pozwalają się już głaskać, ale nadal trzeba na nie uważać.

Nadają się do adopcji, ale tylko łącznie, gdyż są bardzo ze sobą związane i nawet na chwilę nie można ich rozdzielić. Z powodu urazów psychicznych nie nadają się do pracy - poza strzyżeniem trawników - konie do dekoracji (puszczenia luzem na pastwisku i podziwiania).

Pilnie dobrego domu potrzebuje też Demona zwana Baśką. Ponad rok temu 7-letnia Baśka przybyła do jednej z małopolskich stajni wraz z matką. Były nierozłączne. Baśka nie opuszczała swojej mamy ani na krok. Niestety matka Baśki padła. Klaczka nie mogła znaleźć sobie miejsca. Popadła w depresję, coraz częściej wchodziła w konflikty z końmi i prowokowała awantury na pastwisku.

Któregoś dnia zastano ją na pastwisku z połamaną miednicą, bo konie ją skopały. Diagnoza lekarza była jednoznaczna: uśpienie. Mimo to podjęto decyzję o ratowaniu Baśki. Przeszła na utrzymanie KTOZ, które pokryło jej kilkumiesięczne leczenie. Przez 7 miesięcy wisiała na pasach, a zgruchotana miednica powoli zaczęła się zrastać. W tej chwili zrost jest całkowity, choć ślady po złamaniu widoczne są gołym okiem. Baśka może poruszać się tylko po płaskim terenie.

Pilnie szukamy domu z płaskim pastwiskiem, z towarzystwem innych koni (ale bez możliwości bezpośredniego kontaktu z Baśką, gdyż różnie na nie reaguje), najlepiej jak najbliżej Pienin. Jest łagodna dla ludzi, ale płochliwa.

Wybierz najpopularniejszego wójta i burmistrza Małopolski! Trwa głosowanie!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magda
Za ile
M
Magda
Za ile
Z
Złonieśpi
Konie również hoduje się w celach rzeźnych. W jakim celu ratować konia, który nie może chodzić po normalnym wybiegu, biegać z innymi końmi, stoi i smutno patrzy do końca byle jakich dni, po uprzednich miesiącach spędzonych na pasach? Przecież to bestialstwo jest. Pozwolić by zwierzę widziało jak samo się kończy - to ma być ratunek? Aż dziw bierze że ludzie w podobnej sytuacji skaczą z mostu. A teraz wymagania: Blisko pienin, płaski wybieg, odrębne pastwisko, konie przez płot, do tego umowa zakładająca że niezależnie od twoich starań i nakładów mogą ci tego konia zabrać z dnia na dzień bo mają taką ochotę. Szacunek do zwierzęcia to nie tylko ratowanie przed śmiercią, ale też przed byle jakim życiem złożonym z bólu i rozpaczy. A koń zanim został udomowiony, służył za pożywienie, polowano na niego.
Krowa RÓWNIEŻ pracuje dla człowieka, a jest przy tym zwierzęciem o wiele bardziej udomowionym, o wiele łagodniejszym i w stadzie i wobec człowieka, a jest o wiele gorzej traktowana i nikogo to nie boli. Dlaczego? Bo ludzie nie chcą ratować cierpiących zwierząt. Ludzie chcą ratować ładne zwierzęta. Ot, współczesne miłosierdzie.
w
wiktoria cios
ja bym chciala konia pod warunkiem jednym ze mi ktos wybuduje stajnie bo ja chce tego konia
z
zuzanna niezgoda
ja chce konia .czy mogła bym wziąć konia?
n
nesia
nie jest problemem nabyć konia w ten czy inny sposób tylko go utrzymać
p
przemek puchacz
jestem zainteresowany konmi sa do odania prosze o podanie komorki
ż
żalkowa
A te konie nadają się pod siodło ?
d
dolnysląsk
bardzo bym chciał mieć konia mam miejsce do tego warunki ale co z tego jak niestać mnie na kupno konia i transport jego od dzieciństwa marze o tym że kiedyś wkońcu będe mial tego konika ale jak kiedyś mi rodzice niepozwalali tak tera jestem dorosły i jakoś sirodki nato niepozwalaja a jak są konie do oddania to daleko
a
aga b
A taka krówka, która w swoim życiu sprawiła, ze mogłeś się cieszyć nieograniczoną ilością mleka? jej już się godziwa emerytura nie należy?, a kurka która sprawiła, że mogłeś się zajadać pyszną jajecznicą? Hipokryta jesteś i tyle w temacie !
Z
Zdziwiona zdziwieniem
Bo na bydle się nie jeździ i się go nie zaprzęga, bydło hoduje się, by poszło na rzeź, a konia po to, by pracował dla człowieka, więc należy się mu godziwa emerytura, a nie tortury w drodze do Włoch.
z
zdziwiony
Jaki był cel "ratowania" tych koni ?
Czemu nie ratuje się przez "rzezią" bydła domowego równie spokrewnionego genetycznie z człowiekiem czy drobiu ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska