https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: ekshumacja Pyjasa kością niezgody w IPN

Marta Paluch
Grób Pyjasa zostanie rozkopany dla potrzeb ekshumacji
Grób Pyjasa zostanie rozkopany dla potrzeb ekshumacji Michał Ostałowski
Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, narobił bigosu kolegom z Krakowa. Po jego wypowiedzi w mediach o przeprowadzeniu ekshumacji pobitego na śmierć w 1977 r. opozycjonisty Stanisława Pyjasa, prowadzący to śledztwo prokurator złożył wymówienie. A matka zmarłego zmieniła zdanie i nie zgadza się na ekshumację, choć wcześniej już taką zgodę wydała.

Jaki cel miał szef IPN w wywołaniu medialnej burzy? W środowisku prokuratorów mówi się o politycznym kontekście sprawy. Kurtyka rzucił tę medialną bombę 18 marca, gdy posłowie głosowali nad nowelizacją krytykowanej przez niego ustawy o IPN. Pojawiły się głosy, że sprawa, podobnie jak ekshumacja szczątków gen. Sikorskiego, nie przyniesie żadnych efektów - poza medialnymi.

- Nagłośnienie ekshumacji to propagandowa akcja i bicie piany - nie ma wątpliwości jeden z byłych śledczych IPN. Przypomina, że prawdopodobnie w tym roku instytut zakończy swą działalność, więc jego szefowie zostaną bez posad. - Jak można było narażać matkę Pyjasa na to, żeby jej dziennikarze - autentycznie(!) przez okno do domu wchodzili? Nie dziwię się, że zmieniła zdanie - oburza się. Podkreśla, że Kurtyka chciał się wylansować i wykorzystał moment. - Do tej pory głos w sprawie zabierali wyłącznie krakowscy śledczy. Tymczasem 18 marca prowadzący je prok. Ireneusz Kunert i jego szef, Piotr Piątek byli akurat niedostępni - Piątek na urlopie, Kunert na czynnościach w Nowym Sączu - podkreśla b. śledczy.

Tymczasem inny rozmówca związany z krakowskim IPN tłumaczy, że - niezależnie, co sądzić o celowości ekshumacji, można było ją przeprowadzić bez awantur. - Prokurator Kunert postąpił bardzo delikatnie. W listopadzie 2009 r. zdobył zgodę sióstr i matki Pyjasa, mimo że nie jest ona niezbędna - tłumaczy. Śledczy wraz z Kurtyką przyjęli, że będą ekshumację utrzymywać w tajemnicy, dopóki nie będą znane jej wyniki . Kurtyka tę umowę złamał. - Gdy sprawa wyciekła do mediów, prok. Kunert złożył wymówienie. Przez to zamieszanie jego półtoraroczna praca mogła pójść na marne - kwituje nasz rozmówca. - Szefostwo tej rezygnacji nie przyjęło. Na razie śledczy pracuje dalej, ale atmosfera jest bardzo napięta - zastrzega.

Po co prezes IPN mówił o ekshumacji i dlaczego 18 marca? On sam od piątku był dla nas nieuchwytny. Rzecznik instytutu w odpowiedzi na te pytania porządnie się irytuje i zarzuca nam stronniczość. - O tym, że ustawa była głosowana tego dnia, zdecydowano nagle, pod wieczór - mówi Andrzej Arseniuk. - A informacja o ekshumacji pojawiła się w mediach dzień wcześniej. Zresztą, prezes może mówić, co chce i kiedy chce! - podkreśla. - Informacja dzień wcześniej mówiła o prawdopodobieństwie ekshumacji, a nie o tym, że decyzja zapadła. Poza tym śledczy ustalili z Kurtyką, że się o niej nie mówi - mówi nasz informator.

Są i tacy, co ekshumacji bronią. - Może pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy - mówi Bronisław Wildstein, przyjaciel Pyjasa. - Wniosek prok. Kunerta o jej przeprowadzenie był świetnie uzasadniony - dodaje nasz rozmówca z IPN. Sceptyków jednak nie brakuje. - To niepotrzebnie rozbudza nadzieje na odkrycie nowych śladów - mówi Bogusław Sonik, przyjaciel Pyjasa.

Szefowa Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie stwierdziła, że wątpi, by je znaleziono. Krzysztof Urbaniak, który w l. 90 prowadził śledztwa w sprawie Pyjasa dodaje, że sekcja zwłok w 1977 r. była zrobiona bardzo szczegółowo. - Jest mnóstwo opisów i zdjęć - podkreśla. W poniedziałek RMF FM poinformowało, że ekshumacja odbędzie się w połowie kwietnia. Informacji o dacie ekshumacji nie potwierdza szef śledczych krakowskiego IPN. - Nie będziemy jej podawać do wiadomości publicznej - mówi Piotr Piątek, powołując się na dobro śledztwa.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Leo
Ciszej nad trumna!
t
taka prawda
Wynika z tego,że sekcja zwłok w 1977 r. była cyt."zrobiona bardzo szczegółowo" (czytaj: prawidłowo),czyli ówczesne oficjalne ustalenia dot. tej śmierci są prawdziwe!
To po co podważa się jej wyniki ?
Ktoś ewidentnie gra na tej tragicznej śmierci.....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska