https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Fala betonu zaleje kolejne hektary ziemi na Ruczaju

Piotr Rąpalski
Łąki przy ul. Czerwone Maki są już zabudowane od północy
Łąki przy ul. Czerwone Maki są już zabudowane od północy fot. Anna Kaczmarz
Miasto planuje na południe od zabetonowanego już os. Europejskiego na Ruczaju, kolejną enklawę bloków, bez parku z prawdziwego zdarzenia. Urzędnicy w projekcie planu zagospodarowania dla okolicy ulicy Czerwone Maki większość prawie 38-hektarowej łąki przeznaczyli pod zabudowę mieszkaniową sięgającą nawet 25 metrów wysokości oraz galerię handlową. A pod tereny zielone tylko brzegi niewielkiego potoku oraz okolice... cmentarza.

Autor: Marcin Karkosza, Piotr Rąpalski

Mocno zabetonowany Ruczaj czeka dalsza zabudowa blokami, bez pomysłu na duży park. Tak wynika z projektu planu zagospodarowania dla okolic ulicy Czerwone Maki przygotowanego przez urzędników. Zapisy zaszokowały radnych i mieszkańców na ostatnim posiedzeniu komisji planowania przestrzennego rady miasta. Krakowianie już protestują i zbierają podpisy pod petycją do prezydenta Jacka Majchrowskiego, domagając się znalezienia terenu pod park.

Miejscy urbaniści, którzy dokument przygotowali, rozkładają ręce. Mówią, że o takie zapisy wnioskowali właściciele gruntów. Tymczasem okazuje się, że największą działkę posiada tam... urząd marszałkowski, który chce mieć droższe grunty (budowlane), aby móc się nimi wymienić - z wojskiem za tereny na Grzegórzkach pod budowę Centrum Muzyki (patrz ramka) lub z kurią pod budowę kościoła.

Chodzi aż o 38 hektarów między ulicami Bunscha, Piltza i Babińskiego, na południe od osiedla Europejskiego, które jest najlepszym przykładem na to, jak ten rejon miasta został ciasno zastawiony blokami. W prezentowanym planie ta tendencja ma zostać zachowana. Większość terenu przeznacza się pod zabudowę wielorodzinną, liczącą od kilkunastu do 25 metrów wysokości (niższa zabudowa im dalej na południe w kierunku ulicy Babińskiego).

Wyznacza się też sporo miejsca pod nową galerię handlową, a ponadto nowe drogi. Proponuje się też rozbudowę ul. Czerwone Maki, aby była arterią przecinającą nowe osiedle, choć dziś służy jako alejka skryta wśród drzew. Przy niej mają powstać miejsca parkingowe.

Tereny zielone zostały wyznaczone w zachodniej części planu, wzdłuż niewielkiego potoku. Jest też zieleń w centrum obszaru, ale to okolica cmentarza. Na południe od niego znalazło się miejsce pod nowy kościół.

- Nie popełniajmy tych samych błędów, które zostały już popełnione na Ruczaju. Tam musi się znaleźć miejsce pod prawdziwy park - alarmował na posiedzeniu komisji Aleksander Miszalski, radny PO. - Spróbujmy przesunąć zabudowę i stworzyć duży, zwarty teren zielony. Mieszkańcy muszą mieć miejsce do wypoczynku - dodał Włodzimierz Pietrus z PiS.

Urzędnicy tłumaczyli, że w przyszłości park powstanie przy ulicy Lubostroń, ale to odległość ok. 1,5 kilometra od ulicy Czerwone Maki. - Zauważmy, że na terenach wyznaczonych pod zabudowę mieszkaniową 50 proc. terenu musi być biologicznie czynna - podkreślała Bożena Kaczmarska-Michniak, dyrektor biura planowania przestrzennego urzędu miasta. - Wyznaczyliśmy tyle terenów pod zieleń, ile się dało. Pewnymi „zielonymi płucami” dla tego rejonu jest też teren cmentarza.

Na komisji problemem stała się też rozbudowa ul. Czerwone Maki. - Przecież mieszkańcy prosili o to, aby nie była tranzytowa, ale zaślepiona i przechodziła tylko w ciąg pieszo-rowerowy. Są inne drogi, które komunikują osiedla z szeroką ulicą Bunscha - zauważył Grzegorz Stawowy, radny PO.

Projektanci odpowiadali, że przy takiej intensywności zabudowy nowe szersze drogi są konieczne. - Ulica Piltza już jest obudowywana przez bloki i nie przyjmie ruchu z nowego osiedla. A jeśli powstaną na nim duże obiekty handlowe, ruch się jeszcze zwiększy - mówiła Bożena Faber, projektantka planu.

Planiści już musieli wykreślić dwie drogi, które wyznaczyli wcześniej, bo wnioskowali o to właściciele terenu. Gdyby w nim pozostały, gmina mogłaby teren wykupić i zrobić tam ulice publiczne.

Na koniec głos zabrał przedstawiciel mieszkańców. - Miasto potrzebuje zrównoważonego rozwoju, w tym terenów zielonych, szczególnie z takim problemem ze smogiem. Nie można wszystkiego betonować - przekonywał Piotr Rusocki, radny z Rady Dzielnicy Dębniki.

Urzędnicy nie mogą wyznaczyć zieleni tam, gdzie chcieliby mieszkańcy, bo grozi to skargami właścicieli gruntów i unieważnieniem planu. Radni z komisji apelowali do prezydenta, by ten rozpoczął negocjacje z marszałkiem Małopolski, by część terenów województwa wymienić z miastem.

Plany województwa utrudniają tworzenie parków

Teren, gdzie mieszkańcy chcieliby mieć park, należy głównie do samorządu województwa małopolskiego. Ten przyznaje, że poprosił urzędników miejskich, by przeznaczyli go pod zabudowę. Chce wymienić się tymi gruntami za działki Agencji Mienia Wojskowego przy ulicy Skrzatów na Grzegórzkach. Tam województwo od lat planuje budowę Centrum Muzyki, gdzie miałaby przenieść się Filharmonia Krakowska. Na inwestycję jednak nie ma pieniędzy własnych ani dotacji unijnych. A potrzeba około 300 mln zł. Co ciekawe, przy ul. Skrzatów mieszkańcy również chcą dużego parku, ale teren pod niego został niedawno okrojony w innym projekcie planu zagospodarowania - właśnie z powodu planowanego Centrum, o co też wnioskowało województwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 61

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Zacznę od tego że w skotnikach mam.piekny dom który biedny nie jest . Stoi on tu dużej niż wy macie pojęcia o tym miejscu . Naplywowe scierwa jedynie co, to korkuja i niszczą nam drogi :) A śmierdzi to od was tylko i wyłącznie. Pozdrawiam kretynie
P
PL
a rada miasta judasze ? dyzmokraci ? :)
b
bolo
czy autor wie,że to nie ruczaj tylko kobierzyn?
C
Cyniczny_Podatnik
Miejsce pod kościół się znalazło, tymczasem na cały Ruczaj są tylko 2 szkoły.
t
tom
cmentarz na Ruczaju już jest jeszcze wcześniej był niż wieśniackie osiedle europejskie
t
tom
powinni zrównać i zmieszać z błotem napływowych wieśniaków z europejskiego razem z osiedlem którego nie powinno tam być.
a
anna34
Al.pokoju /Powstancow Warszawy potezne budowa siedziba dla tych urzednikow w miejscu zlkwidowanyvh przychodni, Grzegorzki wszedzie blokowiska przy Skarztow mial byc Park , przeciez bedzie to jedyne miejsce zielone w tym rejonie , tam jest mnostwo blokow , mlodych rodzicow nomto gdzie bedziemy chodzic zbtymi wozkami , Prosimy o interwencje Wojewode Malopolskiego , my sie udusimy i nasze dzieci , pomyscie o tym
L
La Guardia
Powinni zaorać i zalać betonem te osiedla domków na zachód od pętli Czerwone Maki - główne źródło smrodu i rakotwórczego benzopirenu, które zawiewa w kierunku Ruczaju. Prymitywna biedota, która pali drewnem i węglem w kominkach bo ich nie stać na cywilizowane ogrzewanie.
L
La Guardia
do wynajęcia, ale nikt nie jest zainteresowany. Taka dziwna biedota - stać ich na samochód, a na parking już nie...
k
korki
Kraków może uratować lustracja majątkowa kilkudziesięciu ludzi którzy tym kręcą od lat lub totalny kryzys finansowy i paliwowy. Tylko w ten sposób może się zatrzymać proces wybijania mieszkańców grodu i totalnego korkowania miasta na wjazdach.
s
sąsiad
No to Marszałek poszedł na całość proponując zabudowę Krakowa budynkami, do wysokości 82 m (Wieża wyższa, zwana Hejnalicą, ma 82 metry wysokości). Sugeruje napływ zanieczyszczeń z terenu śląska. Szkoda, że uruchamiając strefy w Skawinie nie pamiętali o zachodnim wietrze, gnającym syf do miasta i dalej do sąsiadów. Za komuny posadzili las który chronił Skawinę przed zanieczyszczeniami, teraz go tną bo są to rzekomo samosiejki układające się w rzędy. Łatwo zgadnąć co czeka Skawinę i Kraków po zagospodarowaniu tych setek hektarów terenów przemysłowych, odrolnieniu i odlesieniu ponad tysiąca hektarów w MPZP.
g
grabarz
Cmentarzu to miejsce pochówku zamordowanych pacjenci szpitala, zagłodzonych na śmierć. To wielka mogiła w której pochowani są również Żydzi kopiący groby. Przy ogrodzeniach cmentarza pochowani są mieszkańcy z okolic i to tylko ci którzy mieszkali odpowiednio długo, zanim zmarli.
m
mieszkaniec
"Pewnymi „zielonymi płucami” dla tego rejonu jest też teren cmentarza. " taa cmentarz zielonymi płucami, szczególnie ten na Ruczaju gdzie nie ma ani jednego drzewa. Wystarczy poczekać na początek listopada by te cmentarne "zielone płuca" stały się źródłem smogu.
Kto takie rzeczy wymyśla... po co komu kolejne bloki, jak wiele mieszkań w Krakowie jest niesprzedane, wiele inwestycji budowlanych też jest niedokończone i takie szkieletorki bloków stoją i straszą, stanowiąc jeszcze enklawę dla schronienia bezdomnych, ćpunów i innego elementu.
m
m
Ja tez chce miec park pod domem! Ale nikt mnie o to nie pyta. Mieszkam na Grzegórzkach i niedługo będę miec kilka tysięcy nowych sąsiadów! Hura. Jak tylko wybudują wszystkie bloki, apartamentowce i urząd wojewódzki.
s
słoik
Ruczaj i Górka Narodowa, w drugim pokoleniu wypustoszeje, przecież nie da się tu normalnie żyć.
Jakbym wiedział, że dojazd do pracy będę miał drogą z dziurami po kolana, to bym jeppa kupił a nie osobówkę, jakbym wiedział, że w planach jest zastawienia okna budynkiem, to bym nigdy nie kupił tu mieszkania, jakbym widział, że ZIKIT wpadnie na genialny pomysł czerwonych fal na głównych ulicach to nigdy bym tu nie kupił mieszkania, jakbym widział, że od listopada najmniejszy choćby wysiłek na świedzym powietrzu zakrawa o wypalenia 2 paczek papierosów, to wybrał bym inne miasto, jakby wiedział, że Kraków to tylko taka pocztówka, to bym ....
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska