Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: groził córce śmiercią, ale tylko... żartował

Artur Drożdżak
Uniewinniony Janusz Ś.
Uniewinniony Janusz Ś. Artur Drożdżak
Krakowski sąd uniewinnił 64-letniego Janusza Ś. od zarzutu nakłaniania kolegi do zabójstwa swojej córki Joanny M. Mężczyzna miał oferować 100 tys. zł za "pozbycie się pasożyta", jak wyrażał się o swoim dziecku. Córka rozmowę ojca nagrała dyktafonem, kaseta była głównym dowodem w sprawie. Sąd jednak uznał, że mężczyzna faktycznie nie miał zamiaru uśmiercić 30-latki, a jego słowa należy uznać za "pijacki bełkot". Wyrok nie jest prawomocny.

Janusz Ś., inżynier o ponadprzeciętnej inteligencji, po odejściu żony i rozwodzie został z dwójką dzieci. Nie radził sobie z ich wychowaniem. Syn zaczął brać narkotyki i dwa razy próbował się zabić, córka związała się z kryminalistą. Sama miała kłopoty z prawem, ograniczono jej prawa rodzicielskie, gdy zaczęła zaniedbywać swoją córeczkę. Mieszkała jednak z ojcem, z którym relacje były bardzo napięte.

Mężczyzna był wiecznie niezadowolony z dzieci. W domu wyznaczył im specjalne tory, którymi mieli się poruszać. Do niektórych pomieszczeń nie wolno było wchodzić. Ojciec wkładał drzazgi między futryny drzwi i sprawdzał, czy dzieci nie łamią zakazów. Miał pretensje do syna, że pracuje jako zwykły kierowca, nie kształci się i nie ma ambicji, by zdobyć lepszą posadę. O córce Joannie wyrażał się, że jest "pomyłką genetyczną, cyborgiem, szatanem".

21 sierpnia 2009 r. Janusza Ś. odwiedził przyjaciel Dariusz D. Mężczyźni pili alkohol, rozmawiali m.in. o Joannie M. 30-latka wszystko słyszała przez kratę wentylacyjną w ścianie, w pewnej chwili zaczęła nagrywać na dyktafon dyskusję mężczyzn. Zorientowała się, że jest mowa o tym, by ją zgładzić. - Mojej córki tak serdecznie nienawidzę, że życzę jej śmierci. To k... (...), zasługuje na śmierć. I to rychłą, natychmiastową. Udusić ją, zabić ją to byłoby piękne. Wnuczką zajęłoby się państwo, opieka społeczna - mówił Janusz Ś. Padały różne kwoty za dokonanie zabójstwa - od 150 do 50 tys.

Nagranie Joanna M. zaniosła bratu, ten zawiadomił policję. Janusz Ś. został aresztowany, spędził za kratkami cztery miesiące. Przed sądem odpowiadał z wolnej stopy. Prokuratura zarzucała mu nakłanianie do zabicia córki i znęcanie się nad dziećmi. Nie przyznał się do winy. Z Dariuszem D. bronili się, że rozmowa o "zleceniu" była zdawkowa.

- Nagrania córka dokonała wybiórczo. To, co jej odpowiadało z treści zarejestrowała, inne rzeczy pominęła, wyłączając dyktafon - przekonywał oskarżony. Zauważył, że nie nagrała jego zdaniem najważniejszych, ostatnich kwestii, gdy "powiedziałem koledze, byśmy kończyli te pierdoły i poszli spać". Przed sądem dodał, że "to był tylko żart". - Żałuję tego, co się stało, wstydzę się tych słów, bo wyszedłem na idiotę - mówił na sali sądowej Janusz Ś. Jego zdaniem Dariusz D. był ostatnią osobą nadającą się do wykonania takiego zlecenia, bo to "łajza i nieudacznik". Obrońca Ś. mec. Andrzej Patela przekonywał, że nagrane słowa to był pijacki bełkot, a jego klient nie zamierzał nikogo zabijać.

Sąd zgodził się z tym stanowiskiem. Uniewinnił też Janusza Ś. od zarzutu znęcania się nad dziećmi. Syn mężczyzny odmówił zeznań w tej sprawie. Wobec córki Janusz Ś. dopuścił się tylko raz naruszenia jej nietykalności, do czego sam się przyznał, ale sąd w tym zakresie odstąpił od wymierzenia kary oskarżonemu.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska