Właściciel porzucił ogromny kompleks z trzygwiazdkowym hotelem „JB”, restauracją, a także stacją benzynową, sklepem motoryzacyjnym oraz myjnią samochodową.
Budynki zlokalizowane między kombinatem a kopcem Wandy szybko stały się łatwym łupem dla rabusiów. Rozkradziono wszystko, co cenne: wyposażenie wnętrz, klimatyzację, elektronikę, a nawet baterie łazienkowe. Reszty dopełnili chuligani, wnętrza zostały zdemolowane, szyby doszczętnie powybijane, kable powyrywane ze ścian. A okolica szybko zamieniła się w śmietnik. Wszędzie leżą stare meble, łóżka, sterty ubrań i obuwia.
W hotelu JB dawniej organizowano spotkania, wesela i konferencje, m.in. w 2009 roku odbyło się tu spotkanie z mieszkańcami Mogiły, by omówić szczegóły budowy spalarni śmieci.
Historii budynku nikt dokładnie nie zna.
Prawdopodobnie właściciel wybudował obiekt, licząc, że planowana od lat trasa S7, która ma przebiegać tuż obok, powstanie szybciej i przysporzy mu klientów
Zrujnowany hotel w Ujastku Mogilskim - początki były obiecujące
W 2003 roku, tuż po otwarciu hotelu, wiązano z nim duże nadzieje. Jak pisała wówczas "Gazeta Krakowska", planowane było dobudowanie kolejnej kondygnacji, a tekst o nowo otwartym obiekcie nosił tytuł "Cywilizowanie huty".
Hotel jak na tamte czasy i lokalizację miał dość wysoki standard:
- Dysponuje pokojami jedno i dwuosobowymi oraz jednym apartamentem. Wszystkie pokoje od strony południowej wyposażone są w zaszklone tarasy, stanowiące zimowy ogród. W każdym pokoju jest dostęp do internetu; są pokoje dla niepalących, pokój dla niepełnosprawnych, sala konferencyjna dla 25 osób, restauracja. Obok stacja benzynowa, sklep, strzeżony parking i myjnia samochodowa. Od poniedziałku do piątku dwuosobowy pokój kosztuje 240 zł, w weekendy 190 zł. - czytamy w "Gazecie Krakowskiej" z marca 2003 r.

Hotel grozy w Nowej Hucie. O sprawie piszemy od lat
Co ciekawe, w 2016 r. w sprawie zrujnowanego już wówczas hotelu interweniował "Dziennik Polski". Wówczas przewodniczący Dzielnicy XVIII (jest nim również i dziś) Stanisław Moryc (PiS) przekonywał, że "Ktoś powinien się tym zająć, ale przed Światowymi Dniami Młodzieży są ważniejsze sprawy do zrobienia". Z kolei radny Edward Porębski (także PiS) na łamach "Dziennika" obiecywał przyjrzeć się sprawie. W Magistracie usłyszeliśmy z kolei zapewnienia, że "zaalarmowano w tej sprawie straż miejską i nadzór budowlany".
"Dziennik" ustalił wówczas (2016 r.), że po śmierci właściciela nieruchomość przeszła na spadkobierców: żonę i synów. W Warszawie toczyło się w tym czasie postępowanie upadłościowe. Wysłaliśmy pytania do władz miasta, rady dzielnicy i straży miejskiej - co wiadomo w sprawie tego terenu, jakie działania, interwencje były i są podejmowane by zaradzić problemowi.

Nowa Huta. Tak "hotel grozy" wygląda obecnie. Zobacz zdjęcia w galerii

- Zanim wieś Zakopane stała się miastem. Tak tu było przed ponad 100 laty!
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Będzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażowe
- Najmodniejsze sukienki na wesele w 2023 roku. Takie są trendy w tym sezonie
- TOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce. Tu warto przyjechać! RANKING