Jedną z metod walki ma być reaktywowanie plebiscytu Front Malina, pomysłu Waldemara Domańskiego - przewodniczącego zespołu zadaniowego ds. ograniczenia bazgrołów w Krakowie. To konkurs na najbardziej... odrażającą elewację w mieście. Będzie realizowany we współpracy ze strażą miejską. Ma służyć zdyscyplinowaniu administratorów, którzy są odpowiedzialni za stan elewacji, a nie troszczą się o to, by usuwać z nich - drażniące mieszkańców, często wulgarne lub agresywne - napisy i malunki wykonane przez wandali.
- Na stronie straży miejskiej od maja będzie zakładka "Front Malina", znajdziemy też adres, na który można wysyłać zdjęcia elewacji. Raz w miesiącu strażnicy będą typować najgorszą elewację w Krakowie, a nagrodę ufunduje komendant straży miejskiej, Adam Młot - w postaci kilograma cytryn - mówi Waldemar Domański.
Pomysłodawca plebiscytu przekonuje, że do zamalowania pojedynczych pseudograffiti często wystarczy nieduża ilość farby, jest to wydatek rzędu 20 zł. - Dziesięć litrów farby elewacyjnych kosztuje około 100 zł. A na taki bazgroł często wchodzi szklanka - stwierdza Domański.
Konkurs ma więc mobilizować do działań osoby odpowiedzialne za wygląd ścian krakowskich kamienic czy bloków. Administratorzy będą informowani, że występują w plebiscycie i mają szansę "zwyciężyć". Jak zaznacza Domański, w ramach takiego kontaktu będzie możliwość ustalenia, czy dany administrator zaniedbuje swoje obowiązki, czy też malunki niezmiennie szpecą daną elewację, ponieważ pozbycie się ich wymaga np. konsultacji z konserwatorem zabytków, wezwania specjalistycznej ekipy i nie wystarczy złapać za pędzel.
W poprzednich edycjach zresztą żadnemu "zwycięzcy" nie udało się wręczyć nagrody, ponieważ sama nominacja powodowała błyskawiczną reakcję administratora i - jak relacjonuje Domański - w trybie ekspresowym zamalowywał o zwycięskie bazgroły.
Reaktywowany plebiscyt potrwa do końca października 2018 roku.
Na obecny rok obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości zespół zadaniowego ds. ograniczenia bazgrołów w Krakowie zaplanował propagowanie hasła „Kochasz swój kraj, to po nim nie bazgraj”. To apel do wszystkich, by nie bazgrać po murach i nie obniżać przez to wartości: kamienic, miasta, państwa.
Zespół zadaniowy oraz działający w Krakowie Pogromcy Bazgrołów szukają też obecnie partnerów do przeprowadzenia kilku imprez, podczas których będą zamalowywane miejskie bazgroły. Szczególny apel w tej sprawie kierowany jest do spółdzielni mieszkaniowych, które od wielu lat borykają się ze szkodliwym zjawiskiem niszczenia elewacji. Imprezy te będą miały charakter pikniku sąsiedzkiego. W ich programie znajdzie się czyszczenie elewacji, a ponadto także potańcówki, konkursy, poczęstunek i inne atrakcje.
W bazie danych dotyczącej pseudograffiti w Krakowie, prowadzonej straż miejską, od 2011 roku do dziś znalazło się łącznie ponad 5,9 tys. bazgrołów. Spośród nich 1,2 tys. wciąż pozostaje na murach. W tym roku jak dotąd trafiło do niej 219 nowych malunków, z czego 170 nadal szpeci mury. Pozytywna informacja jest taka, że z roku na rok maleje liczba nowych rejestrowanych graffiti.
Dla prowadzących walkę z nielegalnym graffiti dużym problemem jest brak ułatwiających ją przepisów. Dlatego też - jak poinformował Waldemar Domański - przygotowana została rezolucja kierowana do przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, a także posłów, senatorów, rządu RP i do Rad Miast Metropolitalnych Rzeczpospolitej w sprawie konieczności dokonania zmian przepisów prawa. Chodzi o to, by straż miejska, policja i sądy otrzymały skuteczne narzędzia do ścigania i karania sprawców aktów wandalizmu. - Obecnie nie jest z z tym dobrze. Krakowski przykład: pewien człowiek zniszczył ponad 120 budynków, w tym kilkanaście zabytków. Dwa lata temu zostały mu postawione zarzuty przez prokuraturę i... do tej pory nie odbyła się rozprawa! - mówi Domański. Rezolucja zwiera również apel do "środowisk bazgrzących", aby zaprzestali destrukcyjnej działalności powodującej milionowe wydatki na niepotrzebne remonty.
Autor: Małgorzata Mrowiec
ZOBACZ KONIECZNIE:
Zamiast pseudograffiti wolelibyśmy z pewnością oglądać na elewacjach atrakcyjne murale.