- Nie da się dojść do jeziora, ani obejść z dzieciakami, bo aż do wody wchodzi ogrodzenie. I to koszmarne! - narzeka jedna z osób odwiedzających akwen w Kryspinowie. Takich zgłoszeń dotyczących „Zalewu na Piaskach” otrzymaliśmy więcej. Wszyscy zwracają uwagę na ogrodzenie, które jest modernizowane.
- Czy państwo wiedzą, że nie można obejść jeziora dookoła? - alarmuje pani Krystyna, która nad zalewem odpoczywa od lat. Tak jak inni Czytelnicy skarży się, że płot wchodzi aż do wody między dwiema drewnianymi restauracjami. Problemem, według okolicznych mieszkańców i przyjezdnych, jest również to, że siatka psuje krajobraz.
Płot na motocyklistów i quadowców
Skąd wziął się nowy płot nad wodą? To efekt pracy spółki Likom, która od ponad 50 dni zarządza częścią terenu od strony Budzynia. - Gmina Liszki powołała naszą spółkę jako operatora zalewu, ponieważ dotychczasowa formuła z zarządcą zewnętrznym nie sprawdziła się - wyjaśnia Andrzej Grela, prezes Likomu.
Jak zaznacza, nowe ogrodzenie, które wielu osobom przeszkadza, jest modernizowane, ponieważ poprzednie było już mocno wysłużone i mogło zagrażać wypoczywającym osobom. W niektórych miejscach zostało uzupełnione, aby uniemożliwić szarże wokół zbiornika miłośników jazdy terenowej na motocyklach i quadach.
- Motocykliści i kierowcy quadów poruszając się z dużymi prędkościami stwarzali realne zagrożenie dla zdrowia i życia rodzin wypoczywających nad wodą - zauważa prezes Grela. Jego spółka, jak twierdzi, otrzymała wiele skarg na takie osoby, które przeszkadzają innym w rekreacji.
Spółka Likom: można wchodzić przez bramki
Kolejnym powodem modernizacji ogrodzenia jest fakt, że tereny nad zalewem często były niszczone przez wandali. Prezes Likomu liczy, że nowy płot uniemożliwi takie ekscesy, a zarazem nie ograniczy przejścia wokół jeziora.
- W miejscu, w którym najbardziej zbliża się do lustra wody mierzy około 20 metrów - wyjaśnia zarządca. I podkreśla, że nad jezioro można wejść przez bramki i swobodnie spacerować. Nowa spółka ma też pomysły na to, jak uatrakcyjnić kąpielisko. W tej chwili opracowuje plan, wg którego powstaną ścieżki rowerowo-spacerowe i pomosty. Teren ma być podzielony na różne strefy aktywności.
Spółka Nad Zalewem:nie mamy na to wpływu
Likom nie jest jedynym zarządcą zbiornika. Częścią północną zarządza spółka Nad Zalewem, która do czasu wygaśnięcia umowy w grudniu 2015 r. dzierżawiła również plaże od gminy Liszki. Wraz z powstaniem gminnej spółki, dawni dzierżawcy mają ograniczone możliwości działania na kąpieliska.
- Wszelkie inwestycje, prace porządkowe, stawianie ogrodzenia itp. są realizowane przez spółkę Likom, na co nasza firma nie ma żadnego wpływu - zastrzega Józef Baran, prezes spółki Nad Zalewem.
