https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jan Tajster: złoże doniesienie na prokuratora

Marta Paluch
Jan Tajster
Jan Tajster fot. Andrzej Banaś
W krakowskim sądzie odbyła się rozprawa odwoławcza Jana Tajstera, oskarżonego o zlecenie fałszowania dokumentów przetargowych remontu siedziby zarządu dróg w 2005 r. (był on wówczas dyrektorem tej jednostki). Tajster (zgodził się na publikację wizerunku i nazwiska) podczas niej zapowiedział, że zawiadomi śledczych o podejrzeniu popełnienia przestepstwa przez oskarżającego go prok. Wojciecha Nowaka.

- Zawiadomię prokuraturę o wyłudzenie środka zabezpieczającego - mówił Tajster. O co chodzi?
Prokuratura domagała się zawieszenia Tajstera w funkcji dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu po tym, jak pod koniec lipca prezydent Krakowa ponownie powołał go na to stanowisko. Śledczy argumentowali, że Tajster obecnie jest oskarżonym w wielu procesach (m.in. o przyjęcia łapówki 880 tys.zł, mobbing pracowników, fałszowanie dokumentów) i niektórzy z tych, którzy przeciw niemu zeznają, stali się jego podwładnymi. Mogłoby to więc wpływac na treść ich zeznań.
Sąd nawet nie miał czasu rozpatrzyć tego wniosku, bo po kilku dniach, w wyniku burzy, które wywołała decyzja o powołaniu Tajstera, prezydent go odwołał.

Obrońca Tajstera, mec. Andrzej Patela argumentował: - To niebezpieczny proceder wpływania prokuratury na organy samorządowe. Jesli prezydent chce mieć dyrektora kulawego czy nawet głupiego, to jego prawo. Bedzie się tłumaczył przed swoimi zweirzchnikami.

Sprawa w sądzie dotyczy remontu wartego ok. 30 tys. zł w 2005 r. Według prokuratury, Tajster nakazał sporządzić dokumenty dotyczące rzekomego przetargu na te prace już po tym, jak się one skończyły, 30 grudnia 2005 r. Tym samym popełnił przestępstwo fałszowania doklumentów.

- Mamy zeznania kilku świadków, które to potwierdzają - twierdził w przerwie rozprawy prok. Wojciech Nowak.

Tajtser twierdzi zaś, że jest niewinny i wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Rozprawa, która się obecnie toczy ma charakter odwoławczy. Sąd pierwszej instancji w marcu 2015 r. stwierdził, że Tajster jest winny i ma zapłacić grzywnę 5 tys. zł. Od tej decyzji odwołała się zarówno prokuratura (żąda kary więzienia w zawieszeniu) jak i Tajster (żądajacy uniewinnienia).

25 września ma zapaść wyrok w tej sprawie. Będzie to pierwszy wyrok w jednym z dziewięciu procesów, w których oskarzony jest Tajster.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hrqe
Szkoda ,że w którymś z przetargów nie startowała jakaś firma z Czeczenii . Oni do sądu nie chodzą i dziś może już nie byłoby sprawy Jana T. a obywatele Krakowa nie musieliby się wstydzić za takich samorządowców.
3ht
W mojej ocenie wyniki postępowań przed sądem pokażą skuteczność wymiaru sprawiedliwości .

W moim przekonaniu wszystkie zarzuty są zasadne i dowody są niepodważalne .

Mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą ,która o ironio dokonuje przekrętów korzystając z ochrony obsługi prawnej zatrudnianej za pieniądze .....podatników . Czyli grupa robi przekręty to jeszcze piastując publiczne funkcje asekuruje się za publiczne pieniądze .

Załużmy ,że grupa opracowała taki przekręt .

Postępowanie przetargowe jest czyste , w dokumentacji przetargowej na pierwszy rzut oka nie ma nieprawidłowości . Lecz to tylko pozory .

Wystarczy ,że urzędasy przekrętasy są w związku przestępczym z wykonawcą ,który się odwdzięczy i w przetargu umieszczają nierealne do spełnienia terminowo warunki i kary za niewykonanie mogące doprowadzić do bankructwa .Na przykład rozpoczęcie budowy w ciągu 3 tygodni od zawarcia umowy ,w tym uzyskanie pozwolenia na budowę . Nikt tego warunku nie spełni więc firmy nie składają ofert z wyjątkiem firmy zaprzyjaźnionej .
Po zawarciu umowy firma nie mając prawomocnego zezwolenia zaczyna budowę a w tym czasie urzędas przekrętas załatwia u kolegów czy koleżanek urzędasów błyskawicznie zezwolenie .

Było tak ? Było tylko urzędas przekrętas nie zdążył bo dziennikarze się dowiedzieli i sprawa się rypła. Tym razem urzędas bezczelnie kłamał ,że nic nie wiedział o rozpoczęciu budowy estakady w centrum miasta !

A może z innej beczki lecz w tym samym składzie . Dokumentacja przetargowa jest w porządku lecz termin wykonania jest nierealny dla wykonawców ,z wyjątkiem jednego . Inni nie wiedzą lecz on wie ,że będzie aneks do umowy przedłużający termin realizacji więc spokojnie składa ofertę .

Było tak ? Było i jeszcze sąd I instancji wszystkich uniewinnił .

Później tylko jakiś dowód wdzięczności zostawiony w Kryspinowie i wszyscy są zadowoleni .
i
i.op
A jego patron ,jak na prawdziwą mafię przystało , pozostaje nietknięty w cieniu bo właśnie po to ma takich jak on ,aby brali na siebie całą winę .

Z niewielkimi wyjątkami ,szefowie mafii raczej nie trafiali do więzienia . Pozbywano się ich w inny sposób.
G
GruboMieszczanin Krakowski
jak w tytule
B
Bruuuu
Nigdy taka arogancja ,bezczelność ,kpiny z prawa i obywateli nie byłyby możliwe, gdyby nie Majchrowski . A skoro tak zawzięcie wierzy temu człowiekowi pomimo ,że jest tylu świadków jego przestępstw ,to znaczy jest taki sam jak on i nigdy nie powinien piastować zaszczytnej funkcji prezydenta Krakowa.

Poprzez głupotę prawicy i wyborców ,którzy do rady wybrali prawicowców a na prezydenta ,nie wiedzieć czemu ,lewicowca do władzy w Krakowie doszła postkomunistyczna sitwa składająca się z byłych funkcjonariuszy komuny i partii do której należeli .

Teraz na nich głosują dziesiątki tysięcy pracowników z rodzinami największego zakładu pracy w Polsce ,jakim stał się urząd samorządu wraz z powiązanymi strukturami .

Majchrowski znów ,jak za czasów komuny ,zaprowadził kołchozy czyli potworzył spółki ,zarządy i inne satelity ,które opanowały wszystkie usługi komunalne i mają monopol na usługi.

Na marne poszła prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw ,która dała równe szanse na dostęp do usług wszystkim podmiotom a nie jedynie spółkom miejskim.

Postkomunistyczna sitwa to wszystko zniszczyła i znów utworzyła miejskie spółki i zarządy zapewniając sobie miejsca pracy dla kolesiów,pociotków i rodzin oraz gwarantując sobie liczny elektorat , który w połączeniu z kibolami wdzięcznymi za budowę stadionów z kieszeni podatników ,wspólnie zapewniają sitwie w wyborach raz po raz panowanie.

Nigdy jeszcze w urzędzie nie pracowało tyle kanalii i przestępców co za czasów prezydentury Majchrowskiego .A zasada sitwy ,razem dopóki nas prawomocny wyrok sądu nie rozdzieli powinna stanowić inspirację do zmiany prawa w Polsce właśnie po to aby kanalie i przekrętasy nie mogły bezczelnie kpić sobie ze społeczeństwa żyjąc sobie jednocześnie wygodnie z jego pieniędzy.
m
mik
jeszcze trzeba czekać na jego roszczenia finansowe.sprawa będzie się ciągła latami i bedzie sie domagał wielomilionowego odszkodowania.jest wyjątkowo bezczelnie upierdliwym facetem
r
rlyi
Nie ma racji mecenas .Prezydent nie może powoływać kogo chce bo urząd to nie jego prywatny folwark ,w którym także nie mógłby robić co chce.

Podatnicy płacą pensję urzędnikom i nie wyobrażam sobie ,żeby ktokolwiek z nich chciał zatrudniać kanalię
H
Hhh
Tajster tu huu...ju jak cie spotkam w tym krysponowie to ci pokarze dno jeziora....
g
gosc
Bezczelność i tupet tego człowieka nie ma granic
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska