Kraków. Jeden kierunek na Basztowej. Teraz czas na Westerplatte i św. Gertrudy?

Tramwaje wrócą na Basztową już w sobotę, autobusy tydzień później, a samochody w okolicy 20 grudnia. I pojadą już tylko w jednym kierunku, w stronę Dunajewskiego. Władze miasta nie wykluczają ruchu jednokierunkowego wokół całych Plant. W najbliższych latach miałoby się tak stać na ulicach Westerplatte i św. Gertrudy. Przy otwarciu Basztowej, zmieni się też organizacja ruchu w rejonie placu Matejki.

Przebudowa Basztowej trwała blisko pół roku. Wyłączenie z ruchu jednego z głównych węzłów komunikacyjnych miasta, wraz z równoległymi dużymi inwestycjami kolejowymi w centrum, powodowało spore utrudnienia. Otwarcie ulicy będzie domknięciem wprowadzenia ruchu jednokierunkowego od Dworca Głównego do ulicy Piłsudskiego. Trwało to blisko trzy lata (szczegóły niżej). Ale to nie koniec. Miasto planuje ruch jednokierunkowy na całej I obwodnicy.

- Nie wykluczam takiej możliwości. Na razie trwają analizy. Robimy to etapami, obserwujemy, jak kierowcy się zachowują. Małymi krokami będziemy upłynniać ruch po Krakowie - zaznacza Andrzej Mikołajewski, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W kolejce do wprowadzenia ruchu jednokierunkowego są teraz ulice Westerplatte i św. Gertrudy. Kiedy tam możemy spodziewać się zmiany organizacji ruchu?

- Na pewno nie podejmiemy tego tematu, póki nie zakończą się inwestycje kolejowe w centrum. Powodują one dużo utrudnień właśnie w rejonie ulicy Westerplatte - mówi Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent Krakowa do spraw inwestycji.

Przebudowa trasy kolejowej E30 ma potrwać 3-4 lata. - Szacujemy, że prace w rejonie ulicy Grzegórzeckiej zakończą się w czwartym kwartale 2020 roku - mówi Dorota Szalacha, rzeczniczka PKP PLK. Ale co innego twierdzi Tadeusz Trzmiel. - Mamy informacje, że zakończenie prac na Grzegórzeckiej i otwarcie Kopernika będzie wcześniej. I wtedy do tematu domknięcia ruchu jednokierunkowego wrócimy.

Na kwestię ruchu wokół Plant inaczej patrzy Tomasz Daros, szef Rady Dzielnicy I Stare Miasto. - Jeżeli chcemy wyrzucić ruch z I obwodnicy, to lepiej wprowadzić strefę ograniczonego ruchu i dopuścić tam tylko mieszkańców tej strefy. Ale miasto zrobiło pierwszy krok dla jednokierunkowej obwodnicy. Trudno mi wyobrazić sobie, że zatrzyma się w połowie - uważa.

Co się zmieni po otwarciu Basztowej? Przy skrzyżowaniu z Pawią, Westerplatte i Lubicz pojawi się podwójny przystanek wiedeński, osobny dla tramwajów i autobusów. Przy Plantach będzie wytyczona ścieżka rowerowa. Z placu Matejki będziemy mogli pojechać tylko w prawo, o ile jesteśmy mieszkańcami strefy P1 i mamy wykupiony odpowiedni abonament (P1 lub P1B). Strefą ograniczonego ruchu będzie plac Matejki z jezdnią dochodzącą do Basztowej, fragment ulicy Paderewskiego do Kleparza, Basztowa do Długiej i Długa od św. Filipa do Basztowej. Poza mieszkańcami wjadą tam taksówki, komunikacja miejska, motocykle, a dostawy będzie można realizować od 18 do 10 rano i od 13 do 14.

- Takie zmiany są zgodne z postulatami mieszkańców. Najważniejsze było, aby przez strefy ograniczonego ruchu mogli przejeżdżać mieszkańcy strefy P1, a nie tylko ci z dawnej strefy B - dodaje Tomasz Daros. Koszt całej przebudowy wyniósł 27,2 mln zł. Głównym wykonawcą była firma ZUE.

Wprowadzanie ruchu jednokierunkowego wokół Plant władze Krakowa rozważały już w 2013 roku. Po burzliwych dyskusjach z radnymi, mieszkańcami i aktywistami miejskimi, zdecydowano się na kompromisowe rozwiązanie, czyli jeden kierunek od Dworca Głównego do ulicy Piłsudskiego. Na jego wprowadzenie trzeba było czekać aż trzy lata. Wprowadzano go stopniowo - najpierw przy okazji remontu ulicy Podwale w pierwszej połowie, a potem ulicy Dunajewskiego w drugiej połowie 2015 roku. Po zakończeniu prac, można już było jeździć tylko od Długiej do Piłsudskiego. Na remont Basztowej trzeba było czekać ponad półtora roku. Inwestycja miała być zrealizowana w 2016 roku, ale przez opóźnienia i błędy urzędników, remont kończy się dopiero teraz.

Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto