https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków jest już mocno zadłużony, a będzie jeszcze bardziej. Nie ma pieniędzy na komunikację i edukację, miasto szykuje obligacje za 170 mln

Piotr Tymczak
W budżecie Krakowa brakuje pieniędzy na miejski transport i edukację.
W budżecie Krakowa brakuje pieniędzy na miejski transport i edukację. Andrzej Banaś/ Piotr Krzyżanowski
Dług Krakowa jest już bardzo duży, co jest powodem alarmów miejskich radnych. Okazuje się, że zobowiązania mogą być jeszcze większe. W tegorocznym budżecie brakuje pieniędzy na uregulowanie wszystkich wydatków związanych z komunikacją zbiorową (kursy tramwajów i autobusów) i edukacją. Prezydent Krakowa przygotował więc projekt uchwały w sprawie wyemitowania obligacji na kwotę 170 mln zł.

- Kończy się rok, w którym ceny szły w górę. Mieliśmy zaplanowany budżet, ale musieliśmy go weryfikować. Wciąż jednak trzeba zatkać dziury budżetowe w przypadku środków na komunikację miejską i edukację. Potrzebne są pieniądze, by do końca roku wypłacić nauczycielom wynagrodzenia i by były pieniądze na zapewnienie transportu dla mieszkańców - wyjaśnia wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przygotował projekt uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych gminy Kraków. Założenie jest takie, że miasto wyemituje 170 tys. obligacji o wartości nominalnej 1 tys. zł każda, na łączną kwotę 170 mln zł.

W projekcie zapisano, że "Celem emisji jest pozyskanie środków na sfinansowanie części planowanego w 2023 r. deficytu budżetu".
Obligacje w 2023 r. mają zostać wyemitowane w dwóch seriach:

  • Seria C23 o wartości 40 mln zł,
  • Seria D23 o wartości 130 mln zł.

Założenie jest takie, że obligacje zostaną wykupione według harmonogramu:

  • Serii C23 w 2024 r. – o wartości 40 mln zł,
  • Serii D23 w 2025 r. – o wartości 130 mln zł.

Obligacje oprocentowane mają być według zmiennej stopy procentowej. Oprocentowanie obligacji naliczane będzie od wartości nominalnej w okresach odsetkowych co najmniej raz w roku, z zastrzeżeniem że pierwszy okres odsetkowy może trwać
maksymalnie dwanaście miesięcy.

"Wielkość emisji oraz terminy jej wykupu ustalono biorąc pod uwagę z jednej strony możliwości finansowe miasta, z drugiej zaś
konieczność spełnienia ustawowych wymogów wynikających z art. 243 ustawy o finansach publicznych" - zaznaczono w projekcie uchwały.

W Krakowie i aglomeracji potrzeba jeszcze wielu inwestycji, które poprawią system transportowy.

Po pierwsze komunikacja! TOP 10 inwestycji transportowych. K...

Przypomnijmy, przy okazji prezentacji projektu budżetu na przyszły rok krakowscy radni zaczęli alarmować, że Kraków jest tak zadłużony, iż stoi na skraju bankructwa.

"6,4 miliarda złotych – tyle ma wynieść dług Krakowa na koniec przyszłego roku. Niestety to nie wszystko, bo zaprezentowany przez Jacka Majchrowskiego budżet na przyszły rok i wieloletnia prognoza finansowa nie obejmują miejskich spółek. A te są zadłużone na ponad 3 miliardy. Łącznie więc to już prawie 10 miliardów złotych!" - zaalarmował radny Łukasz Gibała, lider Stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców.

Prezydent Krakowa odpowiedział, że sytuacja wynika z tego, iż z jednej strony ogranicza się samorządom możliwość uzyskiwania dochodów z powodu rządowych reformy podatkowych, a z drugiej te same samorządy muszą sobie radzić z inflacją, rosnącymi kosztami energii, paliw i płac. – Jeśli chcemy, aby samorząd spełniał wszystkie swoje powinności wobec lokalnej wspólnoty, to nie sposób w tej sytuacji uciec od kwestii zaciągania zobowiązań. Alternatywą byłaby tylko rezygnacja z budowy szkół, żłobków czy domów pomocy społecznej. Zadłużenie Krakowa mieści się zresztą we wszystkich dopuszczalnych ustawami wskaźnikach, a agencje ratingowe konsekwentnie oceniają kondycję finansową miasta jako stabilną – zaznaczył prezydent Jacek Majchrowski.

Emisja obligacji spowoduje zwiększenie zadłużenia miasta. - Będziemy mieć dwa lata, by wejść w strefę bezpieczną. Tak dalej nie da się jednak funkcjonować. Będę o tym mówił na sesji Rady Miasta. Trzeba szukać innych rozwiązań - podkreśla wiceprezydent Andrzej Kulig. - Pożyczane pieniądze nie zostały wydane na fanaberie, tylko na bardzo konkretne zadania, na które mieszkańcy czekali od lat. Jestem wdzięczny prezydentowi, że podjął takie ryzyko, ale też również jestem wdzięczny radnym, którzy przegłosowali wnioski prezydenta zwiększające zadłużenie. Dzięki temu można było zrealizować zadania, na które od dawna czekali -dodaje.

Wiceprezydent Andrzej Kulig zwraca też uwagę: - Dramat polega na tym, że samorządy w całej Polsce bardzo proszą o środki, ponieważ zasady ich finansowania uległy rozchwianiu. Wszystkie samorządy mają ten sam problem, by realizować podstawowe zadania, brakuje na to pieniędzy. Z niepokojem obserwuję też fakt, że niedługo będzie miesiąc rządów nowej większości w parlamencie, ale nic na razie nie słyszę o działaniach ustawowych dotyczących zmian obejmujących samorządy, a w końcu trochę samorządowców weszło do parlamentu.

Oto najcenniejsze marki na świecie!

od 16 lat
Wideo

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Whm
Tłuste koty muszą się nażreć.
S
Stop pasozytnictwu
Zlikwidujcie Janosikowe x malorolne chłopy siedzą od listopada do marca na d i nic nie robią, a miasta sypia kasę na takie gminy , krus 150 zł na mc podczas gdy najnizysz zys to ok 1500 zł na mc , mają dopłaty do ziemi , socjal 500 plus, darmowe ocieplenia x dopalty do paliwa, ścieki pompują do rowu nie tak jak w miastach z.80 zł na mc , przestańcie dotować pasozytniczy tryb życia
D
Dobrze liczę?
„miasto szykuje obligacje za 170 mln”

Czyli gdyby nie kładka do Ludwinowa — przy której uparli się urzędnicy, bo mieszkańcy przecież jej NIE CHCIELI — to deficyt byłby na poziomie ok. 30 mln zł.? A bez finansowania figurek „smoczków” nawet 29,5 mln zł.?
:]
4 grudnia, 16:46, Halina:

Niech zrobią więcej wałków typu ławka na placu biskupim za 200 tyś zł czy figurki smoków każda za 50 tyś.

Radni „klepnęli” kładkę do Ludwinowa za ponad 140 mln zł. A oto wiadomość z końca października:

„ – Od 26 października samochody będą mogły korzystać z nowego mostu drogowego nad Brdą. Wraz z nowym mostem otwarte dla ruchu zostanie też skrzyżowanie ulicy Toruńskiej z Kazimierza Wielkiego. Tymczasowo funkcjonować będzie na nim ruch okrężny. Ruch pieszych (przez około dwa tygodnie) odbywać się będzie jeszcze po dotychczasowej przeprawie (po stronie uczelni) – informuje Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Udostępnienie do ruchu nowego mostu, pozwoli zamknąć dotychczasową przeprawę i przeprowadzić tam prace remontowe oraz wykonać najazd na obiekt od strony ul. Fordońskiej. Za około tydzień, jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów, Trakcja SA udostępni planuje udostępnienie dla ruchu mostu tramwajowego. To z kolei umożliwi zamknięcie torowiska na ul. Toruńskiej przy Perłowej i przeprowadzenie tam ostatnich prac.

[..]

Inwestycja o wartości prawie 170 mln”

Czyli w takiej Bydgoszczy za kwotę o kilkanaście procent większą można wybudować cały, pełnowartościowy most drogowy — dla pieszych, dla samochodów, dla tramwajów — ale w Krakowie zaledwie kładkę. No, bo sporą część tej forsy podzielą między sobą różne potrzebujące gotówki postaci.

To samo z tymi figurynkami, ławkami, trasami (łagiewnicka) — i w ogóle wszystkim. Jeśli jest jakaś „inwestycja w Krakowie”, to od razu będzie 2-3 razy kosztowniejsza, niż gdziekolwiek indziej. Dość porównać ceny i zakres prac.

g
gniewko_syn_ryba
4 grudnia, 16:46, Halina:

Niech zrobią więcej wałków typu ławka na placu biskupim za 200 tyś zł czy figurki smoków każda za 50 tyś.

Na popularnym chińskim portalu na Ali można kupić podobne figurki za... ok. 10 zł plus 4 zł przesyłka... ;)))

H
Halina
Niech zrobią więcej wałków typu ławka na placu biskupim za 200 tyś zł czy figurki smoków każda za 50 tyś.
R
Realista
4 grudnia, 13:48, Anka Krakowianka:

No jest to pewna niedogodność, ale najważniejsze jest to, żeby w Krakowie było metro! Pięć linii na początek. No może sześć.

A długi to jakoś się spłaci… obligacje się wydrukuje, czy coś.

4 grudnia, 14:59, krakus:

jakoś spłacą długi nasze dzieci albo wnuki, a może nie, bo po co oszczędzać jak była koniunktura. Najwyżej przyjdzie krach, trochę ludzi straci pracę, będzie inflacja ale niektórzy będa zadowoleni bo będzie metro. Może nie będzie pieniędzy na jego utrzymanie, po[wulgaryzm]acnie i będzie wygladać jak nowojorska ruina, ale co tam, od razu budujmy 10 linii metra.

4 grudnia, 15:56, Prawdziwy Krakus:

Metro to głupia fanaberia, której Kraków nie potrzebuje! Wystarczą dorożki dla nas mieszczan i wozy drabiniaste dla plebsu z okolic!

Abstra[wulgaryzm]ąc nieco od powyższych ironizmów zauważę, że w obecnej sytuacji Krakowa takie historie jak metro, jak jakieś figurynki ustawiane tu i ówdzie, jak bzdury w rodzaju kładki do Ludwinowa to faktycznie fanaberie.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ich głównym przeznaczeniem jest wyciąganie pieniędzy z budżetu miasta, aby było co podzielić pomiędzy zainteresowanych; trzeba wybudować jakiegoś Misia, z którego "my, jako konsultanci..." itd. I to ciągle trzeba jakieś Misie budować, żeby strumień gotówki nie utracił ciągłości.

A metro to - ho, ho - dopiero byłby Miś na długie lata. A gdyby dorzucić do tego jeszcze "nowe miasto" na Rybitwach, to dopieroż by było!

L
Lili
A czy ktoś sprawdzi skąd takie zadłużenie? Czy bezkarność Kraków plus?
J
Jola
Skąd wiedziałam... Arabów tyle i kasę mają....
P
Prawdziwy Krakus
4 grudnia, 13:48, Anka Krakowianka:

No jest to pewna niedogodność, ale najważniejsze jest to, żeby w Krakowie było metro! Pięć linii na początek. No może sześć.

A długi to jakoś się spłaci… obligacje się wydrukuje, czy coś.

4 grudnia, 14:59, krakus:

jakoś spłacą długi nasze dzieci albo wnuki, a może nie, bo po co oszczędzać jak była koniunktura. Najwyżej przyjdzie krach, trochę ludzi straci pracę, będzie inflacja ale niektórzy będa zadowoleni bo będzie metro. Może nie będzie pieniędzy na jego utrzymanie, po[wulgaryzm]acnie i będzie wygladać jak nowojorska ruina, ale co tam, od razu budujmy 10 linii metra.

Metro to głupia fanaberia, której Kraków nie potrzebuje! Wystarczą dorożki dla nas mieszczan i wozy drabiniaste dla plebsu z okolic!

k
krakus
4 grudnia, 13:48, Anka Krakowianka:

No jest to pewna niedogodność, ale najważniejsze jest to, żeby w Krakowie było metro! Pięć linii na początek. No może sześć.

A długi to jakoś się spłaci… obligacje się wydrukuje, czy coś.

jakoś spłacą długi nasze dzieci albo wnuki, a może nie, bo po co oszczędzać jak była koniunktura. Najwyżej przyjdzie krach, trochę ludzi straci pracę, będzie inflacja ale niektórzy będa zadowoleni bo będzie metro. Może nie będzie pieniędzy na jego utrzymanie, po[wulgaryzm]acnie i będzie wygladać jak nowojorska ruina, ale co tam, od razu budujmy 10 linii metra.

E
Ehh
Może sobie jakas firemka ubezpieczeniowa kupi, bo OC o ok50% w gore a za brak OC kara (oczywiście od sredniej)6980 zl i nie jest ważne, czy masz auto za milion, czy 20 letni ,stojący w garażu i czekający az uzbierasz na naprawę, bo zarabiasz 3000 netto .
E
Ehh
4 grudnia, 14:22, Krakus:

Może spróbujmy sprzedać tą ławkę za 200 tys. albo motorówkę ?

Panele szklane ze stadionu. Praktycznie nowe,niesmigane.Musza byc cos warte w końcu to ...ynwestycja.

E
Ehh
4 grudnia, 14:21, Ehh:

Szwindle i tyle SCUM LICHWARSKI wrócił, SCUM,który najwiekzsza swoją świetność przeżywał za czasów UKŁADU FEUDALNEGO.

Handele,handele.Koszta uspoleczniamy a zYsk i marże prYwatnych Ynwestorow.

K
Krakus
Może spróbujmy sprzedać tą ławkę za 200 tys. albo motorówkę ?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska