
- Szukający mieszkań zwracają coraz większą uwagę na owe dodatkowe koszty. Zwłaszcza ogrzewanie w słabo ocieplonym budynku potrafi wywindować opłatę do niebotycznych rozmiarów. Najemcy preferują miejskie ogrzewanie centralne, szczególnie gdy w mieszkaniu jest osobny licznik zużycia ciepła. Obawiają się natomiast lokali wyposażonych w piecyki gazowe lub elektryczne. Jeszcze gorzej, jeśli mieszkanie usytuowane jest w starej nieocieplonej kamienicy – zwraca uwagę Jarosław Sadowski.

Z analizy ofert dostępnych w najpopularniejszych serwisach internetowych wynika, że na wynajęcie samodzielnego mieszkania w dobrym miejscu i standardzie stać dziś naprawdę nielicznych. Za około 20-metrowy lokal w zabytkowej kamienicy na Starym Mieście trzeba zapłacić minimum 2 tys. zł. miesięcznie, a jeśli to jest mieszkanie odnowione i świeżo wyposażone – ok. 3 tys. zł. Nieco taniej jest w Podgórzu, Łobzowie czy Azorach. Mniej zasobnych może skusić np. „budżetowe mieszkanie na najem (do odświeżenia) na os. Kazimierzowskim w Nowej Hucie” – za jedyne 1250 zł miesięcznie. Dochodzi do tego blisko 300 złotych czynszu administracyjnego i 150 zł wstępnej opłaty za media. Razem 1900 zł.