Najciekawsze stroje zostaną ocenione przez członków jury. Po marszu jurorzy wybiorą jamnika w najciekawszym przebraniu.
W tym roku Marszowi będą towarzyszyć także inne wydarzenia. W redakcji terenowej "Gazety Krakowskiej" uczestnicy Marszu Jamników będą mogli zrobić sobie zdjęcie, które zostanie wydrukowane na miejscu imprezy w pamiątkowym wydaniu gazety.
Uczestnicy marszu będą mogli także zrobić zdjęcie sobie i swojemu jamnikowi w specjalnie wykonanych otworach w monidle "Portret Heleny Modrzejewskiej" - w miejscu twarzy aktorki i pyska towarzyszącego jej psa (monidło to rodzaj realistycznego obrazu lub portretu, namalowanego najczęściej na podstawie fotografii ślubnej).
Poza tym odbędzie się wystawa reprodukcji dzieł z Sukiennic oraz archiwalnych fotografii dokumentujących historię Sukiennic. Honorowy patronat nad Marszem Jamników objął prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.
Andrzej Sikorowski ubiegłoroczny juror:
Psy, które oceniamy w konkursach, to nasi ulubieńcy, członkowie naszych rodzin i - nie bójmy się tego określenia - bliskie osoby. Ocenianie, który jest piękniejszy, to niezwykle trudne zadanie. One wszystkie są piękne i kochane. Choć osobiście jestem wielbicielem psów wielkogabarytowych i w moim domu zawsze były boksery, pozostaję pod wpływem jamniczego uroku.
Ale juror musi zdecydować, więc wygrywa zazwyczaj ten właściciel jamnika, który ma najciekawszy pomysł na strój dla swego psa. Wiadomo jednak, że pierwsze, drugie i trzecie miejsce, to werdykt umowny, ja dałbym każdemu pierwsze miejsce.
Moim zeszłorocznym faworytem był jamnik przebrany za policjanta. Ale muszę przyznać, że miał wyjątkowo piękną panią i miało to też wpływ na moją decyzję.