Do potrącenia doszło 9 sierpnia. – Kierujący autobusem skręcając z al. Mickiewicza w ul. Czarnowiejską nie ustąpił pierwszeństwa i doprowadził do zderzenia z rowerzystką, która doznała obrażeń ciała – mówi Barbara Szczerba, rzeczniczka krakowskiej policji.
Pasażerowie, którzy byli świadkami są zbulwersowani zachowaniem pracownika firmy Mobilis.
„...ktoś podbiega i prosi o apteczkę... na co Pan kierowca spokojnie odpowiada „apteczki nie ma, bo nam nic nie wolno na własną rękę” – tak na facebookowym profilu opisuje zdarzenie jeden ze świadków wypadku.
Firma Mobilis, która obsługuje linię 159, w przesłanym do redakcji oświadczeniu, zapewnia, że z całą skrupulatnością zajęła się natychmiastowym wyjaśnieniem tej sprawy.
Kraków. W tych autobusach i tramwajach najczęściej łapią gap...
Paweł Paruch, Kierownik Zajezdni Kraków Mobilis zauważa, że z zachowanego monitoringu wynika, iż kierowca od razu po zdarzeniu starał się pomóc poszkodowanej: wyszedł z autobusu, by sprawdzić jej stan, po czym bezzwłocznie zgłosił zdarzenie do dyspozytora w celu wezwania pomocy medycznej.
Kierownik zajezdni zapewnia, że każdy autobus wyposażony jest w profesjonalną apteczkę.
– Nasi kierowcy przechodzą szkolenia z zakresu pierwszej pomocy oraz sposobu, w jaki powinni oni zareagować w takich przypadkach. Jednak ostatecznie, kiedy dochodzi do zdarzenia, człowiek sam musi podejmować decyzję. W naszej ocenie, kiedy kierowca nie wyciągnął apteczki, zachowanie to można tłumaczyć jego dużym zdenerwowaniem, co z resztą jest widoczne na nagraniu. Rozumiemy również zdenerwowanie pasażerów – mówi Paweł Paruch.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!