Katarzyna Kwaśny codziennie do pracy jeździ przez Zabłocie. Niestety, od kilku dni fragment jezdni jest tam zagrodzony. - Jadąc w stronę Krakowskiej Akademii nie widać czy z naprzeciwka jedzie inny samochód - mówi Czytelniczka.
Dodaje, że odgrodzony fragment jest zaraz przed zakrętem, przez co tym bardziej nie widać, czy z przeciwnej strony ktoś nie nadjeżdża. - Żeby ominąć robotników trzeba wjechać pod prąd, a że samochodu jadącego z drugiej strony nie widać, to nie raz kierowcy muszą cofać albo zjeżdżać na chodnik - komentuje.
Okazuje się, że jest to inwestycja zewnętrzna, prowadzona przez dewelopera. - Mimo to zwrócimy uwagę na te niedogodności i postaramy się temu zadziałać - obiecuje Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.