Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kobiety chcą odwołania szefa klubu za nieobecność na głosowaniu ws. in vitro

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Andrzej Hawranek
Andrzej Hawranek brak
Komisja Główna Rady Miasta Krakowa zdecydowała, aby na najbliższej sesji nie zajmować się obywatelskim projektem uchwały w sprawie współfinansowania zabiegów in vitro z budżetu miasta. Wszystko przez to, że nieobecny był szef klubu PO Andrzej Hawranek. Radny w tym czasie przebywał na urlopie, czym chwalił się na Facebooku. Kobiety z grypy Kobieca Strona Krakowa chcą odwołania radnego z funkcji przewodniczącego klubu.

Komisja Główna w zeszłym tygodniu nie przyjęła pod obrady obywatelskiego projektu o in vitro. Radni PiS uznali, że trzeba zweryfikować ponad 5 tysięcy podpisów złożonych przez mieszkańców pod projektem. Tyle, że zrobili to już urzędnicy, bo za pierwszym podejściem sporo podpisów było złożonych nieprawidłowo i inicjatorzy akcji szybko zebrali brakujące podpisy.

Projekt zapewne przeszedłby, gdyby na komisji był obecny szef klubu PO Andrzej Hawranek. Ale radny był wtedy na urlopie na Wyspach Zielonego Przylądka, czym chwalił się na Facebooku. Takie zachowanie oburzyło kobiety z grupy Kobieca Strona Krakowa.

Kobiety oburzone

- Brakuje nam słów, żeby opisać nieodpowiedzialność radnego Hawranka. Tym bardziej, że radni mają ponad 2,5 miesiąca na urlopu (8 tygodni w wakacje i 3 tygodnie w lutym). A z tego co wiemy, to od ponad miesiąca było wiadomo kiedy Komisja Główna będzie zajmować się in vitro - mówi Katarzyna Wójcik z Grupy.

Czarny Piątek w Krakowie

Czarny Piątek. Kobiety protestowały w Krakowie [ZDJĘCIA]

- My staliśmy na mrozie żeby zebrać podpisy i robiliśmy to kosztem olbrzymich wyrzeczeń. A pan radny Hawranek nawet nie raczył spełnić swojego obowiązku i przyjść na głosowanie. Zamiast tego wylegiwał się na plaży w tropikalnym raju na Wyspach Zielonego Przylądka. Tak radni PO traktują prawa kobiet? In vitro nie jest przywilejem. To jest prawo każdej z nas żeby mieć dzieci i móc korzystać ze zdobyczy medycyny. Pan Hawranek jest przewodniczącym klubu radnych PO i mamy nadzieje że, po tej kompromitacji zostanie odwołany - dodaje Katarzyna Wójcik.

Jak zapowiada, na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa chcą wręczyć radnemu Andrzejowi Hawrankowi symboliczną czerwonką kartkę. - Jeżeli sam nie zrozumie swojego błędu i nie poda się do dymisji to mamy nadzieje, że władze Platformy Obywatelskiej wyciągną stosowne konwencje wobec pana radnego. To jest wstyd - zaznacza Katarzyna Wójcik.

Wielomiesięczna walka o in vitro

Od kwietnia zeszłego roku mieszkańcy Krakowa zbierali podpisy pod obywatelskim projektem uchwały "In vitro dla krakowian". Zebrali ich ponad 4,5 tysiąca, ale blisko połowa była nieważna. Projekt uchwały wraz z podpisami trafił do urzędników w grudniu. Po weryfikacji okazało się, że blisko połowa podpisów okazała się nieważna – ich lwią część złożyły osoby nie mieszkające w Krakowie. Do tego w wielu przypadkach podano niepoprawny pesel, podano błędny adres, nie wskazano adresu zamieszkania.

Inicjatorzy akcji zostali poinformowani, że mają trzy tygodnie na uzupełnienie brakujących podpisów - prawie 1800. I udało im się to zrobić z nawiązką.

- Udało nam się zebrać grubo ponad trzy tysiące podpisów. Byliśmy bardziej skrupulatni. A nawet, jak będą jakieś błędy, to podpisów jest na tyle, że powinno ich wystarczyć do tego, aby Rada Miasta przyjęła pod obrady nasz projekt - mówiła nam pod koniec stycznia Nina Gabryś, jedna z inicjatorek "In vitro dla krakowian". W sumie zebrano więc ponad pięć tysięcy podpisów, które złożono w Radzie Miasta.

Podpisy poprawne, ale in vitro wciąż niepewne

Weryfikacja podpisów po kilku tygodniach okazała się pomyślna. Rada Miasta od tego czasu ma trzy miesiące, aby zająć się projektem na jednej z sesji.

To jednak nie da gwarancji, że finansowanie zabiegów in vitro z budżetu miasta stanie się faktem. Podobnym projektem radni zajmowali się na początku zeszłego roku. Wtedy pomysł upadł. Projekt „In vitro dla Krakowian” powstał właśnie po tym, gdy Rada Miasta nie przyjęła uchwały kierunkowej autorstwa radnej Nowoczesnej Małgorzaty Jantos.

Po tym jak rząd PiS zlikwidował finansowanie zabiegów in vitro, zdecydowało się na to część samorządów, m.in. Częstochowa i Łódź. Ponieważ zabiegi pozaustrojowego zapłodnienia są drogie (od 6 do 15 tys. zł), o ich finansowanie w Krakowie apelowała wspomniana radna Jantos. Uchwała ze stycznia 2017 jednak nie przeszła, bo zabrakło 3 głosów.

ZOBACZ KONIECZNIE:

[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska