Kraków. Kolejne wielkie bloki zasłonią Tauron Arenę. A miał być park...

WIDEO: Krótki wywiad

Tauron Arena miała być perłą w oprawie parkowej zieleni, a będzie otoczona betonem. Kolejny etap realizacji tego scenariusza ma się rozpocząć pod koniec grudnia. Obok wielkiej hali widowiskowej, zaledwie 20 metrów od parku Lotników Polskich, ma się rozpocząć budowa kolejnego zespołu budynków mieszkalnych.

- Szkoda, że dopuszczono do takiej sytuacji. O teren, na którym powstaną bloki, powinien być poszerzony park Lotników Polskich. To miejsce, z którego coraz liczniej korzystają mieszkańcy - komentuje Adam Łaczek, jeden z krakowskich aktywistów.

Zamiast nowego kawałka parku powstanie jednak pięć dużych bloków. To kolejna tego typu zabudowa wzdłuż ul. Lema, w sąsiedztwie Tauron Areny. W firmie, która ma wybudować osiedle, zaznaczają, że realizują koncepcję miasta dla tego terenu, jaka została zapisana w miejscowym planie zagospodarowania „Lema - park Lotników Polskich”.

Mieszkańcy mają za złe urzędnikom, że dopuścili do takiej sytuacji. Przypominają, że tereny wzdłuż ul. Lema były wywłaszczone w latach 60. ubiegłego wieku na obszar nazwany przedpolem parku Lotników. Powstały tam ogrody działkowe. Po 1989 r. byli właściciele tych wywłaszczonych gruntów składali wnioski o ich odzyskanie. Krok po kroku działki wracały w prywatne ręce.

O wykupienie przez miasto terenów w rejonie Tauron Areny i włączenie ich do parku zabiegali miejscy aktywiści. Tak się jednak nie stało, bo w Krakowie zrodziła się idea organizacji zimowych igrzysk olimpijskich. Obok Tauron Areny, wzdłuż ul. Lema, zaplanowano więc wioskę olimpijską. Taką zabudowę dla tego obszaru zapisano też w studium zagospodarowania przestrzennego. W 2014 r. krakowianie w referendum zagłosowali przeciw igrzyskom. Później miejscy radni w 2017 r. uchwalili miejscowy plan dla obszaru przy ul. Lema. A że taki dokument musiał być zgodny ze studium, to zezwolił na budowę bloków. Korzystają teraz z tego deweloperzy, którzy wykupili grunty pod inwestycje.

Miejscy urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. Podkreślają, że przecież park został ochroniony. - Nie należy oceniać tego planu w kategorii czarnowidztwa - zaznaczała Bożena Kaczmarska-Michniak, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta.

Mieszkańców to nie przekonuje. - Powinno się tworzyć dodatkowe tereny zielone, jako usługę zachęcającą do pozostawania w mieście - komentuje Adam Łaczek.

***

Osiedle Solaris Park ma powstać przy ul. Lema. Nowe bloki zaplanowano 20 metrów od Parku Lotników Polskich i w sąsiedztwie Tauron Areny Kraków. Mieszkańcy żałują, że władze miasta zgodziły się tam na zabudowę, zamiast zadbać o to, by o te tereny powiększyć park.

Kompleks Solaris Park ma być budowany w etapach. Rozpoczęcie prac w I etapie zaplanowano na koniec 2019 roku. W ramach inwestycji powstaną dwa czteropiętrowe budynki. W części parterowej, od strony ul. Lema, zarezerwowano miejsce na lokale usługowe. Zaplanowano też miejsca parkingowe.

W drugim etapie przewidziano budowę kolejnych trzech budynków. Prace związane z tą częścią przedsięwzięcia mają się rozpocząć za 6-12 miesięcy i potrwać około dwa lata.

Urzędnicy na to zezwolili

To kolejna inwestycja deweloperska wzdłuż ul. Lema. Wśród mieszkańców nie brak komentarzy, że zamiast budowy tam bloków o takie tereny powinien być poszerzony Park Lotników Polskich.

- Do tego parku jeżdżę od 11 lat i obserwuję, jak się zmienia to miejsce. Dzięki zamontowaniu oświetlenia, placom zabaw, fontannie pojawia się tam coraz więcej mieszkańców. Szkoda więc, że ten park nie został poszerzony o sąsiednie działki, które zaczęli zabudowywać deweloperzy - mówi Adam Łaczek, jeden z miejskich aktywistów. - A mogły tam powstać kolejne tereny zielone albo np. boiska - dodaje.

W firmie Semaco podkreślają, że działki pod budowę Solaris Park zakupili od prywatnych właścicieli po uchwaleniu przez Radę Miasta Krakowa w 2017 r. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Lema - Park Lotników Polskich”. Dokument ten zezwala na budowę w tym miejscu budynków mieszkalnych.

- Realizujemy plan dla tego obszaru wytyczony przez władze miasta - wyjaśnia Filip Strojniak z firmy Semaco. - Mając na uwadze, że budynki powstają w sąsiedztwie parku, staraliśmy się tak zaplanować cały kompleks, by nawiązywał do otoczenia. Między budynkami zaprojektowano tereny zielone z urządzeniami do rekreacji: ławkami, siłowniami, stołami do tenisa stołowego. Na budynkach mają powstać zielone dachy, na elewacjach pojawią się pnącza - dodaje.

Firma Semaco ma wybudować osobny dojazd do osiedla, a później drogę przekazać miastu. Między chodnikiem i ścieżką rowerową wzdłuż ul. Lema a Solaris Park ma powstać pas zieleni, który będzie oddzielał oba obszary.

Filip Strojniak zaznacza, że nowe osiedle powstanie na terenie, który był zdegradowany i zaśmiecony.

Miała być perłą wśród zieleni

Przypomnijmy, że Tauron Arena Kraków miała być perełką pośród zieleni, a więc miał ją otaczać park. Urzędnicy tak opracowali jednak plan miejscowy dla tego rejonu, a radni go przyjęli w 2017 r., że największa polska hala widowiskowo-sportowa jest teraz otoczona blokami.

O wykupienie terenów w rejonie Tauron Areny i włączenie ich do parku zabiegali miejscy aktywiści. Ale tak się nie stało i działki zaczęły wykupywać prywatne firmy deweloperskie pod budowę bloków. A plan miejscowy na to zezwolił... z powodu niedoszłych zimowych igrzysk, o które starały się władze Krakowa, ale pomysł ten odrzucili mieszkańcy w referendum w 2014 r.

Władze Krakowa planowały, że w rejonie hali w Czyżynach powstanie wioska olimpijska, a także zabudowa o przeznaczeniu sportowym czy rekreacyjnym, która potem mogłaby służyć mieszkańcom. I możliwość zabudowy została zapisana przez urzędników w studium zagospodarowania przestrzennego. Ten naczelny dokument planistyczny miasta został zaktualizowany w 2014 r. A wszystkie plany miejscowe muszą być zgodne ze studium, więc możliwość zabudowy przy ul. Lema została zachowana w uchwalonym przez Radę Miasta Krakowa miejscowym planie „Lema - Park Lotników Polskich”.

Nieślubne dziecko igrzysk

Teraz z zapisów planu korzystają deweloperzy, którzy mogą tam budować bloki mieszkalne.

- Nie mieliśmy wyboru, trzeba było dopuścić mieszkaniówkę. Nie można jej było zablokować. To nieślubne dziecko igrzysk olimpijskich - przekonuje Grzegorz Stawowy (PO), szef komisji planowania przestrzennego w Radzie Miasta.

Miejscy radni tłumaczą, że uchwalając plan, wybrali mniejsze zło. Przekonują, że gdyby nie było tego dokumentu, to wydanych mogłoby zostać jeszcze więcej zezwoleń na budowę kolejnych bloków przy ul. Lema, a plan jednak powstrzymał chaotyczną zabudowę. Radny Stawowy zwraca uwagę, że wokół bloków dokument uwzględnił przynajmniej powstanie zieleni urządzonej czy parkowej pomiędzy budynkami, tak żeby uniknąć zabudowy ciągłej.

Radni przypominają też, że apelowali, aby magistrat wykupił prywatne tereny przy ul. Lema, np. pod obiekty sportowe, które współgrałyby z halą widowiskowo-sportową. Tak się jednak nie stało i Tauron Arena jest obudowywana blokami i biurowcami.

Urzędnicy problemu nie widzieli. Dyrektor Biura Planowania Urzędu Miasta Krakowa Bożena Kaczmarska-Michniak określiła nawet plan jako dobry.