Kraków: kryzys uderza w kulturę. Drożeją bilety do teatrów

Kraków: Arcellor Mittal wyda miliony na środowisko

Z tych pieniędzy utrzymuje się m.in. sześć teatrów, tyle samo muzeów oraz cztery biblioteki. Aby przetrwać kryzys, podnoszą ceny biletów,zmniejszają liczbę wystaw i zamykają swoje filie.

Bilet normalny w teatrze Bagatela kosztuje dziś 60-65 zł (wcześniej 50 zł), a bilet ulgowy podrożał z 32 do 50 zł.

- Dotacja miejska w tym roku ma wynieść 4,3 mln zł, to o 300 tys. zł mniej niż rok temu - tłumaczy Henryk Jacek Schoen, dyrektor Bagateli. Rok zamknął z dziurą 170 tys. zł. Przyznaje, że niepewna sytuacja finansowa teatru zmusiła już do odejścia czterech aktorów. - Na trudny czas szykujemy bardziej rozrywkowy repertuar - zdradza Schoen. Ambitny teatr trudniej sprzedać masom. Dyrekcja szuka dodatkowych sponsorów.

- Jest fatalnie. Z planowanych sześciu premier uda się zrealizować tylko trzy - twierdzi Jacek Strama, dyrektor Teatru Ludowego w Krakowie. Planowana dotacja na ten rok to 4,1 mln zł. Dla porównania w zeszłym roku teatr miał dostać 4,8 mln. - Nie otrzymaliśmy jednak dotąd ostatniej, grudniowej transzy, czyli 300 tys. zł - żali się.

Dyrektor Ludowego obawia się, że za kilka miesięcy może być zmuszony wysłać aktorów na tzw. postojowe, podczas którego dostają tylko 80 proc. wynagrodzenia. Od kwietnia o 2-3 zł mają podrożeć bilety. To dla teatru szansa na dodatkowe 100 tys. zł - mówi Strama.

Mniej pieniędzy otrzyma też teatr Łaźnia Nowa. - Może zabraknąć na nasz wkład w projekty unijne. Ponadto nie ma gwarancji, że środki wpłyną w terminie. Boję się rozpoczynać nowe produkcje - twierdzi dyrektor Bartosz Szydłowski.

W równie trudnej sytuacji są muzea. - Poradzimy sobie, ale straty na pewno będą - mówi Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Instytucja miała dostać w tym roku 16,5 mln zł. Zabrakło prawie 500 tys. - Będziemy zaciskać pasa. Musimy poszukać oszczędności - wyjaśnia. Możliwe, że będzie się to wiązało z odwołaniem wystaw. Dyrektor Niezabitowski też zapowiada wzrost cen biletów.

Większość miejskich bibliotek zakończyła poprzedni rok na minusie. W przypadku Śródmiejskiej Biblioteki Publicznej to 125 tys. zł. W 2012 r. będzie jeszcze gorzej, bo placówka otrzymała od miasta 2 miliony 768 tysięcy złotych, czyli 232 tys. mniej niż w 2011. Jak zapewnia dyrektor ŚBP, na pensje dla pracowników i nowe książki wystarczy, ale brakuje pieniędzy na utrzymanie oddziałów. - Dostaliśmy od gminy lokal, do którego mamy przenieść trzy filie. Niestety, nie mamy na remont - wyjaśnia Jadwiga Wiatr, dyrektor ŚBP. Żeby go przystosować d użytku, potrzeba 400 tys. zł.

A czynsze w wynajmowanych przez biblioteki lokalach są coraz wyższe. W 2010 roku została zawieszona działalność filii nr 3 ŚBP. To samo czeka filię przy ul. Narzymskiego i Studenckiej.

- Już w 2011 r. zabrakło 3 mln na dotacje dla instytucji kultury. W nowy rok weszły z długiem, a pieniędzy jeszcze ubyło. Stąd te problemy - mówi Jerzy Fedorowicz, szef komisji kultury rady miasta i obiecuje, że radni będą szukać dodatkowych pieniędzy na kulturę.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!