Oficjalnie decyzja o rozpoczęciu drugiej edycji Legii Akademickiej nie została jeszcze ogłoszona, ale takie sygnały płyną od kilku dni z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Na razie na polecenie ministra Mariusza Błaszczaka pracę rozpoczęła komisja, która ma zapoznać się z zastrzeżeniami i sugestiami zgłaszanymi przez uczestników szkoleń prowadzonych w minionym roku akademickim. To ona zdecyduje, jakie zmiany wprowadzi w kolejnej edycji Legii Akademickiej. Można się spodziewać, że ta ruszy na przełomie roku.
Jak mówi dr Przemysław Wywiał, koordynator Legii Akademickiej na Uniwersytecie Pedagogicznym, studenci z Krakowa zgłaszali drobne niedociągnięcia podczas szkoleń, np. przedłużającą się procedurę przyjęcia do jednostki czy... brak wody do picia.
– Ale najważniejszy wniosek jest taki, że program powinien być kontynuowany. Takie oczekiwania ma wojsko, i takie oczekiwania mają studenci – mówi dr Przemysław Wywiał, na co dzień pracownik Katedry Bezpieczeństwa Narodowego w Instytucie Nauk o Bezpieczeństwie UP.
Jego zdanie potwierdza ppłk Zbigniew Pustułka, szef Wydziału Mobilizacji i Uzupełnień Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Krakowie. – Pojawił się też ważny postulat rozszerzenia szkoleń dla studentów o moduł oficerski – mówi ppłk Zbigniew Pustułka.
Pilotażowa edycja Legii Akademickiej (2017/2018) przewidywała szkolenia dla kandydatów na szeregowych i podoficerów (na stopień kaprala). Ci pierwsi spędzali na poligonie trzy tygodnie, drudzy – kolejne trzy. Wcześniej trzeba było przejść cykl wykładów (łącznie 30 godzin) poświęconych obronności i wychowaniu patriotycznemu, a także zaliczyć test sprawdzający wiedzę. No i oczywiście złożyć wniosek o powołanie na ćwiczenia wojskowe.
Z danych MON wynika, że w skali kraju wnioski do Legii Akademickiej złożyło ponad 5,5 tys. studentów, a ostatecznie stopień szeregowego uzyskało ponad 2,7 tys. osób, zaś kaprala – 1990. W Małopolsce szkolenie przeszło 400, z czego w module podoficerskim – ok. 350.
– Studenci rezygnowali z części praktycznej, bo prowadzone na wakacjach szkolenia kolidowały np. z ich praktykami zawodowymi – zauważa ppłk Zbigniew Pustułka.
Część absolwentów Legii Akademickiej na UP już w grudniu przejdzie 8-dniowe szkolenia uzupełniające do Wojsk Obrony Terytorialnej. Są w gronie około tysiąca osób, które złożyły wnioski o wcielenie w szeregi 11. Małopolskiej Brygady OT.
– Szkolenia do Legii Akademickiej czy Obrony Terytorialnej są bardzo intensywne. Wystarczy powiedzieć, że ich uczestnicy strzelają w tak krótkim czasie więcej razy niż kiedyś żołnierze służby zasadniczej przez rok czy półtora – podkreśla dr Wywiał.
Na temat przyszłości Legii Akademickiej, Obrony Terytorialnej i w ogóle szkolenia rezerw w Polsce dyskutowano 18 października w Krakowie na konferencji zorganizowanej przez Instytut Nauk o Bezpieczeństwie Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN oraz Wojewódzki Sztab Wojskowy.