Pozostawione hulajnogi można spotkać niemal wszędzie. Są one na chodnikach, placach, alejkach, zieleńcach a nawet na ulicach.
- Hulajnogi pozostawiane są niemal w każdym miejscu, tam, gdzie skończy się opłacony czas jazdy. Wiele osób wyjeżdża nimi na ulice centrum, wjeżdżając przed samochody - mówi Paweł Dżugan, krakowski taksówkarz. - Jeżeli nie rozwiąże się tego problemu, to może się to kiedyś skończyć tragedią - dodaje.
Taksówkarze z centrum zwracają uwagę, że nieraz z hulajnóg korzystają osoby pod wpływem alkoholu, często turyści z Wysp Brytyjskich.
W Krakowie działają dwie firmy, które wypożyczają elektryczne hulajnogi na minuty. Wkrótce ma wejść trzeci operator takich pojazdów, a pojawienie się kolejnych jest zapewne kwestią czasu.
Miasto ma z tym problem, bowiem przepisy nie nadążają za rozwojem technologicznym. Elektryczne hulajnogi są problematyczne pod względem prawnym - jest dylemat, czy traktować je jako pieszych czy jako np. skutery elektryczne.
- Tak naprawdę ustawodawca nie zdefiniował hulajnóg jako pojazdy i osoba z nich korzystająca nadal traktowana jest jako pieszy - przyznaje Magdalena Doksa-Tverberg, czasowo zastępująca dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Krakowa.
Przypomina jednak, że przepisy dla Parku Kulturowego Stare Miasto, dotyczące wypożyczania urządzeń transportu osobistego, w tym również hulajnóg, pozwalają na przejazd nimi na tym obszarze tylko w zorganizowanych grupach do 10 osób, pod opieką przewodnika.
Krakowscy radni podjęli uchwałę z wnioskiem do prezydenta Krakowa, by w mieście powstał gęsta sieć stacji, gdzie hulajnogi będzie można wypożyczyć, zostawić i naładować.
Jeżeli zobaczysz źle zaparkowaną hulajnogę, to zrób zdjęcie i prześlij je do nas na adres: [email protected]
WIDEO: Krótki wywiad: Zadzwonił na Straż Miejską. Powiedzieli, żeby pisał. Napisał. Odpisali, żeby dzwonił
