https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto nie chce zapłacić, umowę zawarto "na gębę"

W ubiegłym roku odnowiono pomnik na placu Matejki. Wykonwaca wciąż nie dostał całej zapłaty. Urzędnicy zlecili dodatkowe prace, oszacowano koszt, ale umowę z firmą zawarto tylko „na gębę”.

Pomnik Grunwaldzki na pl. Matejki został odnowiony w czerwcu ubiegłego roku. Urzędnicy chwalili się sukcesem i wykorzystaniem nowatorskiej metody czyszczenia rzeźba orzeszkami arachidowymi. Problem w tym, że rozlatywały się spoiny monumentu. Trzeba było je wymienić. Wykonawca prac zrobił to, aby inwestycja nie zaliczyła poślizgu i była gotowa przed Światowymi Dniami Młodzieży. Minęło dziewięć miesięcy, a firma Amar Konserwacja Zabytków i Dzieł Sztuki, główny wykonawca, do dziś nie otrzymała całej zapłaty.

Nie chcą zapłacić

Dodatkowe prace oszacowano na ok. 70 tys. zł. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, potwierdza, że tyle kosztowały, ale z płaceniem ma problem.

- Nasi prawnicy sprawdzają, czy są podstawy do zapłacenia tych pieniędzy. Sprawa została skierowana do dokładnej analizy - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. Wszystko dlatego, że na wymianę spoin w pomniku nie podpisano umowy, co powinno być standardem, skoro zleca coś miejska jednostka. Właścicielka firmy Amar zapewnia jednak, że zgoda ze strony ZIKiT była, tyle że słowna. Prosiła o sporządzenie dokumentu, ale bezskutecznie. Mogła przerwać prace, jednak kontynuowała je dla dobra miasta.

Umowa tylko „na gębę”

W lutym 2016 r. ZIKiT zawarł umowę z firmą Amar, na odnowienie pomnika. Prace zostały rozpoczęte w połowie kwietnia, tak aby zdążyć przed ŚDM. Kosztorys opiewał na 153 tys. zł. W trakcie oględzin okazało się jednak, że o wiele większa niż zakładano wcześniej ilość spoin wymaga wymiany, a nie jedynie przeglądu. Co za tym idzie - zwiększyły się koszty.
Wykonawca twierdzi, że nie było to wcześniej możliwe do stwierdzenia. Problem zgłoszono do ZIKiT, przygotowano też nowy kosztorys. Powołano wtedy komisję konserwatorską. Rzeczoznawca z Ministerstwa Kultury Elżbieta Nosek przyznała, że część spoin była rozkruszona i nie nadawała się do użytku, dlatego należało je wymienić.
W notatce służbowej komisja, w której był także przedstawiciel ZIKiT, zleciła wymianę zniszczonych elementów. Zasugerowała, by wykonała to ta sama firma.

Na spotkaniu z jednym z kierowników ZIKiT ustalano jak wycena powinna zostać przygotowana. Gotowe dokumenty wykonawca dostarczył do ZIKiT w maju 2016 roku. Wycena prac do odrębnej umowy wyniosła ok. 70 tys. zł.
Sprawa była w toku, prace trwały. Przy ustnej aprobacie urzędników zaczęto wymianę spoin. Pisemnej zgody nie było, i nie ma, do dzisiaj. Choć jeden z inspektorów ZIKiT miał zapewniać właścicielkę firmy Amar, że umowa lada dzień będzie gotowa. Firma, mimo, że nie otrzymała umowy, kontynuowała pracę przy pomniku. Mogła je oczywiście przerwać i zaczekać na dokumenty, ale to zaburzyłoby harmonogram prac, a przecież trzeba było zdążyć przed ŚDM.

Pomnik gotowy

28 czerwca pomnik został oddany. A ZIKiT chętnie chwalił się, że na taką odnowę monument na pl. Matejki czekał 40 lat, a teraz odzyskał dawny blask.

„Prace przebiegały zgodnie z programem konserwatorskim, pomnik został oczyszczony i zabezpieczony przed zabrudzeniem na długi okres czasu. Wygląda teraz pięknie i na miarę reprezentatywnego miejsca, w którym stoi” - mówiła wtedy dr Elżbieta Nosek, specjalista ds. konserwacji metalu.

Umowy, ani pieniędzy, nadal nie było. Właścicielka firmy Amar wielokrotnie miała upominać się o nią w ZIKiT. Miała być wtedy zapewniana, że sprawa jest w toku i ma się „nie denerwować”.

W październiku otrzymała pismo o „negatywnej decyzji Dyrektora Naczelnego w sprawie pokrycia kosztów wykonanych prac w zakresie wymiany spoin.” Odwołała się od niej w grudniu, jednak dyrektor ZIKiT zdania nie zmienił.

- Sprawa nie jest typowa, dlatego przed odpowiedzią na pytanie, jaki będzie miała finał, musimy sprawdzić, jakie finały są możliwe z prawnego i finansowego punktu widzenia - powiedział nam wczoraj Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. To jedyna odpowiedź, jaką uzyskaliśmy w tej sprawie, choć 10 dni temu zapytaliśmy m.in. dlaczego umowa nie została sporządzona i czy firma otrzyma całe wynagrodzenie. Rzecznik zapewnił nas wczoraj, że odpowiedzi udzieli, ale dopiero z początkiem przyszłego tygodnia. Dziwić może fakt, że urzędnicy nie wyrobili sobie stanowiska w tej sprawie, choć mieli na to czas od lipca ubiegłego roku.

Odnowienie pomnika zostało zalecone przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Kompleksowa odnowa objęła oczyszczenie kamienia, jak i metalu. Figury i elementy z brązu najpierw zostały odkurzone pędzlami, potem oczyszczone parą wodną, a następnie - pod ciśnieniem - sproszkowanymi i odtłuszczonymi łupinami orzechów arachidowych.

Właścicielka firmy Amar nie chce komentować całej spraw, bo ma nadzieję, że zostanie wyjaśniona i dobrze się skończy. Możliwe, że liczy też na kolejne zlecenia od miasta.

Teraz Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ogłosił przetarg na odnowę innego zabytku - pomnika Adama Mickiewicza. Do końca czerwca mają zakończyć się prace konserwatorskie. Najważniejszym zadaniem będzie oczyszczenie zabrudzonych elementów kamiennych i figur z brązu, prawdopodobnie znowu za pomocą sproszkowanych łupin orzechów arachidowych, jak w przypadku pomnika Grunwaldzkiego. Wykonawca nie został jeszcze wyłoniony.

Pomnik Grunwaldzki przed i po remoncie

Odnowiono pomnik Grunwaldzki w Krakowie. Zobacz efekty

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marek
ja wyczyszczę ten pomnik za połowę ceny i też mielonymi orzechami ,,ale urząd zrobił w przetargu zaporowe progi dla wykonawców-y ,,i to są właśnie te " dobre zmiany "
k
karakan-śmieć
No ale z drugiej strony nie zawierali tej umowy z jakimś "Józkiem spod śmietnika" tylko z miastem.
p
pan wiesio
następny as, co do wyceny pracy liczy tylko koszt materiałów. a robocizna, wszelkie koszta, zarobek wreszcie jakiś? normalny ty jesteś?
P
Przedsiębiorca
Masz rację, ale byłem kiedyś w analogicznej sytuacji - choć kwota była o rząd wielkości mniejsza - i urzędnicy swoimi słodkimi słówkami z łatwością mnie "zmanipulowali". Do perfekcji mają opanowane ślizganie się po temacie i obiecywanie, że już zaraz, że umowa musi się "uleżeć", że procedury trwają, że to, że tamto, wszystko było z wielomiesięcznymi opóźnieniami, dramat.
p
pan wiesio
no, nie zawiodłem się. już w pierwszym komentarzu mamy eksperta od czyszczenia pomników i wycen tego typu pracy. co z tego, że to kompletna nisza, zajmuje się tym pewnie 10 firm w kraju, ale oto na forum objawił się jeden z właścicieli! komedia, chciałoby się zacytować znanego polityka: skąd się biorą tacy głupcy ?
f
fda
Czyli łączny koszt renowacji tego niezbyt dużego pomnika wyniósł 153 tys. zł + 70 tys. za spoiny. Tyle kosztują w Krakowie de facto prace polegające na czyszczeniu pomnika? Macie rozmach...
t
tak mysle
zburzyć całość i postawić przekazać działkę deweloperowi - naprawdę miły kwartał do zagospodarowania. Miasto zarobi a zburzeniem zajmie się firma która nie otrzymała zapłaty - oczywiście w ramach zadość uczynienia i możliwości wyrzycia się za poniesiony stres.
e
eon
nie sformalizuj umowy w formie pisemnej. No nie jest to mądre ze strony przedsiębiorcy.
g
gołębie mają znowu
gdzie srać, a psy lać grubym sikiem
p
podpisek
Wiecie dlaczego się ociągają???
Bo chcą należnego % z tych 70,000 zł.
Dlaczego w polsce 1 km drogi jest najdroższy na świecie???
Wy myślicie że przetargi to nie pralnia pieniędzy??
70,000 zł za kilkadziesiąt kg spoiny??? ile ?? 40-70 kg ???
Co to za klej po 1000 zł za kg????
r
rem
teraz wydlubac te spoiny dla zasady. Sa ich wlascicelami. Niech zikit sam to naprawia.
N
NO
Prywatny folwark pana J.M. Sprawa trafi do sądu,miasto zapłaci z odsetkami+
zadośćuczynienie+straty na wizerunku firmy-czyli MY-krakusy.Z radością pójdę
na wybory samorządowe.
M
Max
To jest Polska, przedmurze chrześcijaństwa, moralny przykład dla zgniłej Europy.
R
Rock
Jeśli prawnie nie mozna wyplacic tych pieniedzy z ZIKItu proponuje obciazyc osobiscie urzednika ktory to zlecil "na gebe".
M
Marek
Robota zrobiona, nawet urzędnicy przyznają, że wszystko zostało zrobione, ale zapłacić nie chcą?

Toż to jest przecież zwykłe chamstwo i buractwo! No k**** mać to jest MIASTO KRAKÓW, czy jakaś ukraińska wiocha gdzie można ludzi oszukiwać?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska