Wspomniane skrzyżowanie jest nazywane przez mieszkańców pechowym albo tragicznym. Rocznie dochodzi tu nawet do kilkunastu kolizji, ale zdarzają się też tragiczne wypadki, bo kierowcy na prostym odcinku drogi rozpędzają się często do 100 km na godzinę. Dlatego mieszkańcy Nowej Huty od lat domagali się tam sygnalizacji świetlnej. W czerwcu urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapowiedzieli, że pieniądze się znalazły i sygnalizacja powstanie do końca listopada. Ale jest już połowa miesiąca, a prac nie widać.
- Obiecali nam światła, a tymczasem nic się nie dzieje - mówi nam Pani Katarzyna, która zadzwoniła do naszej redakcji.
Urzędnicy zapewniają jednak, że prace ruszyły i choć jeszcze ich nie widać, to sygnalizacja będzie do końca miesiąca.
- Na skrzyżowaniu ulic Bulwarowej i Kocmyrzowskiej trwa instalacja sygnalizacji świetlnej. Termin zakończenia prac planowany jest na 27 listopada tego roku - zapewnia rzecznik ZIKiT, Michał Pyclik.
Na razie przy skrzyżowaniu jednak wiele się nie dzieje. Widać tylko miejsca wyznaczone na przyszłe słupy sygnalizacji świetlnej.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski