- W tych trudnych czasach chcielibyśmy być pewni, że zostaniemy odpowiednio szybko zawiadomieni o wszelkich zagrożeniach, by się schronić. Dziś takiej pewności nie ma, bo w sąsiedztwie strategicznego miejsca, jakim jest lotnisko, nie istnieje nowoczesny system powiadamiania alarmowego. Ten, który teoretycznie jest, działa wolno, wręcz na piechotę i nie dociera do znacznej części mieszkańców. Musimy to zmienić. W sytuacji, w której zagrożenie ze strony Rosji może w każdej chwili przybrać na sile, wykażmy się zbiorową mądrością przed szkodą - apeluje Piotr Bistroń z Rady Sołeckiej w Szczyglicach.
Podkreśla, że w Krakowie i wokół Krakowa, zwłaszcza w pobliżu lotniska, powstało nie tylko jedno z głównych w Polsce centrów pomocy uchodźcom, ale i zaplecze zaopatrzeniowo-logistyczne dla walczących Ukraińców. Mieszkańcy bardzo aktywnie wspierają taką działalność, ale jednocześnie boją się, że - w związku z rolą, jaką odgrywa lotnisko (i cywilną, i wojskową - w kontekście 8. Bazy) - ich tereny mogą się stać celem ewentualnych ataków. Tym bardziej są przekonani, że w całej okolicy winien działać nowoczesny, szybki, sprawny i skuteczny system alarmowy.
Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II Kraków-Balice, największy port regionalny w Polsce, położony jest 11 km na zachód od centrum Krakowa, obok 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Balicach i współużytkuje z nią betonową drogę startową.
8 Baza przeznaczona jest do zabezpieczenia i realizacji zadań transportu lotniczego na korzyść jednostek wojskowych Rodzajów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz dla Polskich Kontyngentów Wojskowych. Zabezpiecza logistycznie wskazane jednostki oraz sojusznicze siły wzmocnienia w ramach wsparcia państwa gospodarza w okresie pokoju, kryzysu i wojny.
Będą mocniejsze syreny. Wcześniej mieszkańcy narzekali, że wyją za głośno, teraz chcą je słyszeć
Jak nas informuje Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów, w tej chwili informacje o wszelkich zagrożeniach na tym terenie docierają w pierwszym rzędzie do Marcina Cieślaka, prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Zabierzowie i zarazem szefa gminnego zespołu zarządzania kryzysowego; od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę pełni on też funkcję gminnego koordynatora ds. zapewnienia noclegów i wyżywienia ukraińskim uchodźcom.
- Jeśli pojawia się jakieś zagrożenie, na właściwym terenie uruchamiane są syreny alarmowe w remizach
– mówi wójt. Mieszkańcy rad sołeckich z wiosek okalających lotnisko informują jednak, że syreny w remizach straży pożarnej w Zabierzowie, Balicach i Rząsce, z uwagi na to, że teren jest mocno pagórkowaty, nie są w stanie objąć swym zasięgiem terenów wiosek Aleksandrowice, Morawica, całości Balic, Szczyglic i Rząski.
- Faktycznie, mieszkańcy informują nas ostatnio, że nie wszędzie te syreny są słyszalne, więc podjęte zostały działania w celu zamontowania mocniejszych, o większym zasięgu. Wymiana syreny w Rząsce powinna poprawić sytuację. Niebawem przeprowadzone zostaną odpowiednie testy – zapowiada Elżbieta Burtan. Dodaje, że wcześniej wielu mieszkańców irytowało się, że syreny są… zbyt głośne, a nawet wydzwaniało do urzędu z żądaniem ich wyłączenia, „bo zatruwają życie”. Dziś, w czasach zagrożenia, oczekiwania zmieniły się o 180 stopni…
- Żywię nadzieję, że nic złego się u nas nie wydarzy, ale w tych niespokojnych czasach w pełni rozumiem obawy naszych mieszkańców i dlatego nie zostawiamy ich apeli bez reakcji
– podkreśla wójt Zabierzowa. Dodaje, że władze gminy rozważają uzupełnienie tradycyjnego systemu ostrzegania, opartego na syrenach, o informacje rozsyłane do mieszkańców przy pomocy sms-ów. Na razie system ten działa na poziomie krajowym oraz poszczególnych województw (stamtąd otrzymujemy m.in. informacje o nadchodzących wichurach i innych zagrożeniach pogodowych).
Wojewoda: każdy mieszkaniec zagrożonego terenu otrzymuje błyskawicznie ostrzeżenie sms na telefon
- Mamy możliwość błyskawicznego i precyzyjnego wysyłania powiadomień i ostrzeżeń na komórki wszystkich mieszkańców przebywających na konkretnym terenie. Baza Rządowego Centrum Bezpieczeństwa obejmuje także, oczywiście, telefony przebywających na naszym terenie obywateli Ukrainy, w tym uchodźców. Myślę, że ta forma powiadamiania o zagrożeniach jest najszybsza i najefektywniejsza – mówi nam Łukasz Kmita, wojewoda Małopolski.
Piotr Bistroń wraz z innymi zaniepokojonymi mieszkańcami zastanawia się również, czy lokalny system powiadamiania o zagrożeniach połączony jest w jakiś sposób z centralnymi systemami ostrzegawczymi, a zwłaszcza z systemem wojskowym, do którego dostęp ma (zapewne) dowództwo 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie – Balicach. Pytamy o to płk. Grzegorza Kota, zastępcę dowódcy 8 Bazy. Odpowiada, ze nie może się wypowiadać na ten temat i odsyła do cywilnego zarządcy lotniska, czyli spółki Kraków Airport. Tu słyszymy, że „to jest kwestia, o której może się wypowiadać wyłącznie wojsko”. – Wymiana informacji między wojskowym użytkownikiem lotniska a Kraków Airport jest wzorcowa – zapewnia Natalia Vince, rzeczniczka Kraków Airport.
Elżbieta Burtan podkreśla z kolei, że władze gminy oraz gminny zespół zarządzania kryzysowego mają bardzo dobry i szybki kontakt z władzami lotniska. – Więc gdyby coś się, nie daj Boże działo, z pewnością nas powiadomią. Mam przynajmniej taką nadzieję – mówi wójt Zabierzowa.
- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?
