https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy za małą strefą parkowania

Marcin Karkosza
Pierwotny zasięg strefy (na zielono) i według projektu uchwały, którą dziś przegłosuje rada (na żółto).
Pierwotny zasięg strefy (na zielono) i według projektu uchwały, którą dziś przegłosuje rada (na żółto). Infografika: Bogdan Nowak
Większość krakowian chce, aby obszar płatnego parkowania obejmował jedynie ścisłe centrum. Tymczasem urzędnicy proponują pobierać opłaty na kolejnych ulicach. Dziś decyzja radnych.

Powiększenia strefy płatnego parkowania w Krakowie chce jedynie 21,6 proc. mieszkańców. 23 proc. uważa, że powinna ona pozostać w obecnym kształcie, a 18,5 proc. jest w tej kwestii niezdecydowanych. Najwięcej, bo aż 36,9 proc. krakowian pragnęłoby, aby płacić za parkowanie jedynie na Starym Mieście, czyli tak jak to było pierwotnie.

To wynik sondażu na grupie tysiąca pełnoletnich mieszkańców, który na zlecenie "Gazety Krakowskiej" i "Dziennika Polskiego" przeprowadziła firma Homo Homini Ibris.

Przypomnijmy: strefa płatnego parkowania obejmowała na początku jedynie ścisłe centrum Krakowa. Była ograniczona Wisłą i Alejami Trzech Wieszczów z zachodu i północy, ulicą Dietla z południa, natomiast na wschodzie jej linia przebiegała przez Dworzec Główny i dalej wzdłuż linii kolejowej. To właśnie za taką strefą opowiedziała się większość mieszkańców w naszym sondażu (na mapie obok zaznaczyliśmy jej obszar na zielono).

W kolejnych latach strefę powiększono o Kazimierz i część Grzegórzek. Natomiast w marcu tego roku płatny postój wprowadzono także na Starym Podgórzu, kolejnym obszarze Grzegórzek, części Zwierzyńca oraz Krowodrzy.

Z każdym poszerzeniem okazuje się, że na terenach graniczących ze strefą pojawiają się problemy z parkowaniem. Pomimo to urzędnicy zaproponowali kolejne jej powiększenie.

Od połowy przyszłego roku może ona objąć Dębniki, pomiędzy Wisłą, ul. Monte Cassino i Nowaczyńskiego, a także następną część Krowodrzy i Grzegórzek (strefę w takim kształcie oznaczyliśmy żółtym kolorem na naszej mapie).

Czy tak będzie, zdecydują już dziś radni. Choć w klubach PiS i PO nie będzie dyscypliny podczas głosowania, to projekt najprawdopodobniej zostanie przyjęty. - To poszerzenie zamknie ważny etap polityki parkingowej miasta - mówi radny Józef Pilch (PiS) z komisji infrastruktury. - Myślę, że większość naszego klubu poprze wniosek.

Także radni PO mogą w większości zagłosować na "tak". Projekt popierają nawet przeciwnicy powiększania obszaru płatnego postoju.

- Błędem było już ostatnie poszerzenie strefy, ale obecny projekt trzeba poprzeć, bo koryguje decyzje, w wyniku których część mieszkańców jest pokrzywdzona, gdyż nie ma gdzie parkować - mówi radny Wojciech Wojtowicz, przewodniczący komisji infrastruktury.

Powiększenia obszaru płatnego parkowania chcą krakowianie, którzy nie mogą zostawić auta przed swymi domami (o to walczyli m.in. mieszkańcy Dębnik). Nikt jednak dotąd nie sprawdził, jakie oczekiwania mają wszyscy mieszkańcy Krakowa. Zamiast tego, prezydent Jacek Majchrowski zlecił opracowanie uchwały, która obejmie strefą kolejną część miasta.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przygotował odpowiedni projekt. - W obecnej sytuacji strefę trzeba powiększyć, choć jest to robione chaotycznie - wyjaśnia Stanisław Albricht, specjalista systemów transportowych firmy Altrans. - Już dziś można spodziewać się, że problem z parkowaniem pojawi się m.in. na os. Podwawelskim czy Zabłociu.

Według eksperta, ograniczenie strefy, którego chciałaby większość mieszkańców, nie poprawiłoby sytuacji parkingowej w mieście. Radni i urzędnicy dodają, że taka operacja byłaby trudna do przeprowadzenia m.in. ze względu na miliony złotych wydane na stworzenie strefy i wieloletnie umowy (np. z dostawcą parkomatów).

- Jedyną drogą jest budowa nowych parkingów przy granicy strefy, lepsza komunikacja zbiorowa i zróżnicowanie opłat w wybranych częściach miasta - dodaje Stanisław Albricht.

Prawybory samorządowe "Gazety Krakowskiej". Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów. Najpopularniejsze miasta: Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
adg
Od chwili wprowadzenia rozszerzonych stref przestałem jeździć do sklepów przy nich położonych. Odwiedzam tylko w tej chwili duże galerie gdzie robię zakupy,ze szkodą dla polskiego biznesu. Ciekawe dlaczego nikt nie wprowadzi darmowych opłat za parkowanie do 30 czy 45 minut na załatwienie spraw podobnie jak na Starym Kleparzu. O ile wprowadzenie stref miało sens w ścisłym Centrum, tak teraz może służyć nieczystym interesom grup związanych ze strefą. Wg oficjalnych danych koszt zarządzania strefą to około 30%. Niezły biznes, kosztem wszystkich mieszkańców.
m
mogila
Test powinien obejmowac tylko mieszkancow strefy, bo ini tam i tym zyja. Przeciez nie bedziemy pytac turystow zagranicznych jak mamy zyc u nas w poblizu atrakcji turystycznych? Jak na razie to nikt mieszkancow nie pyta czy pod ich nosem otwierac burdel czy knajpe przez cala noc otwarta.
m
mogila
Na calym swiecie to biznesy placa za miejsca dla klientow. W USA na ulicach w poblizu szpitali urzedow, centrow handlowych, jest zakaz parkowania (na ulicach domkow i apartamentow). Dla gosci kazdy mieszkaniec ma bloczki na czas postoju. Ale ty masz odwrotne zdanie, mniej wiecej jak Putin. Jesli chcemy wolnosci to musimy ja u niego kupic, a nie podskakiwac?
m
mogila
Ja jestem za poszerzeniem (jako mieszkaniec i rencista) mimo ze masz tez racje. Jako ciekawostke podam ze dla chcacego nic trudnego. Otoz ostatnie poszerzenie strefy bylo opoznione o miesiac, bo jak sie okazalo na obliczanych na 5000 mieszkancow strefy po abonamenty zglosilo sie 11000. Polak potrafi. Ale w tej chwili jestem bardzo zadowolony.Mieszkam w poblizu Pl.Na Stawach i boiska Cracovii . Problemy sa jedynie podczas imprez na Cracovii i podczas ladnej pogody w soboty i niedziele.
m
mogila
Fakt ze jestem rencista i dodatkowo opiekuje sie 86 letnia matka. W moim budynku to wiekszosc ludzie starsi, a nawet bardzo starzy. Zanim wprowadzono SPP, bylo niemozliwoscia zaparkowania pod wlasnym domem, czy pobliskim osrodkiem zdrowia, a wszystko przez wlascicieli straganow na PL. NA STAWACH i pobliskich dosyc licznych biznesow. To fakt ze dzisiaj nikt sie nie przejmuje ani mieszkancami ani klientami. Za przyklad mozna wziac wszelkie urzedy i ich parkingi tylko dla urzednikow bo petenci sa niewazni, a wrecz przeszkadzaja. I jeszcze jedno. Testy i sondaze nie robi sie na wybranej grupie lecz na grupie ktora w danej strefie mieszka, bo to ona musi pozniej z tym zyc.
PRZECIEZ NIE PYTAMY SIE RUSKICH JAK MAMY KORZYSTAC Z WOLNOSCI, CZY TO SIE PODOBA IM CZY NIE.
z
zzzzzz
Ja, gdybym był rodzicem to bym się ze strefy cieszył, bo prawda jest taka, że ze strefą łatwiej jest znaleźć miejsce niż bez niej, bliżej szkoły. Poza tym można szybko odebrać dziecko i nie zapłacić za parking (chyba na wsadzenie kwitka mamy 5 czy 10 minut). Po trzecie nawet jeśli z dzieckiem nam zejdzie, to ta 1zł chyba nie jest taka straszna (płacąc komórką to w ogóle jest wygodnie).

Pomyśl jednak co mają mieszkańcy tak debilnie wykreślonych granic, jak Racławicka. Przyjeżdżasz z pracy. Pod domem wszystko zastawione, bo parkują miejscowi + multum tych, którym nie dane było kupić abonament za 10zł na strefie - taka zbieranina z całej okolicy. I co ma zrobić mieszkaniec? Jechać na teren nieobjęty strefą, nawet kilka km!, żeby nie płacić, albo zaparkować na strefie ulicę dalej od domu. I zapłacić, np od 18-20 - 2 godziny (około 7zł?). Z tym, że mieszkaniec ma ten problem CODZIENNIE!!! I co? 140zł miesięcznie, tak optymistycznie?

A Kijowska przeszła... dzięki poprawce jednej radnej. Bo oryginalnie miało jej tam nie być.
Zastanawia mnie magia Kijowskiej. Czyżby swoi swoim (Urzędowi Marszałkowskiemu) nie chcieli robić kuku?
w
wojciechoooo
Ta ulica jest po to, żeby ten kto nie zna okolicy myślał, że co to za różnica - Kijowska czy ta następna? A prawda jest taka, że Kijowska to jedyna słuszna granica SPP. Rzecz w tym, że komuś nie było i nie jest na rękę z niezrozumiałych powodów, żeby ta ulica była w strefie.
c
czarny
A sam jako właściciel biznesu dostałeś abonament przedsiębiorcy, a może nawet mieszkańca? Ale jak miałbyś do pracy zasuwać autem za 250zł/miesiąc to już byś tak strefy nie chwalił.
U
Uszaty
Uwielbiam czytać komentarze pod artykułami o strefie. Zawsze ta sama paleta głosów za i na nie.

Sprawa jest jasna: Strefa podoba się tym, którzy mają abonament za 10zł/msc i nie jadą do pracy do innej strefy, tylko do swojej albo poza. Jak ktoś mieszka w strefie X i pracuje w strefie Y, to też rzuca mięsem na SPP, bo płaci albo na bieżąco albo 250zł/miesiąc + 10 za abonament u siebie. Jak ktoś nie mieszka w strefie a pracuje w strefie, to ma przechlapane - 250zł/miesiąc albo sardynkowozy MPK.

Czyli za strefą są ci, którym strefa życie ułatwiła, a przeciw ci, którym życie zatruła.
Wyjątkiem od tej reguły są mieszkańcy granic stref, którzy chcą jej poszerzenia, ponieważ mają gehennę parkingową pod domem.

Stefa nie straszna tym, którzy jadą coś załatwić okazyjnie na jej obszarze. Problem mają ci co mają powód, żeby jeździć do niej regularnie. Pracujący i mieszkający wynajmujący.

To, jak SPP się rozrosła w Krakowie to skandal. Bez względu na to, jakie mamy powietrze, parkingi, MPK itd... po prostu strefa w takiej formie to przesada.
q
qaz
Bredzisz. W naszym sklepie po wprowadzeniu strefy obroty WZROSŁY. Czemu? Bo w końcu można bez problemu pod nim zaparkować.
n
na pohybel idiotom
Genialny pomysł! Niech płacą za parking przy ulicy rodzice odbierający dzieci ze szkoły "za murem", tego jeszcze brakowało.
n
na pohybel idiotom
Mieszkańcom pomógłby parking "tylko dla mieszkańców", strefa powoduje tylko zmniejszony ruch, więc mniejsze dochody lokalnych biznesów. Pozdycha wam to centrum to będziecie szczęśliwi, będzie gdzie zaparkować, a żeby coś kupić albo załatwić będziecie musieli jak wszyscy lecieć do galerii. Najwięcej poza budżetem miasta na parkomatach zyskują droższe sklepy i punkty usługowe w galerii, bo dzięki polityce miasta pada im konkurencja. Chcesz pojechać do sympatycznego starszego pana zegarmistrza który pracuje wolniej, taniej ale fachowo albo zjeść zapiekankę w którejś z małych budek przy Królewskiej czy wybrać się do małej knajpki? Płać za parking albo trać pół godziny czekając na taxi czy MPK.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby pobudować płatne parkingi piętrowe tańsze od parkomatów. Czekamy na inicjatywę panowie biznesmeni. W razie czego zrobimy protest jak wam prokuratura postanowi postawić zarzuty z bajki jak to ma w zwyczaju.
x
x
Twoja wypowiedź jest co najmniej żenująca, po pierwsze za te wszystkie ulice i chodniki zapłacili (i nadal płacą) wszyscy. Teraz trzeba płacić haracz za korzystanie z tego co już zostało opłacone. Fakt narzekania nie ma nic do rzeczy z "podjechaniem bliżej", ja żeby odprowadzić dziecko do szkoły parkuje prawie kilometr od szkoły!
Inną kwestią jest lenistwo, żarłoczność, brak kompetencji, brak pomysłu rady miasta. Kiedyś przy którejś tam debacie (rady miasta z mieszkańcami) o tworzeniu większej ilości parkingów w mieście - jeden z radnych (tak leciwy, że nie powinien się wypowiadać bo z pewnością nie był już w stanie samochodu prowadzić) stwierdził, iż w Krakowie wcale nie potrzeba parkingów bo jest ich wystarczająca ilość! Kraków wg niego parkingów nie potrzebuje! I to było przed uruchomieniem parkingu pod Wawelem.
Wprowadzanie stref niszczy i zabija pewien charakter miejscowy w Krakowie, patrz Kazimierz, Podgórze etc. Podgórze niedawno mający swoisty charakter małego jakby odrębnego miasta już je traci, znikają sklepiki i rzemieślnicy którzy tam działali od lat. A dlaczego? Bo ich klienci lokalni to za mało, a kto przyjedzie coś załatwić żeby jeszcze dopłacać do parkowania?! Tworzy się za to coś al'a dzielnica yuppie, kolejna z resztą, a prezydent ze swoją świtą liczą kasę jaka wpadnie, nie biorąc pod uwagę tego co niszczą i to bezpowrotnie.
Zainteresuj się najpierw co się w tym mieście dzieje, nie ograniczaj się do samej wygody li tylko.
Niedługo drogi hoplu się obudzisz jak będziesz płacił za to, że korzystasz z chodnika w mieście, a najwyraźniej do takich absurdów (patrząc na inne poczynania) rządy Majchrowskiego zmierzają.
h
hopla
ten, kto w niej nie mieszka. Prawda jest taka, że strefa wiele ułatwia i rozwiązuje problemy mieszkańców, ale oczywiście nie w smak to tym, którzy by chcieli sobie podjechać najbliżej jak się da i nie płacić za to ani grosza...
W
Wk**riony
Ja dziekuję, po cholere na mapce jest zaznaczona jakas NIEistniejąca ulica miedzy al. Kijowską a ul. Głowackiego ? Strefa powinna byc do al. Kijowskiej - to jedyna słuszna granica strefy, a nie ul. Racławicka!!! Jesli faktycznie strefa omija al. Kijowska, to jej mieszkancy po raz kolejny zostali wystukani..
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska