Ulicą zarządza spółdzielnia, więc powinna ją wyremontować. Mogłaby też oddać ul. Łepkowskiego w zarząd gminie Kraków i wtedy do remontu zostałyby zobligowane służby miejskie. Spółdzielnia Prądnik Czerwony nie chce jednak zrzekać się zarządu nad ulicą.
Jak się jeździ przez Łepkowskiego? - Cała ulica jest w fatalnym stanie. Ale jeden odcinek wygląda jakby przez czterdzieści lat jeździły po nim tiry - oburza się Stanisław Marczyński, mieszkaniec osiedla. - To miejsce chyba nigdy nie było remontowane, a powinno i to jak najszybciej. Ja przynajmniej żadnego większego remontu w ciągu ul. Łepkowskiego nie pamiętam - podkreśla.
Andrzejowi Palenikowi na ul. Łepkowskiego zepsuł się samochód. Pojazd wpadł w jedną z wyrw. - Nie jestem jedynym kierowcą, który z powodu stanu nawierzchni został zmuszony do dodatkowych wydatków na naprawę auta - mówi. - Mnóstwo kolizji i stłuczek zdarzyło się na ul. Łepkowskiego w zimie, gdy część dziur pozakrywał śnieg i nie było widać, w co się wjeżdża - podkreśla.
Kierowca dodaje, że dzwonił do władz spółdzielni i informował o kolizji. - Prosiłem też o załatanie największych wyrw, ale chyba nikt nie potraktował tego poważnie. Większość dziur jeszcze się powiększyła - zaznacza.
W sprawę feralnej ulicy zaangażowali się radni dzielnicy Prądnik Czerwony. Uważają, że skoro spółdzielni nie stać na załatanie dziur w nawierzchni, to powinna jak najszybciej przekazać ulicę w zarząd gminie. - Mieszkańcy skarżą się nam, że na ul. Łepkowskiego wpadają w olbrzymie wyrwy, a spółdzielnia nie robi nic, aby im pomóc - dowodzi Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Dzielnicy III Prądnik Czerwony. - Niech więc ulica zostanie przekazana miastu, a wtedy zostaną załatane przynajmniej największe dziury - dodaje radny.
Radni podjęli uchwałę wnioskującą, by spółdzielnia przekazała ulicę w zarząd gminie. Mieszkańcom w zasadzie jest wszystko jedno, kto będzie zarządzał ul. Łepkowskiego. Najbardziej interesuje ich, aby nie było w niej dziur.
Wiesław Kuczek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Prądnik Czerwony o fatalnym stanie ulicy doskonale wie. - To nie jest tak, że nic nie robimy, aby to zmienić. W zimie, po zgłoszeniach kierowców, załataliśmy największe dziury w ulicy specjalną masą, którą można kłaść na zimno - mówi prezes Kuczek. - Niestety, ten eksperyment się nie powiódł - dziury z powrotem powypadały po dwóch dniach, a ze względu na pogodę niemożliwe było wyremontować je w inny sposób - wyjaśnia.
Prezes dodaje, że spółdzielnia nie ma zamiaru oddawać ulicy Łepkowskiego w zarząd miasta. - Ta ulica jest spółdzielni potrzebna. Mamy ponad 9, 5 tys. mieszkańców. Na spółdzielczym osiedlu brakuje dla nich parkingów. Chcemy je wybudować. Gdyby spółdzielnia oddała ul. Łepkowskiego w zarząd miasta, to zostałaby pozbawiona drogi dojazdowej do planowanych inwestycji - zaznacza Kuczek.
Władze spółdzielni zapewniają jednak, że mają zamiar wyremontować feralną ulicę. Na jej kompleksowy remont na razie nie ma pieniędzy, ale możliwa jest częściowa modernizacja i naprawienie największych wyrw.
Prezes poinformował, że rozpoczął już wstępne negocjacje na temat najpilniejszych remontów. - Rozmawiamy z Rejonem Dróg Wojewódzkich - mówi prezes. - Na nasze zlecenie zerwą oni górną warstwę nawierzchni na ok. 40 - metrowym, najbardziej zniszczonym odcinku ulicy.
Zostanie na nim położona całkowicie nowa nawierzchnia - tłumaczy Wiesław Kuczek. - Na pozostałej części ulicy zostaną załatane wszystkie większe wyrwy. Remont, według obietnicy prezesa, ma się zacząć w ciągu dwóch najbliższych tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?