Kraków. Na tych skrzyżowaniach staną sekundniki [MAPA]

Dżojstik też się w oryginale inaczej pisze, a mimo to nie popełniamy błędu - podobnie interfejs, mejl itd. Panuje obecnie zdrowa tendencja do spolszczania wyrazów obcych, które nie mają polskich odpowiedników, stosując w pisowni ich odpowiednik fonetyczny. "Gros" można by potraktować podobnie, ale łatwo ten wyraz zastąpić zwrotem "zdecydowana większość" - spolszczenie "gro" na razie wygląda sztucznie, ale to może być tylko kwestią czasu... Zwróćcie uwagę o ile tu jest mniej pisania. Ale z drugiej strony zdanie (czy z gros, czy z gro) traci na soczystości i z pewnością jest mniej ładne. Co kto lubi, co kto potrzebuje...

dojrzałość obywatelska Krakowian jest taka, że zafundowali sobie sekundniki. Tyle w temacie dbania o miasto i tych światłych pomysłów na to, jak je zmienić.
"Miałeś, krakowianinie, Złoty Róg, ostał ci się jeno sznur..."

Stary, uważaj. Zaraz rowermeny napiszą ci, że rower rusza najszybciej ze skrzyżowania. Rowerów w mieście jest coraz więcej. Dobrze. Tylko nie dobrze, że przez to spowalnia znacznie ruch na niektórych ulicach i skrzyżowaniach.

Krakowianie pokazali w referendum, że nie podoba im się ostatnia polityka antysamochodowa. Chcą sekundników. Tzn chcą wygodniej i sprawniej jeździć SAMOCHODAMI po mieście.
Poniekąd tak można też traktować referendalne pytanie o ścieżki rowerowe. Kierowcy powiedzieli, że chcą ścieżek, żeby wreszcie rowery nie pełzały po ulicach. Pytania układane są przez urzędników i to w sposób tendencyjny. Referendum nic nie znaczyło a na pewno już nie to, że Kraków nagle oszalał z miłości do rowerów, co próbują pokazać niektórzy aktywiści rowerowi szafując "wynikiem" referendum.

to dobre rozwiązanie przy ich dynamicznym stylu jazdy. U nas też by się sprawdziło.

Nie dość, że nie zachowuje odległości - czego wymaga od kierowców, to najbardziej mi się podoba jak ominie wszystkich stojących w korku i wjedzie na sam początek, po czym wszyscy ruszają za nim jak ślimaki i przejeżdża kilka samochodów na jednej zmianie świateł.

We Wiedniu to sie Hitler urodzil wiec my je chcemy nic sie od nich uczyc.

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale podróżuje po Krakowie i jeżeli chodzi o zmianę świateł to zawsze zmienia się z zielonego na żółte a dopiero potem na czerwone. W drugą stronę z kolei, najpierw pali się czerwone, następnie dołącza do niego żółte, a potem dopiero obydwa gasną i zapala się zielone. Chociaż łba za to sobie nie dam uciąć :)

Specjalistom z ZIKIT proponuje założyć temat na elektrodzie jak rozwiązać problem na skrzyżowaniach ze zmiennym czasem. Zaraz dostaną odpowiedź i zamiast 6 skrzyżowań zrobią w tej cenie z 50...

Słownik to podstawa. W nim zobaczysz, że gros jest poprawnie, a nie "gro"

ale nawalili tych liczników ! ŻENADA !

Nie wiem czy wiesz, ale w Polsce z zielonego zmienia się od razu na czerwone...

a rowerzysta w korku zachowuje 1 metr od mijanego samochodu???

albo ignoruje - np. odstęp 1 metra od omijanego rowerzysty - u nas kompletne nieuki...

gość zakuty w blachę i nieuk to dużo większe niebezpieczeństwo na drodze

w najprostszym ujęciu "wiele" ;P

Żmujdzka??
a Opolska/Wyki? główna trasa na północ? (zwłaszcza że nie ma i chyba nie będzie biedaautostrady wolbromskiej)

na Opolskiej jest parę lepszych miejsc
pewnie inne też nie do końca trafione...