https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy po "okrągłym stole" mieszkańcy Krzyszkowic wyjdą za tydzień na zakopiankę?

Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Spotkanie przy „okrągłym stole” w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie odsunęło widma protestu na zakopiance zaplanowanego na sobotę 25 stycznia. Inicjatorzy akcji „Wyjdźmy na pasy. Chcemy bezpiecznie żyć!” mówią, że słowa, które padły to za mało.

WIDEO: Krótki wywiad

Było to pierwsze takie spotkanie mieszkańców z GDDKIA od pamiętnego zebrania wiejskiego wiosną 2017 roku, kiedy mieszkańcy apelowali o budowę bezkolizyjnego skrzyżowania mówiąc, że obecnie codziennie toczą walkę o życie przechodząc przez przejście dla pieszych zlokalizowane w tym miejscu.

Po tym zebraniu powstała wstępna koncepcja budowy tunelu pod zakopianką oraz opracowano i uzgodniono program inwestycyjny. Trafił on do centrali GDDKiA w Warszawie jesienią 2018 roku.

Planujący protest mieszkańcy Krzyszkowic dziwią się, dlaczego ten projekt tak długo tam leży, ale dyrektor Pałasiński tłumaczył, że nie da się wszystkiego zrobić naraz. Jak mówił, w kolejce do realizacji są także inne inwestycje w całej Polsce, a na samym odcinku Kraków - Myślenice zainwestowanych już teraz jest ok. 250 mln zł (m.in. w trzy węzły: w Myślenicach, Libertowie i Gaju).

Od zaakceptowania wspomnianego programu dla Krzyszkowic (co jest równoznaczne z zabezpieczeniem finansowania tej szacowanej na ok. 30 mln zł inwestycji), zależą dalsze działania, czyli rozpoczęcie prac geologicznych, uzyskanie decyzji środowiskowej, wykonanie projektu i wreszcie sama budowa.

Ta ostatnia, gdyby wszystko przebiegało zgodnie z planem (bez opóźnień spowodowanych np. odwołaniami), miałaby zostać zrealizowana w latach 2022-23.

Jak mówił w czwartek dyrektor krakowskiego oddziału GDKKIA Tomasz Pałasiński, decyzja w sprawie programu inwestycyjnego powinna zapaść w najbliższych kilku miesiącach. Zdaniem burmistrza Myślenic Jarosława Szlachetki, który w środę prowadził rozmowy w resorcie infrastruktury, może się to stać szybciej, bo w najbliższych tygodniach.

Na rok 2023 planowane jest także zakończenie budowy węzła w Myślenicach. Wtedy z zakopianki u wylotu ul. Sobieskiego znikną światła. Wtedy z zakopianki u wylotu ul. Sobieskiego znikną światła. A to jest coś, czego mieszkańcy Krzyszkowic obawiają się najbardziej, bo wtedy będzie im jeszcze trudniej niż dziś pokonać zakopiankę czy to pieszo czy samochodem.
Padło pytanie, czy gdyby inwestycja w Myślenicach została ukończona wcześniej niż tunel w Krzyszkowicach światła mogłyby zostać przeniesione do Krzyszkowic do czasy oddania tunelu. Mieszkańcy usłyszeli, że szansa zawsze jest, natomiast byłoby to trudne technicznie i kosztowne. Jak stwierdzono, lepiej dążyć do tego, aby obie te inwestycje zostały zrealizowane w podobnym czasie.

Zarządca drogi liczył, że te zapewniania wystarczą, aby inicjatorzy wyjścia na zakopiankę, odstąpili od tego zamiaru. Takie same nadzieje miał burmistrz Myślenic. Tak się jednak nie stało.

- Mam mieszane uczucia – mówiła po spotkaniu Bożena Góra, jedna z inicjatorek akcji „Wyjdźmy na pasy...”. - Doceniam, że zostaliśmy zaproszeni na rozmowę do GDDKIA, jednak nadal martwi mnie brak konkretów. Znowu pojawiły się obietnice, a one nas nie satysfakcjonują. Dlatego podtrzymuję swoje stanowisko jeśli chodzi o protest. 25 stycznia wychodzimy na pasy. Chcemy bezpiecznie żyć.

- W końcu usiedliśmy wszyscy razem i to było cenne. Usłyszeliśmy też dużo dobrych rzeczy, ale to tylko słowa. Nie mamy niczego na piśmie, ani deklaracji, które zostały wypowiedziane, ani harmonogramu, którego oczekujemy. Dlatego nasza decyzja w sprawie wyjścia na pasy 25 stycznia na tę chwilę pozostaje taka sama – dodaje Maciej Ambroży, mieszkaniec Krzyszkowic.

Wśród mieszkańców Krzyszkowic są również osoby, które uważają, że należy dać zarządcy drogi szansę i nie blokować drogi w tak newralgicznym czasie jak pierwszy dzień ferii i dzień zawodów w Zakopanem i albo się wahają, albo już postanowiły, że nie wezmą udziału w akcji „Wyjdźmy na pasy...”.

- Choć bezpieczeństwo mieszkańców Krzyszkowic jest dla mnie bardzo ważne to nie wezmę udziału w proteście, bo uważam, że należy dać jeszcze szansę GDDKIA. Padły konkretne obietnice i to z ust dyrektora oddziału. Nie od razu Kraków zbudowano, musimy poczekać – mówi Andrzej Grzybek, radny miejski. Radny powiatowy Robert Pitala decyzji jeszcze nie podjął, a dziś mówi: - Dajmy GDDKIA kilka tygodni na realizację tego, co zostało zapowiedziane. Do tematu protestu przecież zawsze można wrócić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
18 stycznia, 20:24, Gość niedzielny:

Jest rozwiązanie realne tanie A może i nawet takie które przyniesie zysk. Na pewno poprawi bezpieczeństwo. Fotoradar i odcinkowy pomiar prędkości. Dziwi mnie dlaczego nie ma go w Krzyżowicach koło Seata.

Nie Krzyżowicach, a Krzyszkowicach. Fotoradar przecież jest przy Seacie, który znajduje się w Jaworniku, a nie Krzyszkowicach.

N
Nie idźmy na kompromisy
18 stycznia, 20:24, Gość niedzielny:

Jest rozwiązanie realne tanie A może i nawet takie które przyniesie zysk. Na pewno poprawi bezpieczeństwo. Fotoradar i odcinkowy pomiar prędkości. Dziwi mnie dlaczego nie ma go w Krzyżowicach koło Seata.

Skoro tak, to - zamiast fotoradaru - może lepiej od razu ustawić "zakaz ruchu", wyjdzie jeszcze taniej. A idea taka sama.

G
Gość niedzielny

Jest rozwiązanie realne tanie A może i nawet takie które przyniesie zysk. Na pewno poprawi bezpieczeństwo. Fotoradar i odcinkowy pomiar prędkości. Dziwi mnie dlaczego nie ma go w Krzyżowicach koło Seata.

A
Ale zawsze coś...
18 stycznia, 15:22, Loko:

Protestowac do skutku. Moze krakowska GDDKiA sie obudzi ze czas najwyzszy na budowe S7 Krakow Myslenice. Wtedy znikinie problem z duzym ruchem czy kolizyjnoscia.

Problem "zniknąć" to wcale nie zniknie - tylko zostanie na pewien czas złagodzony. Można byłoby poważnie go ograniczyć, gdyby budowano chociaż część tych cholernych "biurowców" w Myślenicach, Pcimiu itd., żeby to całe południe nie zjeżdżało co dnia do Krakowa, jakbyśmy faktycznie tutaj jakiś Singapur, czy wręcz Ziemię Obiecaną mieli.

Chodziłoby o to, aby mieli co robić "u siebie" - a nie akurat koniecznie w Krakowie. Zresztą sądzę, że i im trochę szkoda życia traconego na te codzienne przejazdy "wte i wewte".

L
Loko

Protestowac do skutku. Moze krakowska GDDKiA sie obudzi ze czas najwyzszy na budowe S7 Krakow Myslenice. Wtedy znikinie problem z duzym ruchem czy kolizyjnoscia.

X
Xx

Wsioki nie macie nic do gadania

k
krk

zalozyc kolczatke przed przejsciem dla pieszych !

G
Gość

2miliardy na TVP było? Miliony na Rydzyka poszły?Loty do domu marszałka miliony kosztowały? Fundacja Narodowa w USA dostała miliony? Dla zwykłych ludzi pieniędzy nie ma. A to ich podatki. Nie wspomnę o milionach z Orlenu.

G
Gość

Tylko protesty i blokada dają Min. Adamczykowi uzasadnienie dla podpisania programu inwestycyjnego. Tylko błagam, nie w tej koncepcji.

b
budowlaniec
18 stycznia, 8:34, Gość:

Mozna swiatla zamontowac bez jak droga srodkiem wsi to powinno byc 50km/h i sygnalizacja swietlna. To nie jest autostrada

A ty lecz się na nogi , bo na głowę już za późno !!!

G
Gość
18 stycznia, 8:34, Gość:

Mozna swiatla zamontowac bez jak droga srodkiem wsi to powinno byc 50km/h i sygnalizacja swietlna. To nie jest autostrada

Zartowniś...

G
Gość

Dajcie GDDKIA miesiąc czasu i ani dnia więcej. Innej metody nie ma. Tylko presja mieszkańców. My, kierowcy jesteśmy ZA.

R
Ryś

TO BARDZO DZIWNE SĄ PIENIĄDZE NA BUDOWĘ BEZKOLIZYJNYCH PRZEJŚĆ DLA ZWIERZĄT NAD CZY POD AUTOSTRADAMI A NIE MA DLA LUDZI !!!!! TO SKANDAL !!! ZWIERZĘTA SA ZNOWU LEPIEJ TRAKTOWANE OD LUDZI !!!

G
Gość

Mozna swiatla zamontowac bez jak droga srodkiem wsi to powinno byc 50km/h i sygnalizacja swietlna. To nie jest autostrada

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska