FLESZ - Zima nie odpuszcza
W ciągu sześciu najcięższych dni wysypano na ulice Krakowa ponad 10,4 tys. ton soli i 3 tys. ton piasku, a przez większość czasu w mieście pracowało 100 procent dostępnego sprzętu i ludzi. Najtrudniejszym dniem był poniedziałek, 8 lutego, ponieważ nad ranem spadł marznący od razu deszcz i utwardził śnieg, który było bardzo trudno usunąć. Lód i śnieg z większości chodników trzeba było skuwać ręcznie łopatami, a sól działała na śnieg dużo słabiej niż zazwyczaj – dlatego odśnieżanie miasta trwało dłużej
- informują w krakowskim magistracie.
- Aby dobrze zobrazować skalę tej pracy wystarczy wyobrazić sobie, w jaki sposób sól dociera do Krakowa z kopalni. Przywożą ją ciężarówki z naczepami i w każdej z nich znajduje się 20 ton soli. Aby więc przywieźć tyle soli, ile było potrzeba na te sześć dni, musiały przyjechać 522 tiry wypełnione solą. Gdyby przyjechały wszystkie jednocześnie, korek do bazy MPO miałby prawie 10 km - wyliczają w urzędzie.
Kraków. Takiej zimy dawno nie było. Rekordowe wydatki z powo...
Odśnieżaniem Krakowa zajmuje się łącznie tysiąc osób, głównie pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Krakowie, ale też wykonawczych firm zewnętrznych, które również realizują część zadań w ramach Akcji Zima.
MPO Kraków ma na co dzień do wykorzystania 252 jednostki, w tym: 67 solarek, 39 jednostek do utrzymania chodników, 37 zespołów do utrzymania obiektów inżynierskich, dziewięć zespołów do wywozu śniegu, 58 jednostek do utrzymania ulic, 36 zespołów do utrzymania terenów wewnątrz osiedli i sześć zespołów do utrzymania miejsc postojowych.
- Pracownicy MPO do odśnieżania stosują sól wyłącznie na jezdniach i starają się nie solić w pobliżu zieleńców i terenów zielonych. Na obszarze Starego Miasta wykorzystywany jest wyłącznie chlorek wapnia i piasek - zaznaczają w urzędzie. - Inne, alternatywne, środki są w większości przypadków oparte na innych rodzajach soli – chlorku wapnia albo chlorku magnezu lub alkoholu, octanów oraz mrówczanów i są wielokrotnie droższe – sam chlorek wapnia w tym momencie jest 10-krotnie droższy od soli drogowej - dodają.
W przypadku zimowego utrzymania, ponad połowa długości chodników w mieście jest w gestii zarządców i właścicieli nieruchomości. - Właściciele i zarządcy nieruchomości często stosują sól. MPO na chodnikach wykorzystuje mieszankę soli z piaskiem wyłącznie w przypadku ryzyka wystąpienia gołoledzi. Zakaz używania soli obowiązuje natomiast na terenach parków i zieleńców utrzymywanych przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Jest to sprawdzane przez miejskich ogrodników, a każdy przypadek użycia soli skutkuje naliczeniem kar umownych na firmy wykonawcze utrzymujące parki - informują w magistracie.
