Do zdarzenia doszło 22 stycznia tego roku. Adam Cz. przyszedł do biura, gdzie pracują dwie kobiety i rozpytywał o nieruchomości. - Powiedział, że chce sprzedać dom kolegi, który wyjechał za granicę. Nie potrafił jednak podać dokładnie ani jak dom wygląda, ani ile jest wart i gdzie dokładnie stoi - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
Rozpytywał też o to, w jaki sposób są prowadzone transakcje w biurze - tj. czy jest w nim gotówka. Gdy usłyszał, że nie, zniechęcił się i wyszedł. Po paru godzinach jednak zmienił zdanie i wrócił. - Z kieszeni kurtki wyciągnął nóż i stwierdził "to jest napad" - opowiada prokurator Marcinkowska. Spytał kobiet, czy w biurze jest monitoring lub ochrona. Gdy się okazało, że nie, zabrał sprzęt biurowy, m.in. kilka aparatów fotograficznych, telefony komórkowe o wartości ok. 2,5 tys. zł, dokumenty i dowody osobiste pracownic biura.
Jednej z nich przyłożył nóż do brzucha i groził, że go użyje. Potem kazał się im odwieźć na przystanek autobusowy. Kobiety wzięły służbowy samochód, odwiozły go, a potem wezwały policję. Adam Cz. został zatrzymany. Przyznał się do winy. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?