Zorientował się, że nie postąpił zbyt rozważnie, bo wziął nogi za pas. Nie zareagował na polecenie strażnika, aby się zatrzymał. Próbował też zmylić goniącego go funkcjonariusza. W trakcie ucieczki ściągnął kurtkę i wrzucił ją pod zaparkowany samochód. Pościg był jednak krótki, mężczyzna został złapany w rejonie ul. Loretańskiej.
Nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Czuć było od niego zapach alkoholu.
Strażnicy nałożyli na niego mandat w wysokości 500 złotych, który bez żadnego sprzeciwu przyjął. Stwierdził też, że nie chce żadnych kłopotów, bo mogłoby to niekorzystnie wpłynąć na jego wizerunek, przede wszystkim w miejscu pracy. Okazał się, że jest nauczycielem z jednej z podkrakowskich szkół.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!