Uczniowie podstawówek nie będą mogli jeździć bezpłatnie miejską komunikacją. Projekt uchwały pozwalającej na takie przejazdy mieli wczoraj przegłosować radni. Tego jednak nie zrobili. Prezydent Jacek Majchrowski zdecydował, że dokument w porządku obrad się nie znajdzie.
Wszystko dlatego, że urzędnicy nie zdążyli przygotować analiz. Radni, którzy ogłosili sukces, muszą się teraz tłumaczyć. Tymczasem nikt nie czuje się odpowiedzialny za całe zamieszanie. Pomysł wprowadzenia darmowej komunikacji zgłosili radni PiS. Złożyli w tej sprawie poprawkę do uchwały regulującej ceny biletów w mieście. Tę przygotował prezydent.
Według dokumentów, uczniowie szkół podstawowych mieli jeździć do końca roku bezpłatnie autobusami i tramwajami. Jeśli program pilotażowy by się przyjął, od września przyszłego roku bezpłatna komunikacja miała obowiązywać już uczniów wszystkich szkół. Za wprowadzeniem próbnego, darmowego okresu jeszcze dwa tygodnie temu były wszystkie kluby w radzie: PiS, PO i Przyjazny Kraków. Ich przedstawiciele doszli do porozumienia podczas konsultacji z prezydentem Majchrowskim.
Tymczasem do głosowania nad projektem podczas wczorajszej sesji nie doszło. Nie znalazł się on w porządku obrad. Tak zdecydował Jacek Majchrowski.
Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta, przekonuje, że nie wycofuje się on z pomysłu bezpłatnych przejazdów. - Prezydent czeka na analizy, które przygotowuje Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Musimy wyjaśnić zarówno kwestie finansowe, jak i kwestie dotyczące zapisów w uchwale, żeby była ona zgodna z prawem - twierdzi Monika Chylaszek.
Analiza, o której wspomina, miała być gotowa w miniony wtorek. - Wciąż dokonujemy wnikliwych badań tego pomysłu. Aby dać władzom miasta rzetelny materiał do podjęcia decyzji, potrzebujemy więcej czasu niż te dwa tygodnie, jakie minęły od zgłoszenia poprawki - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT. - Proszę pamiętać, że mówimy tu o rozpatrzeniu nie tylko kwestii ekonomicznych, ale również organizacyjnych - mówi i dodaje, że nie jest w stanie podać daty zakończenia prac nad dokumentem.
Tymczasem radni klubu PiS są oburzeni zachowaniem prezydenta. - Mówiąc kolokwialnie, wystawił nas do wiatru - irytuje się radny Mirosław Gilarski. - Dlatego złożyliśmy uchwałę kierunkową do prezydenta - dodaje.
Radni domagają się teraz, aby magistrat przygotował do 15 listopada wyliczenia finansowe dotyczące tego, ile kosztowałoby wprowadzenie bezpłatnej komunikacji dla wszystkich uczniów od stycznia 2016 roku. Według wstępnych danych, może to być koszt 20 mln zł rocznie. - Liczymy, że pomimo trudności, jakie wystąpiły, uda nam się w końcu wprowadzić bezpłatną komunikację dla uczniów - kończy Gilarski.
