FLESZ - Marsz Niepodległości - komentarz T. Płużańskiego

Funkcjonariusze przez ponad rok rozpracowywali szajkę zajmującą się na dużą skalę nielegalną sprzedażą tabletek wczesnoporonnych na terenie całej Polski. Śledztwo zostało zainicjowane zgłoszeniem placówki służby zdrowia zaniepokojonej poważnymi komplikacjami zdrowotnymi pacjentki, która przyjęła środek wczesnoporonny niewiadomego pochodzenia.
Wynikiem śledztwa były przeszukania szeregu miejsc i zatrzymanie przez krakowskich i zielonogórskich policjantów, w dniach 28 i 30 października br. na terenie województwa lubuskiego, pięciu osób, które stały za tym przestępczym procederem. To czterech mężczyzn i jedna kobieta w wieku od 25 do 56 lat. W wyniku przeszukania lokali i miejsc zamieszkania kryminalni ujawnili blisko 4 tysiące tabletek o nazwie wskakującej, że jest to środek wczesnoporonny oraz dokonali przejęcia przesyłek będących już w drodze do odbiorców.
Zatrzymani zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Następnie zostali przesłuchani przez prokuratora z Prokuratury Rejonowej Kraków - Prądnik Biały. Wszystkie osoby przyznały się do zarzucanych im czynów i usłyszały zarzuty m.in. udzielania ciężarnym kobietom pomocy w przerwaniu ciąży oraz wprowadzania do obrotu produktów leczniczych bez odpowiedniego pozwolenia. Grozi im za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Liderem grupy był 56 -letni mężczyzna (bez farmaceutycznego czy medycznego wykształcenia), który wraz ze swoim 33-letnim synem sprowadzali tabletki z jednego z europejskich państw. Zdobywali je na czarnym rynku (kontaktując się dostawcami i zmawiające towar poprzez darknet). Posiadali oni własne strony internetowe oraz ogłaszali się na innych portalach w sieci, gdzie pozyskiwali klientów. Do kontaktu z klientami wykorzystywali szyfrowane serwisy mailowe i internetowe umieszczone na zagranicznych serwerach.
W swój nielegalny interes zaangażowali również 25-letniego kuriera jednej z firm przewozowych oraz małżeństwo posiadające punkty odbioru i wysyłki przesyłek. Wykazując się dużą ostrożnością, jeden z mężczyzn umawiał się z kurierem na jednej ze stacji paliw, gdzie przekazywał mu przygotowane i starannie zapakowane dla klientów tabletki. Następnie kurier przewoził towar do punktu wysyłek, gdzie małżeństwo kolportowało paczki przez kolejną z firm pocztowych do docelowych odbiorców. Żeby nie wzbudzić podejrzeń, przesyłki wysyłane były z fałszywymi danymi nadawcy jako podzespoły komputerowe, zawsze z metodą płatności „za pobraniem”. W toku sprawy policjanci ustalili, że tabletki mogły być dostarczone nawet do kilkudziesięciu tysięcy osób. Sprawa jest rozwojowa, a zatrzymani mogą usłyszeć jeszcze dalsze zarzuty.
Zażywanie tych środków mogło stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia kobiet je przyjmujących z uwagi na brak nadzoru lekarskiego, ale też z uwagi na przyjmowanie środków z nielegalnego źródła i tak naprawdę o niewiadomym składzie i pochodzeniu.
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym