https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowe części strefy parkowania wymagają poprawy

fot. Marcin Karkosza
Od wczoraj obowiązuje powiększona strefa płatnego parkowania. Rozszerzono ją o część Dębnik i nowe obszary Krowodrzy oraz Grzegórzek. Urzędnikom nie udało się jednak na czas poprawić wszystkich bubli, o których pisaliśmy w miniony czwartek. Niestety, w wielu miejscach nadal funkcjonuje złe oznakowanie. Największym problemem jest jednak to, że wielu kierowców parkuje auta tuż za granicą strefy, aby uniknąć opłat. Zastawiają chodniki i miejsca postojowe okolicznych mieszkańców. Ci niedługo mogą zaapelować o ponowne rozszerzenie strefy, by mieć gdzie parkować.

Co Tobie przeszkadza w strefie płatnego parkowania? Napisz na forum pod artykułem!

Już w zeszłym tygodniu alarmowaliśmy na łamach "GK" o błędach w oznakowaniu nowej strefy. Nasi reporterzy znaleźli przykłady znaków wprowadzających kierowców w błąd lub nawet wykluczających się wzajemnie.

Tak było m.in. na ulicach Zagrody czy Skwerowej, gdzie znaki pionowe i pasy namalowane na jezdni sugerowały sprzeczne sposoby parkowania.

Trafiliśmy także na miejsca, w których postój omyłkowo wyznaczono na przystanku autobusowym, na zakręcie lub zbyt blisko skrzyżowania.

Po naszej interwencji pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu spotkali się z przedstawicielami projektanta strefy. Wszystkie błędy miały zostać usunięte do wczoraj, ale tak się nie stało.

Wybraliśmy się ponownie do nowych stref. Znaki we wskazanych przez nas wcześniej lokalizacjach zostały poprawione.

Znaleźliśmy jednak kolejne ulice, na których strefę wprowadzono nieudolnie, a na nich zdenerwowanych kierowców.

Ul. Friedleina. W czasie wyznaczania strefy postanowiono zezwolić tutaj na postój po obu stronach jezdni. Namalowano pasy i ustawiono znak informujący o parkowaniu. Tuż przed nim stoi jednak kolejny - to zakaz zatrzymywania się pod groźbą odholowania pojazdu. Blokuje on możliwość parkowania na kilkunastu miejscach postojowych. Podobne zakazy stoją także na kilku innych ulicach w okolicy.

- Zakazy były ustawione w czasie prac przy wyznaczaniu strefy, miały zniknąć w poniedziałek - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. - Ustalimy, dlaczego tak się nie stało, a znak na ul. Friedleina zniknie, bo parkować na niej można.

Ul. Oboźna. Wzdłuż jezdni ustawiono znaki informujące o możliwości parkowania. Problem w tym, że wszystkie zasłania przewieszona biało-czerwona taśma. - Czy to oznacza, że strefa jeszcze tu nie obowiązuje, czy może, że w tym miejscu nie ma postoju? - pyta zdezorientowany pan Witold, kierowca, którego spotykamy w okolicy ulicy Oboźnej
Przedstawiciele ZIKiT tłumaczą, że strefa w tym miejscu obowiązuje. - Taśmy powinny zostać usunięte, ktoś o tym zapomniał - przyznaje Pyclik. - Nie powinny zasłaniać znaków, bo są one prawidłowe - dodaje.

W strefie napotkaliśmy także na mniejsze błędy. Dla przykładu na ul. Praskiej znak, który informuje o początku strefy płatnego parkowania, zasłaniają gałęzie drzewa.

I w tym przypadku ZIKiT obiecuje działania, jednak będzie na nie trzeba poczekać dłużej.

- Drzewo znajduje się na sąsiedniej, prywatnej działce - tłumaczy Michał Pyclik. - Aby przyciąć gałęzie, pracownicy z działu utrzymania zieleni muszą uzyskać zgodę właściciela.

Ul. Odrowąża. Znak nakazuje kierowcom parkować w całości na jezdni, jednak szary obszar na nim oznaczający jezdnię zamieniono miejscem z białym - oznaczającym chodnik.

Podobne buble mają być korygowane na bieżąco.- Będziemy też pochylać się nad miejscami, które są wyznaczone prawidłowo, jednak zdaniem mieszkańców powinny zostać skorygowane - zapewnia rzecznik ZIKiT.

Pierwsze apele już się pojawiają. - Na ul. Składowej obowiązuje strefa płatnego parkowania, ale miejsca wyznaczone zostały w błocie i krzakach - zgłasza Anna Niedopytalska, która pracuje na Krowodrzy. - Dlaczego mamy płacić za parkowanie w chaszczach, które rysują lakier, i w błocie? - pyta.

Urzędnicy twierdzą jednak, że w tym przypadku wszystko jest zgodne z przepisami. - Opłata wprowadzana jest za parkowanie na drodze publicznej bez precyzowania, czy musi to być urządzony parking czy pobocze - informuje Michał Pyclik.

Do dyspozycji kierowców uruchomiono infolinię pod numerem 12 616 73 00 (od poniedziałku do piątku w godzinach 10-16). Jej pracownicy przyjmą wnioski dotyczące strefy i przekażą je do działu inżynierii ruchu.

Ale największy problem z poszerzeniem strefy mają mieszkańcy ulic z nią sąsiadujących. Najwyraźniej było to widać wczoraj na Dębnikach.

O ile w okolicy było wiele wolnych miejsc płatnych, to przy jezdniach, gdzie dało się zaparkować za darmo, zajęta została już każda dostępna przestrzeń. Było tak m.in. na nieobjętej strefą części ul. Praskiej, ul. Bocznej czy ul. Twardowskiego.

Coś denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieszkaniec
A może Urząd Skarbowy upomni się o podatek od osiągniętych korzyści, a są chyba niemałe,
Chcesz parkować za 120 zł rocznie, zapłać podatek 1400.
Gdzie jest równe traktowanie obywateli,
252 dni, po 10 godzin, 31,6 zarobione dziennie , razem 7963,2 za 2015 rok.
Może podatek, w najlepszym razie 1313,38 ( po odjęciu 120 zł).
I dowiemy się jak mieszkańcy walczą o poszerzenie strefy, a nie "bogu ducha winny" ZIKiT.
Chcesz parkować w strefie, płać, jak równo, to równo.
A i miasto zarabia na podatkach, więc "mieszkasz w Krakowie, płać podatek, w Krakowie".
K
Karol
A może Urząd Skarbowy upomni się o podatek ości, a są chyba niemałe,
Chcesz parkować za 120 zł rocznie, zapłąć podatek 1400.
Gdzie jest równe traktowanie obywateli,
252 dni, po 10 godzin, 31,6 zarobione dziennie , razem 7963,2 za 2015 rok.
Może podatek, w najlepszym razie 1313,38 ( po odjęciu 120 zł).
I dowiemy się jak mieszkańcy walczą o poszerzenie strefy, a nie bogu ducha winny ZIKiT.
Chcesz parkować w strefie, płać, jak równo, to równo.
A i miasto zarabia na podatkach, więc mieszkasz w Krakowie, płać podatek, w Krakowie.
W
WTF?
czy coś innego ten komentarz miał mówić??
m
mirosław
Prawda. Jeden parking nie uzdrowi miasta.
Natomiast mieszkańcy CAŁEGO Krakowa mogą mieć pretensje do tych LOKALNYCH, co a nuż oprotestowują parkingi które mają powstać. Prosta inwestycja: parking, a zajmuje tyle, co odbudowa szkieletora. Same protesty, a zrobić parking dało by się już wiele razy.

Zoo nawet sobie poradziło, ale to dlatego, że koło tego zoo nikt nie mieszka. NIkt nie kupił tam rok temu M3 od dewelopera, który nie uprzedził, że parking powstanie i nie ma żalu do świata, że tanie mieszkanie nie jest domem spokojnej starości......

Miasto powinno konsekwentnie realizować pewne plany, które powstały jeszcze za Gierka i nie dawać sobie grać na nosie jakimś 20 mieszkańcom, którzy powodują opóźnienia i koszty, koszty, koszty dla miasta! A koszty = strata pieniędzy z naszych podatków!
o
oloratuj
ludzie, którzy parkują wzdłuż dra Twardego czy przed innymi strefami pewnie woleliby móc zaparkować legalnie przy tramwaju, bo i tak nim jadą...
ale nie - jest cymbał, który stawia parkingi w centrum za dużo większe pieniądze, a potem np. zamyka parkowanie na al. 3Maja, gdzie wielu ludzi dojeżdżało, by pojeździć na rolkach, pobiegać itd..
G
Gość
STREFA TO JEST POMYSŁ DLA IDIOTÓW JAK IM WYCIĄGNĄĆ KASĘ . W TYM TEMPIE ZA DWA LATA CAŁE MIASTO BĘDZIE W STREFIE I WSZYSCY BĘDĄ PŁACILI NA WŁASNE ŻĄDANIE "PODATEK" ZA MIEJSCA PARKINGOWE ŻĄDAJĄC STREFY SAM SOBIE STRZELAMY W STOPĘ PRZECIEŻ STREFY POWSTAŁY NA ŻYCZENIE MIESZKAŃCÓW A SAMOCHODÓW NIE UBĘDZII
G
Gość
Treść komentarzaSTREFA TO JEST POMYSŁ DLA IDIOTÓW JAK IM WYCIĄGNĄĆ KASĘ . W TYM TEMPIE ZA DWA LATA CAŁE MIASTO BĘDZIE W STREFIE I WSZYSCY BĘDĄ PŁACILI NA WŁASNE ŻĄDANIE "PODATEK" ZA MIEJSCA PARKINGOWE ŻĄDAJĄC STREFY SAM SOBIE STRZELAMY W STOPĘ PRZECIEŻ STREFY POWSTAŁY NA ŻYCZENIE MIESZKAŃCÓW
p
p.a.
nagonka na "przyjezdnych", tylko po co? 30 lat w Krakowie mieszkałem, teraz mam dom pod miastem, dojeżdżam 12km więcej do/z pracy i od razu jestem - jak to ujął ktoś powyżej - "najeźdźcą" :) Przecież to jest śmieszne, a nawet żałosne...
m
mieszkaniec
10 lat temu i wcześniej, w latach 90 ten kto budował dom pod Krakowem, np. w Zielonkach czy w Balicach, Liszkach itd... był uznawany za człowieka sukcesu, który ma kasę i dobrze mu się wiedzie. Okazuje się, że dziś wszyscy, którzy się wyprowadzili z blokowisk z wielkiej płyty są wyrzutkami społeczeństwa i wara im od 'naszego' Krakowa..... żal...

A wiecie co jest najlepsze? Władza - ci nieudacznicy nie umiejący gospodarować pieniędzmi - zadłużyli to miasto i teraz mamią ludzi i straszą przyjezdnymi. Że niby to ich wina. Nie! To wina nieudolnych gospodarzy miasta, którym od wielu lat nie udało się rozwinąć MPK, wybudować parkingów i dostosować przepustowości ulic do standardów dzisiejszego świata. MIsto jest zapóźnione, zadłużone a strefy to nic innego jak kolejny podatek łatający dziurę w budżecie spowodowaną niegospodarnością i nieudolnością władz miasta!

I nie chodzi tu o Majchrowskiego tylko o wszystkich radnych i spółki które potrafią się tylko dzielić na kolejne podspółki z kolejnymi prezesami i pracownikami biurokratycznymi... Mieszkańcy zamiast być nakierowanymi przez władzę na 'złych obcych' powinni iść i ropzliczyć aparat władzy za beznadziejny stan rzeczy jaki mamy obecnie.
K
Krakauer
krakowianie powinni parkować ZA DARMO!
strefa powinna być dla KRA, KWI, KMY i innych przybyszów którzy najeżdżają nasze miasto!
to przez nich nie mogę się ruszyć z domu z dziećmi!
A JA TU PŁACĘ PODATEK A NIE W BRZESKU CZY MIECHOWIE I JESZCZE ZA PARKOWANIE?
g
gniewko_syn_ryba
;)))
g
gniewko_syn_ryba
...
Z
ZR
Właśnie tak. Dlatego alternatywą do rozszerzania SPP było podjęcie przez miasto działań na rzecz bezwzględnego egzekwowania przepisów dot. parkowania. Nie potrzeba do tego zmiany prawa.

Przyjeżdżasz rano do pracy, jest legalne miejsce, to parkujesz. Nie ma miejsca, to nie parkujesz, tylko tracisz kolejne 30 minut na powrót do domu, zostawienie auta i dodatkowe 60 na dojazd komzbiorem. A jak zaparkujesz nielegalnie, to odholowanie za 500zł + stawki godzinowe na parkingu.

Tak samo dla wszystkich, mieszkańców, przyjezdnych, pracujących, turystów, policjantów, radnych i kibiców. Żadnych wyjątków.

Sami sobie odpowiedzcie, dlaczego woli wprowadzać SPP niż egzekwować już istniejące przepisy.
G
Gość
Idź se Pani do Ameryki jak 1,5 m to za mało.
f
felek
Przeszkadza mi to, że nie mam gdzie zostawić auta jak idę do pracy na ulicę Zwierzyniecką. Mam z Tyńca wodnym tramwajem dopływać?! Każdy radny powinien odstać klapsa za ten idiotyzm.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska