Pracownicy tej miejskiej jednostki zapewniają, że mocno zaangażowali się w walkę ze smogiem. Stąd m.in. zakupy nowego sprzętu. - Szacuje się, że w ogólnej ilości pyłu zawieszonego, jaki powstaje w Krakowie, 17 proc. pochodzi z komunikacji. Poprzez sprzątanie ulic i torowisk my ten pył likwidujemy, nie dopuszczając do wtórnego zanieczyszczenia - zaznacza Jacek Sobczyk.
W letnie oczyszczanie miasta jest zaangażowanych 178 samochodów. To głównie zamiatarki i polewaczki. Wśród najnowszych nabytków MPO jest m.in. 16 zamiatarek kompaktowych - są małe i służą do sprzątania chodników, placów, niewielkich uliczek, na które nie da się wjechać dużym sprzętem.
MPO ostatnio kupiło też dwie duże zamiatarki uliczne. Jedna z nich jest nietypowa - służy do oczyszczania torowisk. - To pierwszy taki sprzęt w Krakowie. Dotąd czyściliśmy torowiska standardowym sprzętem, który nie był tak wydajny. Nowa zamiatarka to kolejny sposób na walkę z pyłem - mówi przedstawiciel MPO.
Ten samochód - prócz standardowego wyposażenia zamiatarki, czyli różnych szczotek itp. - ma z tyłu specjalną listwę myjącą. Woda tryska z niej pod wysokim ciśnieniem, a następnie jest z powrotem zasysana z siłą dwukrotnie większą niż w standardowych maszynach tego typu - tak dużą, że uniesie nawet luźno osadzoną płytkę chodnikową. - Dzięki temu zamiatarka nie tylko wyczyści nawierzchnię torowiska, ale i usunie każdy brud z zakamarków w szynach - tłumaczy Sobczyk.
Kolejne nowe nabytki MPO to polewaczki - dziewięć sztuk. Są dużo lepsze niż te wcześniej używane, bo zastosowano w nich zupełnie inną technologię. Stare rozlewały dużo wody pod niskim ciśnieniem, a w nowych to ciśnienie jest zdecydowanie wyższe, więc czyszczą one jezdnie znacznie dokładniej, zużywając przy tym o wiele mniej wody.
Wszystkie nowe wozy MPO mają tzw. certyfikat PM10. Oznacza to, że podczas sprzątania nie kurzą. Dzięki specjalnym filtrom - wodnym i stałym - pył z ulicy jest całkowicie pochłaniany przez maszynę i nie rozprzestrzenia się wokół. - Te filtry ujmują nam sporo smogu - podkreśla Jacek Sobczyk.
Obecnie MPO testuje także samochód elektryczny. To niewielka śmieciarka, która służy do odbierania odpadów z koszy ulicznych. Jest wykorzystywana w ścisłym centrum - w obrębie I obwodnicy. Jeśli się sprawdzi, MPO kupi więcej takich aut. - Ponadto prowadzimy rozmowy z dealerem z Włoch, który może dostarczyć podobne elektryczne maszyny, ale trzykrotnie większe od tej, którą obecnie testujemy - dodaje Jacek Sobczyk.