Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Przezroczyste panele ekranów akustycznych przy ul. Kuklińskiego (na odcinku pomiędzy skrzyżowaniem z ul. Saską a przystankiem tramwajowym "Gromadzka") ktoś oszpecił wulgarnym napisem, którego treść wskazuje, że ma być elementem porachunków kibiców krakowskich klubów. Litery są ogromne, wymalowane jaskrawopomarańczowym sprayem, więc rzucają się w oczy.
Okoliczni mieszkańcy są zbulwersowani. Wytykają, że urzędnicy miejscy zachęcają krakowian do zgłaszania takich miejsc, deklarując przy tym, że napisy będą szybko usuwane, ale te deklaracje mają się nijak do rzeczywistości.
Już kilkakrotnie opisywaliśmy problem - najpierw na początku października ubiegłego roku. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu tłumaczył wtedy, że ekrany przy ul. Kuklińskiego są na gwarancji, więc - by jej nie utracić - trzeba uzgodnić z wykonawcą, w jaki sposób napis ma być usunięty. Gdy wreszcie te uzgodnienia się zakończyły, nadeszły mrozy, co uniemożliwiło rozpoczęcie prac. A wiosną okazało się, że... wygasła umowa z firmą zajmującą się usuwaniem pseudograffiti.
Pod koniec kwietnia urzędnicy z ZIKiT obiecywali, że ekrany zostaną oczyszczone zaraz po długim weekendzie majowym. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
- Byliśmy już gotowi do rozpoczęcia prac, ale wykonawca ekranów nie wyraził zgody na usunięcie napisów za pomocą standardowo używanych środków czyszczących. Sugerował inne, które są dla nas niedostępne - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT.
Jak się dowiedzieliśmy w firmie Energopol, która montowała ekrany, brak zgody na użycie standardowych (zbyt agresywnych, żrących) środków czyszczących dotyczy nieprzezroczystych, zielonych elementów ekranów. Natomiast przezroczyste panele ze szkła akrylowego (a to na nich właśnie jest pseudograffiti) da się łatwo wyczyścić.
- Jak najszybciej wyjaśnimy tę sprawę z wykonawcą. Jeśli potwierdzi on, że możemy wyczyścić panele, nie tracąc gwarancji, to prace zostaną przeprowadzone w tym tygodniu - zapowiada Michał Pyclik.
Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!