-Nasza oferta i charakter pracy są zbliżone do profilu firmy Lowcosttravelgroup. Myślę, że pracownicy tej firmy odnajdą się w Grupie eSky - mówi Tomasz Przybylski z biura zarządu. Bartosz Waligóra z działu HR poinformował naszą redakcję, że firma prowadzi w tej chwili od kilku do kilkunastu rekrutacji dla kilku działów biura w Katowicach.
Sytuacja pracowników Lowcosttravelgroup nadal nie jest jasna. Nie mają kontaktu z byłym pracodawcą i nie mogą się dostać do siedziby firmy. Mailowo otrzymali jedynie informację, że firmowa poczta zostanie ostatecznie wyłączona w środę i w związku z tym poproszono ich o podanie prywatnych adresów mailowych. Przy próbie kontaktu mailowego z przełożonymi przychodzi informacja, że konto nie istnieje.
- Niektórym osobom, między innymi mnie program kadrowy nalicza nieobecności w pracy. Miałam pracować w weekend, więc uzbierały mi się już 4 dni. W ZUS-ie dowiedziałam się, że miałam płacone składki, ale firma podawała różne kwoty wynagrodzeń. Raz zarabiałam 1600 zł, a raz 3 tys. zł. Przeważnie składki były zaniżone - mówi pani Agnieszka z działu finansowego, która pierwsza zaalarmowała "Gazetę Krakowską" o problemie z brytyjskim pracodawcą. Dowiedziała się, że pracownicy biura w Wielkiej Brytanii dostali odprawy, a ci, którzy pracowali w oddziale na hiszpańskiej Majorce są na płatnych urlopach. -Wynika z tego, że nas potraktowano najgorzej - dodaje.
Sprawą osób poszkodowanych przez Lowcosttravelgroup zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy, swoją pomoc zaoferowała także Inicjatywa Pracownicza i Partia Razem. Pracownicy rozmawiają też z prywatną kancelarią prawniczą, specjalizującą się w upadłościach, która zaproponowała, że będzie ich reprezentować. -Współpraca zależy od tego, jak duże koszty będziemy musieli ponieść - mówi pani Agnieszka.
Firma Lowcosttravelgroup działała od 10 lat w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Szwajcarii, a od ponad roku w Polsce, zarabiając na marży ze sprzedaży noclegów i tanich lotów. We wszystkich oddziałach zatrudniała ponad 400 osób. W piątek ogłosiła upadłość, a biuro w Krakowie przejęła angielska kancelaria komornicza.
