Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: otwórzcie wreszcie ogródki na pl. Szczepańskim!

Marta Paluch
Mimo pięknej pogody, zachęcającej do wypicia kawy w kawiarnianych ogródkach, lokalom nie wolno ich wystawić
Mimo pięknej pogody, zachęcającej do wypicia kawy w kawiarnianych ogródkach, lokalom nie wolno ich wystawić andrzej banaś
Właściciele restauracji i knajp przy placu Szczepańskim są rozgoryczeni. Liczyli na zyski, gdy ustawią ogródki, po oddaniu placu do użytku. To obiecała im gmina. Tymczasem, plac został uroczyście otwarty, ale... ogródków im stawiać nie wolno.

Dlaczego? Urzędnicy tłumaczą, przecierającym oczy ze zdumienia restauratorom, że choć miasto dokonało uroczystego otwarcia, a krakowianie już z niego korzystają, formalnie... plac jeszcze jest placem budowy.

Właściciele restauracji Le Scandale przy placu nie posiadają się z oburzenia.

- Mógłbym wystawić osiem stolików na chodniku, tymczasem, od kilku miesięcy słyszę, że muszę czekać na zgodę. Komu zależy na tym, żeby takiej zgody nie wydawać? Może naszym konkurentom z Rynku Głównego? - zżyma się Arkadiusz Klesyk, współwłaściciel.

- Cały czas nam mówią, że plac będzie odebrany. Raz słyszymy, że czerwiec, potem, że nie wiadomo. Mamy dosyć. W końcu zainwestowaliśmy w restaurację, bo gmina obiecała nam te ogródki! - dodaje Grzegorz Pajda, drugi z właścicieli Le Scandale.

Nie do śmiechu jest również właścicielowi restauracji "Łowcy smaku", Leszkowi Bronikowskiemu. - Od dwóch miesięcy staramy się o postawienie ogródka - opowiada. Dodaje, że traci przez to około 30 proc. spodziewanego zysku. Klienci nie chcą bowiem w ładną pogodę siedzieć w lokalu. Również menedżer restauracji "Morskie Oko" przy placu Szczepańskim jest zdenerwowana.
- Tym bardziej, że mamy lokal w piwnicy. A wiadomo, że każdy turysta chce sobie usiąść latem w ogródku - tłumaczy Magdalena Humeniuk. Dodaje, że o pozwolenie na postawienie ogródka jej restauracja stara się od trzech miesięcy.

Co takiego się stało, że na odremontowanym placu nie mogą stanąć obiecane ogródki?
Powodem odmowy gminy jest brak odbioru technicznego placu. - Ale czy ktoś może mi wytłumaczyć, jak to jest możliwe, że plac nie jest odebrany technicznie, a został oficjalnie otwarty?! - pyta Arkadiusz Klesyk. - No właśnie. Ja nie mogę mieć gości w ogródku, a na placu dzieci bez przeszkód taplają się w fontannie - dodaje Bronikowski.

Jak wytłumaczyć ten fenomen? Danuta Szumczyłowicz z wydziału spraw administracyjnych krakowskiego magistratu tłumaczy, że zgody nie mogą być wydane, bo trzeba mieć do tego komplet dokumentów.

- Do tego potrzebne jest zaś potwierdzenie technicznego odbioru - wyjaśnia. Dodaje, że formalnie rzecz biorąc, plac Szczepański jest jeszcze placem budowy... I odsyła nas do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - To oni są inwestorem zastępczym - kwituje.
Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT potwierdza, że plac jest formalnie nieoddany do użytku. Dlaczego więc został otwarty i udostępniony? - Było ogromne zainteresowanie, więc otworzyliśmy go wcześniej niż przewidywała umowa z wykonawcą - tłumaczy.

- Jeśli zaś przed odbiorem technicznym zdarzy się coś nieprzewidzianego, np. wypadek, odpowiedzialność poniesie wykonawca - dodaje. Rzecznik ZIKiT zapewnia, że jeśli wykonawca dostarczy dokumenty do odbioru technicznego, nastąpi on na przełomie czerwca i lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska