FLESZ - Parkowanie drożeje. Znamy nowe stawki
Wielokrotne próby schwytania owcy nie przyniosły pożądanych rezultatów. Zwierzę korzystało pełną piersią z wolności. W sytuacjach, które odbierało jako zagrożenie, wbiegało w gęste zarośla, gdzie nikt nie mógł do niego dotrzeć.
Dziś nastąpił zwrot akcji. Udało się! W odłowieniu owcy brali udział pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz niemałe grono fachowców.
Największą rolę należy jednak przypisać psu pasterskiemu, który sobie tylko znanym sposobem zapędził owcę w kozi róg, dzięki czemu udało się ją schwytać.
Kraków. Dramatyczna sytuacja w schronisku dla zwierząt. Okaż...
