- W dalszej kolejności szukaliśmy kontaktu z leżącą osobą, żeby dowiedzieć się więcej szczegółów jego upadku. Zgodnie z wyjaśnieniami mężczyzny miał on problemy z zastawką serca, co spowodowało upadek i niemożność podniesienia się o własnych siłach - opisuje Zbigniew Kielbratowski z ZIKiT-u.
Przypadek okazał się na tyle poważny, że wezwano karetkę. Uczestnicy patrolu oczekiwali z poszkodowanym na pojawienie się pojazdu ratownictwa medycznego. Wyjaśnienia interweniującego zespołu ratowniczego sugerują, iż gdyby nie wezwanie pomocy oraz zabezpieczenie miejsca upadku, mogłoby dojść do znacznie poważniejszych konsekwencji problemów zdrowotnych spowodowanych problemami z układem krążenia.