Źródło: KWP w Krakowie
- Z policyjnych ustaleń wynikało, że w pewnym mieszkaniu na krakowskim Bieżanowie dochodzi do handlu narkotykami. W ostatni piątek policjanci weszli do tego lokalu. Wewnątrz zastali 56-letniego mężczyznę, który według wiedzy policjantów od kilku miesięcy rozprowadzał marihuanę na terenie całego Krakowa - mówi podinsp. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. - Podczas przeszukania lokalu śledczy zabezpieczyli pół kilograma poporcjowanej i przygotowanej do sprzedaży marihuany oraz kilkaset porcji białej substancji nieznanego pochodzenia. Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania narkotyków - dodaje
Tego samego dnia, policjanci zwalczający przestępczość narkotykową w Krakowie przeprowadzili kolejne działania, tym razem na krakowskim Podgórzu. W jednym z bloków, w sąsiadujących ze sobą mieszkaniach zatrzymano dwóch młodych mężczyzn. U 27-latka podczas przeszukania zabezpieczono 4 kg marihuany. Policjanci ustalili, że mężczyzna narkotyki przechowuje jeszcze w garażu. Po jego otwarciu okazało się, że we wnętrzu zamiast samochodu… stoi kilkadziesiąt doniczek z konopi indyjskich w różnej fazie wzrostu.
Wnętrze było odpowiednio wyposażone w specjalistyczny sprzęt tj. oświetlenie, nawadnianie i wentylację. Śledczy ustalili również, że mężczyzna jest właścicielem jeszcze jednej plantacji marihuany, która znajduje się w powiecie proszowickim. Rośliny rosły na specjalnie wydzielonej działce w lesie. Niektóre z nich miały ponad 2 m wysokości. Diler usłyszał zarzuty wytwarzania oraz posiadania znacznych ilości środków odurzających.
W sąsiadującym mieszkaniu bloku na krakowskim Podgórzu policjanci zastali 24-letniego dealera. Mężczyzna również trudnił się uprawą konopi indyjskich. W specjalistycznie przygotowanym pokoju znajdowało się kilkanaście krzewów. Rośliny były gotowe do przetworzenia i poporcjowania. Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków.