- To auto zostało porzucone pomiędzy drzewami. Stoi na trawie i wrasta w ziemię od bardzo długiego czasu - mówi pan Aleksander. - Choć wygląda coraz gorzej, miejskie służby nie reagują, tymczasem wokół zaczyna „wyrastać” dzikie wysypisko śmieci - dodaje zdenerwowany.
Piotr Hamarnik z ZIKiT przyznaje, że porzucony wrak samochodu nie dość, że szpeci okolicę, to na dodatek może stanowić zagrożenie dla środowiska lub dzieci. - Możemy odholować pojazd, za co właściciel zapłaci 480 złotych i dodatkowo 39 zł za każdą dobę przechowywania na miejskim parkingu - zaznacza.
Jeśli właściciela nie uda się ustalić, to pojazd zostanie zezłomowany. - Uzyskane z tego tytułu pieniądze pokryją opłatę za holowanie - wyjaśnia urzędnik i dodaje: - Aby jednak ruszyć wrak, musimy mieć pewność, że właściciel sam się nim nie chce zająć.
Czy tak się stanie, właśnie ustala straż miejska. - Wcześniej nie mieliśmy zgłoszenia odnośnie tego pojazdu, ale już podjęliśmy interwencję - zapewnia Marek Anioł ze straży miejskiej. - Nasi funkcjonariusze byli już na miejscu. Ustalamy dane właściciela auta i zobligujemy go do usunięcia wraku.