Dla pasażerów z Woli Justowskiej linia 300 to autobus widmo
Chodzi o dodanie na trasie linii 300 przystanków: M. Konopnickiej, Instytut Reumatologii, Przegon, Piastowska, Lajkonik, Strzelnica, Sielanka, Park Decjusza.
Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w tej sprawie w Zarządzie Transportu Publicznego. Przesyłali tam także zdjęcia pustego autobusu nr 300 mknącego przez Wolę Justowską, z pominięciem przystanków, na których oczekiwało wielu pasażerów. Jednak społeczne apele o umożliwienie ludziom korzystania z tego połączenia nie przyniosły na dziś efektu.
Sprawa jest komentowana także w mediach społecznościowych. „Jaki jest pożytek dla mieszkańców Woli Justowskiej, że sobie popatrzą na przejeżdżający autobus linii 300? Trzeba być wybitnie nieudolnym, żeby wpaść na taki pomysł” – to jeden z komentarzy dotyczący kontrowersyjnej sytuacji na Platformie Komunikacyjnej Krakowa – PKK.
W ostatnim czasie wniosek (w formie interpelacji) w tej sprawie skierowała w imieniu mieszkańców do władz Krakowa radna miejska Agnieszka Łętocha.
- Autobus aktualnie nie zatrzymuje się na przystankach na Woli Justowskiej, kursując bezpośrednio na trasie do lotniska. Mieszkańcy zgłaszają, iż często widzą autobus linii 300 jadący całkowicie pusty, podczas gdy oni sami zmuszeni są korzystać z bardzo opóźnionego i potwornie przepełnionego na tej trasie autobusu 152 (kursującego na trasie Czyżyny Dworzec - Cmentarz Olszanica - red.). Proszę o uwzględnienie także tego, iż na przystanku M. Konopnickiej czekają codziennie osoby niepełnosprawne z Centrum dla Niewidomych i Słabowidzących, którym potrzebny jest transport, także na lotnisko – opisuje sytuację Agnieszka Łętocha.
- Proszę również o wzięcie pod uwagę, iż obecnie jedyną alternatywą dla autobusu 152 jest taksówka lub prywatny samochód, czyli rozwiązania kosztowne i/lub dalekie od ekologii. Krakowianie powinni mieć prawo korzystać z komunikacji miejskiej na linii na lotnisko – zaznacza.
To niejedyny problem związany z linią 300 w Krakowie. Pisaliśmy o tym tutaj
Zgodnie z prośbą mieszkańców, radna proponuje, by przystanek przy ul. Konopnickiej był stałym, a pozostałych siedem – na żądnie.
Kraków: „teza o pustych autobusach nie ma potwierdzenia”
Miasto widzi jednak tę sprawę zupełnie inaczej niż mieszkańcy. I konsekwentnie odmawia wyznaczenia dodatkowych przystanków dla linii 300.
- W przeszłości funkcjonowała linia autobusowa, kursująca na analogicznej jak obecnie linia 300 trasie, od przystanku Muzeum Narodowe do Portu Lotniczego, i nie spełniała we właściwy sposób swojej roli. Pasażerowie, których celem podróży nie było lotnisko w Balicach, często skarżyli się na tłok generowany przez osoby jadące do i z Portu Lotniczego, przewożące bagaż o większych gabarytach zajmujący dużo miejsca w pojeździe. Jednocześnie podróżni udający się do lotniska zgłaszali problemy związane ze znacznym napełnieniem, ze względu na pasażerów podróżujących na pośrednim odcinku – twierdzi w odpowiedzi na interpelację zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Kracik.
A dalej: - Z tego względu uruchomiono nową, przyspieszoną linię 300, przeznaczoną w całości do obsługi lotniska, kursującą z pętli Os. Podwawelskie i zatrzymującą się na minimalnej liczbie przystanków pośrednich. (…) Jej celem i podstawowym zadaniem jest zapewnienie jak najszybszego połączenia centrum miasta z lotniskiem. Obsługę podróży wewnątrzmiejskich, w tym obszaru, po którym kursuje linia 300, zapewniają inne miejskie linie.
Według Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie „teza mieszkańców o niedostatecznym napełnieniu linii 300 nie ma potwierdzenia w rzeczywistości”.
- Z uwagi na charakter tego połączenia niewskazane jest dodawanie przystanków pośrednich, które wydłużą czas przejazdu, a dodatkowo spowodują większe mieszanie się potoków pasażerskich, ponownie generując problemy, które przyczyniły się do uruchomienia linii 300, przeznaczonej do obsługi Portu Lotniczego – przekonują władze Krakowa.
- Koniec kuriozum na pętli w Mistrzejowicach. Przesunięto słup, który blokował tramwaje
- Pilny remont kluczowego wiaduktu w Krakowie. "Technologia nie sprostała próbie czasu"
- Kraków kupuje... polskie autobusy! Każdy będzie kosztował kilka milionów złotych
- Biletomaty na bilon zmorą pasażerów. Wiemy, kiedy znikną z Krakowa
