- W zeszłym roku nie udało się ocalić kilkudziesięciu dorodnych drzew wzdłuż ul. Wielickiej przy UM Krakowa, które w imię poszerzenia ciągu pieszo-rowerowego poszły pod topór - pisze do nas Czytelniczka, Ewa. - Teraz krakowscy urzędnicy planują kontynuację wycinki kilkudziesięciu zdrowych i starych drzew - dodaje. Informuje, że z ulicy mają zniknąć m.in. jesiony, lipy, klony, topole i czarny bez. - Są to ostatnie duże drzewa w tamtej okolicy, bo niedawno deweloper wyciął część drzew pod budowę budynku biurowego - żali się.
Rzeczywiście, przy Wielickiej ma powstać ścieżka rowerowa, której utworzenie będzie wymagało wycinki drzew.
- Rada dzielnicy pomysł ścieżki zaopiniowała oczywiście pozytywnie, ale zaznaczyliśmy, że chcemy, aby zieleń została maksymalnie zachowana - mówi Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy Podgórze.
- W tym przypadku mamy do czynienia z konfliktem interesów między rowerzystami a ekologami. Trzeba znaleźć kompromis - tłumaczy. I dodaje, że to jedyne miejsce, gdzie moża zbudować ścieżkę, bo po drugiej stronie drogi znajdują się tory tramwajowe.
Urzędnicy uspokajają. - Dopiero dokładny projekt rozstrzygnie, jaki przebieg będzie miała droga rowerowa i ile drzew trzeba będzie usunąć - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie - Będziemy starali się, by była to liczba jak najmniejsza. Jednak ze względu na niewielką ilość wolnego terenu, nie jest możliwe zlokalizowanie tam ścieżki bez usunięcia żadnego drzewa - tłumaczy.